Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prasa podziemna "Solidarności"

Zuzanna Chylińska
Zuzanna Chylińska
Powielacz białkowy. To zdjęcie zostało udostępnione jako własność publiczna przez jego autora, Julo. Dotyczy to całego świata.
Powielacz białkowy. To zdjęcie zostało udostępnione jako własność publiczna przez jego autora, Julo. Dotyczy to całego świata. Wikimedia Commons
Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku stało się jasne, że tylko oficjalnie istniejące media mogą ukazywać rzeczywistość. Środowiska opozycyjne ze swoimi wydawnictwami muszą zejść do podziemia.

W swoim artykule chciałabym napisać o podziemnej prasie solidarnościowej ukazującej się w Warszawie w okresie stanu wojennego. Ze względu na rozbudowany zakres tematu mój artykuł postanowiłam podzielić na kilka części. Dzięki temu mój teks będzie łatwiejszy w odbiorze.

Walka o wolność słowa w Polsce w latach 1970 - 1989

Wolność słowa jest jednym z fundamentalnych praw człowieka. Odnosi się ono do możliwości swobodnego wypowiadania swoich poglądów. Wolność słowa wiąże się z reguły z prawem do informacji oraz ochroną prawną. Jest to również wyznacznik demokracji, choć wiadomo, że wolność słowa może być ograniczana ze względu na poszanowanie porządku prawnego, dobrego imienia innych osób, a także z konieczności ochrony bezpieczeństwa narodowego, porządku publicznego, ochronę zdrowa i moralności.

Sytuacja wewnętrzna w PRL uniemożliwiała ubieganie się o prawo do wolności prasy. Dopiero kształtująca się opozycja w początkach lat 70. XX wieku stała się siłą, która stawiała sobie
za cel nie tylko obronę praw robotników, ale i walkę o prawa ogólnoludzkie (takie jak m.in. wolność słowa). Organizacje opozycyjne, mimo że w tamtym czasie były nieliczne, podejmowały
bardzo prężną działalność, przejawiającą się w walce z cenzurą poprzez stworzenie drugiego
obiegu wydawniczego. To właśnie jego obecność w trudnym czasie PRL-u umożliwiła toczenie niezależnych dyskusji na różne tematy, a także ukazywanie się publikacji, które oficjalnie były zakazane. Istniała wymiana myśli i poglądów. Żywo dyskutowano na temat ówczesnej sytuacji społeczno-gospodarczo-politycznej Polski, co czasem przeradzało się w zażarte spory i kłótnie. Wszystko to miało charakter konstruktywny. Był to tylko wstęp do dalszych działań.

Rok 1980 - czas nowego otwarcia

Rok 1980 był nowym otwarciem. Zanim do niego doszło, ogólna sytuacja w Polsce
systematycznie się pogarszała. Życie codzienne było coraz trudniejsze (sytuacja społeczno- gospodarcza ulegała systematycznemu pogorszeniu, rosły kolejki i zniechęcenie obywateli). Uaktywniają się siły sprzyjające patologiom - ogólna znieczulica, przyzwolenie na złodziejstwo
oraz alkoholizm, równocześnie wzmaga się proces odrodzenia moralnego. Władze tkwiły w politycznym bezruchu i szoku (spowodowanym wyborem kard. Wojtyły na papieża). Opozycja zyskiwała w kraju coraz większe znaczenie, choć jej sytuacja nie była łatwa. Kościół zaś apelował o naprawę i reformę systemu. Kosmetyczne zmiany we władzach nie były wystarczającym lekarstwem na ciężką sytuację kraju.

Sytuacja opozycji w 1980 roku

Sytuacja opozycji przedstawiała się w tamtym czasie następująco: represje przybierały na sile, mnożyły się zatrzymania na 48 godzin, rewizje. Dochodziło do pobić osób związanych ze środowiskiem niezależnym. Represje dotknęły w sumie kilkaset osób. To nie było w stanie zatrzymać opozycjonistów. Informacje o losie represjonowanych natychmiast rozchodziły się po kraju i budziły protesty. W tak ukształtowanej rzeczywistości znalazło się jednak miejsce na to, aby opozycja mogła pokazać swoją rosnącą siłę.

Impulsem, który przyczynił się do wybuchu gwałtownej, oddolnej rewolucji była nagła podwyżka mięsa. Stało się to bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Reakcja robotników była natychmiastowa. Już 1.VII.1980 roku rozpoczęły się strajki. Sytuacja rozgrywała się bardzo szybko. Władze były bezradne, a władze sowieckie porównywały sytuację w naszym kraju do ofensywy „anarchosyndykalistów” w Rosji bolszewickiej w 1921 roku.

Interesująca nas kwestia wolności słowa znalazła swoje miejsce w postulatach strajkujących
robotników, w sierpniu 1980 roku. Zagadnienie to powiązano ściśle ze złagodzeniem cenzury. Postulat ten został uwzględniony zarówno w porozumieniu szczecińskim jak i gdańskim.

Postanowienia te były podstawą do wprowadzenia własnych środków masowego przekazu. Od początku swej działalności „Solidarność” była obiektem ataku rządowej propagandy. Aby móc się przeciwstawić nagonce państwowych mediów, 29 września 1980 roku Krajowa Komisja Porozumiewawcza NSZZ „Solidarność” podjęła decyzję o przeprowadzeniu 3 października strajku ostrzegawczego, w proteście przeciw brakowi dostępu związku do środków przekazu oraz utrudnieniom w tworzeniu struktur „Solidarności” w różnych częściach kraju.

Przez organy prasowe należy rozumieć gazetki zakładowe, prasę regionalną i ogólnopolską.
Pierwszym pismem związku był biuletyn „Solidarność”. Wydawany w Stoczni Gdańskiej w czasie strajków sierpniowych (23 - 31.VIII.1980 roku) w nakładzie dochodzącym do 60 tys. egzemplarzy. Łącznie wyszło 14 numerów pisma. Ukazywał się on w Gdańsku (sierpień 1980), choć nie tylko.

Również w Szczecinie związek wydawał własne pismo. Nosiło ono tytuł „Jedność”. Ukazywało się ono na podstawie oficjalnego debiutu wydawniczego. Był to organ prasowy Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” Pomorze Zachodnie. Ukazywał się od stycznia 1981 roku. Wraz z rozpoczęciem wydawania prasy zaobserwować można prawdziwy „wysyp” materiałów powielanych - były to statuty, oświadczenia i informacje (można mówić o tzw. epoce powielaczowej).

Wszystko to przyczyniło się do stworzenia wielkiego obiegu wydawniczego o charakterze niezależnym. Biuletyny te były przeznaczone głównie do użytku wewnątrzzwiązkowego i dawały poczucie wspólnoty stworzonej wokół wspólnej idei, jaką była „Solidarność”.

Epoka powielaczowa

Epoka powielaczowa dała szansę na dalszy rozwój związku i dotarcie z niezależnymi informacjami do szerszego grona odbiorców. Pierwszym pismem, które ukazało się w nowej „epoce” był „Biuletyn Informacyjny Solidarność”. Redakcja zaznaczyła, że „Biuletyn Informacyjny” „Solidarności” jest kontynuacją „Solidarności” z okresu strajków, zachowana została także ciągłość numeracji. Pierwszy numer ukazał się w Gdańsku 24 września
1980 roku.

Poza nim powstawały i inne biuletyny. Stopniowo zaczął się tworzy wielki ruch przełamujący monopol na słowo. Z czasem także większe zakłady wydawały własne gazety. Było to efektem negocjacji z władzami. Jednak nie wszystkie regiony miały możliwość rozprowadzania własnych tytułów prasowych.

Trudna sytuacja w tej materii była również w Warszawie. Chciano, aby nowa gazeta miała zasięg i nakład ogólnopolski. Nowe pismo związkowe miało się ukazywać w oficjalnym obiegu. Dzięki temu udałoby się wpływać na relacje pomiędzy władzami, a „Solidarnością”. Dla związku byłaby to sposobność do uwypuklenia tendencji społecznych, koncepcji programowych. Jak się szybko okazało kwestia powstania pisma związkowego mocno się skomplikowała. Okazało się, że
w środowisku warszawskim doszło do wewnętrznego sporu. Dotyczył on tego, które środowiska
uzyskają większy wpływ na tygodnik - te związane z ekspertami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (T. Mazowiecki, B. Geremek, B. Cywiński, T. Kowalik), Towarzystwa Kursów Naukowych i Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość”, czy też osoby związane z KSS „KOR”. Ostatecznie jednak udaje się stworzyć pismo „Solidarności” - nosiło ono tytuł „Tygodnik Solidarność”.

Agencja Prasowa "Solidarność"

Ważnym elementem, na który trzeba zwrócić uwagę jest powołanie podczas I Ogólnopolskiego
Zjazdu Prasy Związkowej, Agencji Prasowej „Solidarności”, który odbył się w dniach 24 i 25.I.1981 roku.

Niezależna agencja prasowa przy Regionie Mazowsze NSZZ „Solidarność” działała od lutego do grudnia 1981. Powołana została decyzją zjazdu prasy związkowej. Na prośbę zjazdu Agencję formalnie powołał do życia szef Regionu Mazowsze - Zbigniew Bujak. Jej siedzibą był Międzyzakładowy Komitet Założycielski Regionu Mazowsze przy ul. Szpitalnej w Warszawie.

Trzon redakcji stanowić miały osoby oddelegowane przez redakcje pism biorących udział w zjeździe, głównie „Robotnika” (Helena Łuczywo, Ludwika Wujec), „Biuletynu Informacyjnego” KSS KOR (Joanna Szczęsna, Seweryn Blumsztajn) i „NTO” (Wojciech Kamiński).

Agencja świadomie zrezygnowała z części niezależności zawierając w marcu 1981 ustne porozumienie z rzecznikiem Krajowej Komisji Porozumiewawczej (był nim wówczas Karol Modzelewski, później J. Onyszkiewicz). Na mocy porozumienia dziennikarze AS-a mogli obserwować obrady KKP praktycznie bez ograniczeń, ale gdy przedmiotem obrad było np. ustalenie strategii negocjacji z rządem, ta część relacji musiała być uzgadniania z rzecznikiem.

Rywalizacja Warszawy z Gdańskiem

W kwietniu 1981 ASowi przybył konkurent: w Gdańsku powołane zostało do życia Biuro Informacji Prasowej NSZZ „Solidarność” - BIPS. Zostało afiliowane przy KKP co budziło w związku nieco wątpliwości. Będąc oficjalną związkową agencją prasową, BIPS podlegało, bowiem bezpośrednio przewodniczącemu NSZZ „Solidarność” Lechowi Wałęsie. Zapewniało też obsługę prasową posiedzeń KKP czy zjazdów „Solidarności”, między innymi decydowało
o przydziale akredytacji.

Cicha rywalizacja AS-a z BIPS-em trwała do końca I etapu legalnego istnienia NSZZ „Solidarność”. Jej powstanie umożliwiło powstanie codziennego serwisu informacyjnego na podstawie wiadomości napływających z różnych regionów Polski (niestety w praktyce zadanie to okazało się niemożliwe do wykonania ze względów techniczno- organizacyjnych).

Dodatkowo dwa razy w tygodniu wydawano specjalny biuletyn. Był drukowany na offsecie w formacie A-4, w nakładzie ok. 1500 egz. Pierwszy numer ukazał się na początku lutego, ostatni tuż przed 13 grudnia. W sumie ukazało się 58 numerów pisma. Zawierał relacje z posiedzeń Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”, opracowania specjalistyczne i ekspertyzy, a także przedruki z prasy związkowej (krajowej i zagranicznej). Od końca stycznia 1980 r. Agencja wydawała najpierw w cyklu tygodniowym (a potem częściej) „Biuletyn Pism Związkowych i Zakładowych”.

Własne biuletyny miały także władze regionalne i większe zakłady pracy. Pojawienie się
drugiego obiegu było przełamaniem monopolu państwowego na słowo. Szacunkowe dane
mówią, że w 1981 r. poza cenzurą ukazywało się 1500 - 1800 czasopism.

Rola Kościoła w walce o wolność słowa

Nie wolno zapominać o roli Kościoła w kontekście walki o wolność słowa. Największe
znaczenie ma pontyfikat Jana Pawła II. Jego wsparcie moralne miało niebywałą siłę przebicia, zachęcało ludzi do działania, aktywizowało ich do większego wysiłku ku zmianom na lepsze. Miały one prowadzić w długofalowym działaniu do wprowadzenia demokracji.

Kościół w Polsce był przez ponad 30 lat instytucją posiadającą niezwykłą siłę. Jego autorytet i silne oddziaływanie społeczne opierało się na autorytecie nie tylko polskiego papieża, lecz również na osobie Prymasa Tysiąclecia - Stefana Wyszyńskiego. Poza tym silna pozycja Kościoła była determinowana także przez dodatkowe czynniki: regularność uczestnictwa we mszy świętej i sakramentach, poczucie tradycji, autorytetu duchowieństwa wśród ludzi. Czynnikiem dodatkowo integrującym społeczeństwo wokół Kościoła był fakt, że stanowił on wyraźną alternatywą względem ateizmu. Duża część uważała bowiem, że system jaki propagowała władza jest jej obcy i narzucony. Siła Kościoła wynikała m.in. z kryzysu systemu komunistycznego.

Stan wojenny pokazał, że Kościół zawsze stoi po stronie więźniów czy prześladowanych. Czynnie niósł pomoc osobom potrzebującym, kościoły były pełne modlących się ludzi, nierzadko były to jedyne miejsca, gdzie można było znaleźć azyl i bezpieczeństwo. Konsekwencje stanu wojennego doprowadziły do przemian ideowych wśród społeczeństwa. Dotyczyło to również stosunków pomiędzy Kościołem (połączonym z opozycją), a władzą. Biskupi starali się wpływać zarówno na reżim (dążenie do złagodzenia polityki) jak i na „Solidarność” (złagodzenie radykalizmu „Solidarności”). W obrębie duchowieństwa istniały liczne postawy (większość księży popierała opozycję, byli także i tacy, którzy byli przeciwnikami zaangażowania „politycznego”).

Media katolickie

Kościół swoje działania opozycyjne prowadził dzięki pomocy katolickich mediów. Liczne pisma o treści religijnej były miejscem wymiany myśli publicystów związanych z opozycją („Powściągliwość i praca”, „Przegląd Katolicki”, „Gość Niedzielny”, „Tygodnik Powszechny”).

Powstała także polska wersja teologii wyzwolenia i teologia dialogu, jako metody łagodzenia przeciwieństw i osiągania kompromisów. Zwolennikiem tego kierunku był ks. Józef Tischner. W życiu intelektualnym Kościoła silne było dążenie do budowania jedności kultury świeckiej i katolickiej (spoiwem było oparcie się na wartościach humanistycznych i uznanie transcendencji). Zwolennikiem tej koncepcji był Jan Paweł II. Jak widać Kościół szeroko angażował się w życie społeczne, stwarzając tym samym przestrzeń do walki nie tylko o wolność słowa, ale i o pozostałe prawa człowieka.

Walka o wolność słowa odbywała się poprzez mówienie prawdy na mszach świętych, stwarzanie warunków (czy to w kościołach czy na plebaniach) do swobodnej wymiany myśli, dyskusji. Udzielano również szerokiego wsparcia moralnego i tworzono możliwości do udzielania pomocy materialnej.

CDN

Artykuł powstał na podstawie mojej pracy magisterskiej pod tytułem: "PODZIEMNA PRASA „SOLIDARNOŚCI” W STANIE WOJENNYM W WARSZAWIE" pod kierunkiem dr Henryka Piskunowicza.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto