Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Kaczyński kapitalizuje ludzki gniew? ''Ten gniew jest zarządzany"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Postawy gniewu i nienawiści, awantury polityczne podsycane całym warsztatem podejrzeń, teorii spiskowych, gróźb i oskarżeń - to kapitał, na którym żeruje ktoś, komu zależy na tym, aby ludzi wypchnąć na ulice. ''Ten gniew jest zarządzany'' – mówi prof. Zbigniew Mikołejko.

Buntownicze postawy i zachowania polityków oraz ostre ich wypowiedzi, nierzadko podkreślone nienawiścią i gniewem, szczególnie w ostatnim czasie, budzą zainteresowanie naukowców. Ludzie nauki analizują takie postawy z różnych punktów widzenia. Sięgają do treści badań i ksiąg naukowych z czasów odległych i najnowszych. Profesor Zbigniew Mikołejko, filozof i religioznawca z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie, analizuje m.in. zjawisko społeczne i polityczne gniewu.

Według niego ''gniew jest fantastycznym kapitałem''. Co to znaczy? Dlaczego kapitałem? Bo zdaniem profesora – gniew podobnie jak kapitał - ''odkłada się''. I zawsze można go użyć po to, aby ''wypchnąć ludzi na ulice''. Po co? Po to, aby ''krzyczeli, nieśli szubienice, grozili instytucjom praworządnego, demokratycznego państwa''. To brzmi nieco aluzyjnie. Ale profesor nie przerywa. Kontynuuje: ''By burzyli wyłoniony w demokratycznych wyborach porządek''.

W rozmowie z TOK FM, prof. Zbigniew Mikołejko przechodzi do konkretnych realiów polskiego życia publicznego. Mówi, że wywoływanie kryzysów przez Jarosława Kaczyńskiego i jego środowisko, ma podwójny aspekt.

Z jednej strony, zdaniem profesora, chodzi o to, by ''czynić z siebie osobowość charyzmatyczną, która iskrzy w warunkach kryzysu. Bo charyzmatycy, prorocy - nie pojawiają się wczasach normalnych. Mogą zaistnieć tylko w czasach kryzysu''.

Z drugiej strony - ten gniew jest potrzebny, żeby zmobilizować lud do działania. Profesor Mikołejko mówi: ''To nie jest gniew, który rozlewa się byle jak. To jest gniew zarządzany - z użyciem PR-u, mediów, pieniędzy. Zawsze można go użyć po to, by wypchnąć ludzi na ulice''.

Polska pod względem, jeżeli tak można powiedzieć - gniewu – nie jest wyjątkiem. Zawsze w każdym społeczeństwie ''jest jakieś kwantum gniewu''. ''Zawsze są jacyś niezadowoleni. Teraz dodatkowo żyjemy w czasie kryzysu - nie wiadomo, czy i jak kryzys europejski jeszcze nas dotknie''.

W ocenie prof. Mikołejko, aby uniknąć jego skutków - ''musimy przeprowadzać reformy, na których zawsze ktoś traci''. W trakcie reform, tu i ówdzie ujawnia się niesprawność państwa i niesprawność prawa. Ludzie to widzą i czują. Więc powodów do gniewu jest wiele, ale w takiej sytuacji, są to powody rozproszone. Jednak ''ktoś je zbiera w jednym banku'' – podkreśla profesor. A ten ''gniew przekuwany w hasła - jest szczególnie niebezpieczny''.

Prof. Zbigniew Mikołejko mówi, że jest taka książka: "Gniew i czas", Petera Sloterdijka. Taktuje ona o tym, jak w historii świata różni ludzie kapitalizowali społeczny gniew i do czego to doprowadziło. Odsyła do niej. Jest bardzo ciekawa.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto