MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy wieku emerytalnego nurtują również Brukselę

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Nie tylko w Polsce reforma wieku emerytalnego budzi wiele emocji. Także w pozostałych krajach unijnych sprawy te są żywo dyskutowane i analizowane. Za jakiś czas wszystkie państwa podejmą niezbędne decyzje.

Premier Donald Tusk zyskał silne wsparcie Komisji Europejskiej w kwestii wieku emerytalnego. Problem w tym, że KE nie wybiera go na premiera, wsparcie ma jedynie charakter symboliczny.

KE zachęca polityków państw zrzeszonych, do wydłużenia pracy i wyrównania w ramach Unii, wieku emerytalnego. Zachęca, aby kraje Unii promowały dłuższą pracę, wiązały wiek emerytalny z oczekiwaną długością życia, ograniczyły dostęp do wcześniejszych emerytur oraz wyrównały wiek emerytalny. KE argumentuje, że populacja ludności starzeje się i jest coraz mniej dzieci. Premier w tych sprawach rozmawia z klubami Sejmu, opozycją i trudnym koalicjantem. Angażuje się też Minister Finansów, Jacek Rostowski o proponowanych zmianach w emeryturach mówi: "Bierzemy na siebie niepopularność".

W czwartek, 16 lutego, Komisja Europejska opublikowała tzw. "Białą księgę emerytur", w której daje zalecenia krajom UE, aby w ten sposób "pomóc im w stworzeniu warunków do tego, aby ci którzy mogą kontynuowali pracę, a także, by prawa emerytalne mogły być przenoszone z kraju do kraju w ramach "27". Komisarz UE do spraw zatrudnienia, Laszlo Andor przekonuje o możliwościach zapewnienia "adekwatnych świadczeń emerytalnych na przyszłość", w całej Unii.

To jest możliwe, jeśli zostaną dokończone reformy, do których państwa się zobowiązały. Akcentuje, że wszystkie kraje unijne dotyka ten sam "efekt starzenia się społeczeństwa". Osoby z wyżu demograficznego osiągają wiek emerytalny, a na rynek pracy wchodzi coraz mniej młodych osób. Jeżeli w porę, w obliczu tego zjawiska, nie będzie właściwej regulacji prawnej to za 40 – 50 lat zabraknie pieniędzy na wypłaty emerytur.

W "Białej księdze emerytur", KE zwraca uwagę na to, że emerytury są głównym źródłem dochodów dla około czwartej części mieszkańców UE. W związku z tym, jeśli państwa unijne nie zapewnią ludziom godnych emerytur, to miliony osób czeka na starość w przyszłości, ubóstwo. Eksperci wyliczyli, że od 2013 roku grupa pracujących zawodowo, zacznie się kurczyć. Gdy w 2008 roku, na jednego emeryta przypadały cztery osoby pracujące, to przed 2060 r. będą to już tylko dwie osoby.

Komisja Europejska ostrzega Polskę. Według przedstawionych danych, Polska odznacza się jednym z najniższych współczynników zatrudnienia osób w wieku 55 - 64 lata – pracowało zaledwie 34 proc. w 2010 roku; niższy wskaźnik ma tylko Malta (30,2 proc.), a najwyższy Szwecja (70,5 proc.). Oczekiwana długość życia 65-letnich Polaków mężczyzn, według danych - to ok. 15 lat, a Polek - blisko 20. To mniej niż w krajach starej Europy, gdzie wskaźniki te wynoszą odpowiednio: ok. 17 - 18 lat dla mężczyzn i powyżej 20 dla kobiet, ale więcej niż w Estonii, Rumunii, na Litwie i Węgrzech.

Prognozy Komisji Europejskiej dla Polaków są przejrzyste. Zwracają uwagę, że jeśli nic się nie zmieni w polskim systemie emerytalnym, to w okresie do 2048 roku, tzw. stopa zastąpienia, czyli relacja emerytury do ostatniej płacy, spadnie aż o 15 proc., co jest jednym z najgorszych wyników w UE. Zdaniem analityków KE, emerytury już teraz mocno obciążają osłabione kryzysem budżety poszczególnych krajów unijnych. Obecnie wydatki na emerytury stanowią średnio 10 proc. PKB a prawdopodobnie wzrosną do 12,5 proc. PKB - w 2060 roku.

Komisja Europejskie proponuje i zachęca, aby państwa Wspólnoty promowały: dłuższą pracę, wiążąc to z wiekiem emerytalnym i oczekiwaną długością życia; ograniczenie dostępu do wcześniejszych emerytur i "zniwelowanie różnicy wieku emerytalnego" między kobietami i mężczyznami. Podkreśla jednak, aby zapewnić warunki starszym osobom – dziennik.pl - do aktywności zawodowej poprzez "dostosowanie miejsc pracy, zmianę praktyk rynkowych i lepsze wykorzystanie środków Europejskiego Funduszu Społecznego".
Przypomnijmy, że projekt reformy polskiego systemu emerytalnego zakłada, stopniowe podwyższanie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn miałby być podwyższany - co cztery miesiące o kolejny miesiąc. Koalicyjny PSL ma inną propozycję, promującą szczególnie kobiety-matki. Jednak mało realne jest jej wprowadzenie do Sejmu.

Leszek Balcerowicz ma bardziej radykalny, albo raczej, śmielszy projekt reformy emerytalnej. Według niego - "zbyt wolne tempo podwyższania wieku emerytalnego, szczególnie w przypadku kobiet", nic dobrego nie wróży. "Z punktu widzenia rachunku polityczno-ekonomicznego o wiele lepiej jest proponować śmiałą reformę i mam nadzieję, że to nastąpi" - money.pl. Dodał, że dla rządu, koszt polityczny reform będzie taki sam przy odważnej propozycji, jak i przy tej mniej śmiałej. Jego zdaniem efekty zależą od szybkości dochodzenia. Zważywszy, że w 2020 r. będzie o 2 mln Polaków mniej niż obecnie, to znak, że nie ma na co czekać.

Warto wiedzieć, iż w 2010 roku wyrównany wiek emerytalny w Unii Europejskiej na poziomie 65 lat miały: Dania, Holandia, Portugalia, Hiszpania, Cypr, Niemcy, Irlandia, Luksemburg i Belgia. Niedługo kilka krajów podniesie wiek emerytalny m.in. Hiszpania, Irlandia, Dania, Niemcy i Włochy: w większości do 67 lat, a Irlandia - do 68 lat.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto