Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premier Cameron przeciwko Unii. Będzie referendum?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Włoski pisarz i dyplomata, Curzio Malaparte mawiał, że wojna nigdy nie kończy się dla tych, którzy walczyli. Wielka Brytania od dawna walczy z UE, a dziś ma zamiar zmierzać ku jej opuszczeniu lub poluzowaniu związków.

Wielka Brytania niemal od początku obecności w Unii Europejskiej, czuje się tak, jakby jej nie było. Często też daje do zrozumienia, że nie zależy jej na tej przynależności. Teraz zaś, im bardziej kraje strefy euro idą w kierunku unii fiskalnej, tym bardziej Wielka Brytania, oddala się od reszty krajów Unii Europejskiej. Ostatnio premier David Cameron oświadczył, że jest gotów przeprowadzić w Królestwie Brytyjskim referendum w sprawie sensu i charakteru dalszych relacji i związków między Londynem a Brukselą - pisze dziennik.pl

Takiego referendum twardo domaga się – bardzo eurosceptyczne – prawe skrzydło Partii Konserwatywnej (podobnej do naszego PiS), której lideruje premier. Pod petycją skierowaną w tej sprawie do premiera, złożyło podpisy ponad stu członków Izby Gmin.

David Cameron, w artykule na łamach "The Sunday Telegraph" przyznał, że bardzo wielu Brytyjczyków wyraża niezadowolenie ze stosunków z Unią i on też do tej grupy należy. Z tego choćby względu, referendum jest możliwe do przeprowadzenia. Nie znaczy to jednak, że odbędzie się ono natychmiast. I nie znaczy, że zakończy się "wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii".

Premier Cameron zapowiedział przy tym, że ewentualny plebiscyt nie może się sprowadzać do prostego: "za" lub "przeciw" dalszemu członkostwu Wielkiej Brytanii w UE. Głos na "Nie"- jego zdaniem - oznaczałby wyjście z Unii, co wcale nie byłoby korzystne dla kraju. Natomiast głos na "Tak" mógłby być wykorzystany potem jako domniemanie zgody dla dalszej integracji. A tego David Cameron i jego konserwatyści też nie chcą.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy takie głosowanie referendalne miałoby się odbyć. Zdaniem premiera Camerona, mogłoby to być dopiero za trzy lata, czyli po najbliższych wyborach parlamentarnych, przewidzianych na 2015 rok. A referendum mogłoby być dopiero najwcześniej wiosną 2016 roku.

Według konserwatystów, stosunki Królestwa Brytyjskiego z Brukselą, w wyniku referendum, zostałyby zmienione i ukierunkowane na strefę wolnego handlu, czyli przekształcone na wzór podobnych do tych, jakie mają: Norwegia i Szwajcaria. Wielka Brytania chce mieć nieskrępowany dostęp do europejskich rynków i wpływać na to, jak pisane są i stosowane reguły działania tych rynków.

"Jednolity rynek jest centralnym powodem na rzecz naszego pozostania w UE" – mówi otwarcie premier David Cameron. Ale nie unika też zastrzeżeń. Jeżeli tak się stanie to, co złego w tym, co jest teraz? A to, że są zbyt duże koszty, nadmiar biurokracji, i denerwujące wielkie mieszanie się w sprawy, które powinny należeć do państw narodowych i ich społeczeństwa. Zdaniem premiera Camerona - grube tomy legislacji, w sprawach społecznych i np. czasu pracy ludzi - powinny być usunięte z biurokratycznych przepisów Unii.

W opinii komentatorów, obecnie wydaje się pewne, że Wielka Brytania nie będzie uczestniczyła w żadnej kolejnej integracji fiskalnej ani politycznej z Unią. Zresztą konserwatyści byli już wcześniej przeciwni przyjęciu i ratyfikacji traktatu lizbońskiego i nie złożyli podpisów pod unijnym paktem fiskalnym.

Za jakiś czas konserwatyści Camerona mogą być problemem rozliczenia finansowego Unii, bowiem Wielka Brytania z pewnością zechce, aby wraz z rozluźnianiem stosunków z UE, zmniejszył się jej wkład do wspólnego brukselskiego budżetu. Rząd Camerona już teraz naciska, żeby "negocjacje nad nową perspektywą finansową Unii, na lata 2014 – 2020", jak najlepiej wykorzystać w celu szukania oszczędności. Jest to tym bardziej istotne, gdyż Wielka Brytania - to czwarty co do wielkości płatnik wspólnej kasy unijnego budżetu.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto