Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawo obywatela do ciszy w blokach? Bezzasadne pytanie

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Hałas z telewizora - powszechna w blokach to zmora.
Hałas z telewizora - powszechna w blokach to zmora.
O emisji hałasu w blokach i próbach obrony jednostki przed tą dokuczliwością pisałam na łamach Wiadomości 24 niejednokrotnie. Ostatnio w lutym br. W tamtym artykule wspomniałam, że z zapytaniem dotyczącym tej sprawy wystąpię do Biura Rzecznika Praw obywatelskich. Słowo się rzekło. Kobyłka u płota stoi.

Dziś otrzymałam odpowiedź z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich na nurtujące mnie pytanie, które brzmiało tak: "Czy mieszkając w blokach obywatel ma prawo do ciszy?"
Okazuje się, że stanowisko Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie nie jest ani jednoznaczne, ani też nie może satysfakcjonować jednostki, czyli mnie jako obywatela, nękanego nieustannie hałasem, którego źródłem jest telewizor sąsiadów - na okrągło oglądających programy telewizji "Trwam".

W piśmie czytam zatem. "Z upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich, w odpowiedzi na wniosek z dnia 22 lutego 2011 r., uprzejmie wyjaśniam, co następuje. Rzecznik stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych, w tym również na straży realizacji zasady równego traktowania. W sprawach o ochronę wolności i praw człowieka i obywatela Rzecznik bada, czy wskutek działania lub zaniechania organów, organizacji i instytucji obowiązanych do przestrzegania i realizacji w/w wolności i praw, nie nastąpiło naruszenie prawa, a także zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej."

Tyle tytułem wstępu. Czytam jednak dalej: "Opisane przez Panią działanie sąsiadów leży poza zakresem zainteresowania Rzecznika, który bada przede wszystkim działalność organów i instytucji, do których ustawowych obowiązków należy realizacja praw i wolności."

Nie pozostałoby mi nic innego, jak przyjąć do wiadomości wyjaśnienie Rzecznika oraz przyznać z pokorą, że angażowanie tej zasługującej ze wszech miar na szacunek instytucji w mój osobisty problem, było grubo nie na miejscu. Rzecznik Praw Obywatelskich ma bowiem do rozstrzygania poważniejsze sprawy na głowie niż na przykład - nazbyt głośne słuchanie telewizji przez moich sąsiadów.
Ale jest w rzeczonym piśmie także konkret, a mianowicie przywołanie art. 51 par. 1 Kodeksu wykroczeń, który mowi że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny."

Następny akapit pisma po raz kolejny udowadnia mi, że występując z tym, wydawałoby się, prostym pytaniem, myliłam się bardzo, ponieważ gdy zagłębiłam się w jego treść - zrozumiałam, że: "Wybryk stanowi wykroczenie, jeżeli skutek działania sprawcy ma charakter publiczny. Przez zakłócenie spokoju publicznego należy rozumieć naruszenie równowagi psychicznej ludzi znajdujących się w miejscu publicznym (...), przy czym wystarczy, by skutek taki dotknął przynajmniej jedną osobę." W związku z powyższym
- czytam dalej -wskazane przez Panią działania sąsiadów nie spełniają znamion czynu zabronionego jako wykroczenie, nie mają bowiem charakteru publicznego.

Jednostka zerem, jednostka bzdurą - chciałoby się zacytować w tym momencie Majakowskiego. Bo jak zinterpretować wyjaśnienie Rzecznika, wyraźnie dające mi do zrozumienia, że nękanie mnie jako obywatela liczby pojedynczej emisją podkręconego na full telewizora nie kwalifikuje się do niczego, ponieważ... nie nosi znamion wykroczenia o charakterze publicznym.

No cóż... Dura lex sed lex - jakby powiedzieli starożytni Rzymianie. Pozostaje mi zatem bronić się przed hałasem za pomocą zakładania stoperów do uszu i ewentualnego podkręcania na full mojego telewizora w myśl przysłowia - Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Ech...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto