Ekspert smoleński, znany z szeroko nagłośnionej swego czasu wypowiedzi w studio TVP 1, komentuje Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli Akademickich, krakowskiej AGH z dnia 17 czerwca br, wykluczające go z zawodu na jeden rok. Komentarz przytaczam - za zgodą zainteresowanego - w całości. Polecając uwadze odbiorców, pozostawiam im i oceny, czy przedmiotowe orzeczenie jest dziełem pryncypialnych etyków akademickich, czy partykularnych "kosiarzy" niezniewolonych umysłów.
Komentarz Prof. dr hab. inż. Jacka Rońdy do wyroku wydanego w dniu 17 czerwca 2015 r przez Komisję Dyscyplinarną dla nauczycieli akademickich Akademii Górniczo – Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie.
Rzecznik Dyscyplinarny, prof. dr hab. inż. Zbigniew Malinowski postawił mi trzy zarzuty:
1. naruszenie nietykalności osobistej Pana Kazimierza Widełki, w czasie gdy kosił trawę pod oknami sali wykładowej,
2. przekazanie do dziennikarzy informacji jakoby JM Rektora AGH zabronił mi udzielania
wywiadów dla prasy, radia i telewizji,
3. uchybienia godności zawodu nauczyciela akademickiego w rozumieniu art. 139 ust. 1 p.s.w. poprzez fałszowanie badań lub wyników badań naukowych i przedstawianie ich na forum publicznym.
Dwa pierwsze zarzuty powstały na podstawie nieprawdziwych informacji zawartych w dokumentach sporządzonych w czasie bliżej nieokreślonym, które nie są pismami urzędowymi, ponieważ nie zostały opatrzone numerami katalogowymi właściwymi dla pism wychodzących takimi jak: numer pisma wychodzącego, data przyjęcia pisma przez kancelarię adresata i numer pod jakim rejestrowano pismo przychodzące.
Pierwszy zarzut przedstawiono mi na podstawie odręcznej notatki rzekomo sporządzonej przez Pana Jacka Szopę, Dyrektora ds. Administracyjnych AGH w maju lub czerwcu 2013 roku. O istnieniu takiej notatki poinformował mnie Rzecznik Dyscyplinarny w pierwszej połowie 2014 roku. Zdarzenie to miało całkowicie inny przebieg niż opisany w notatce Pana J. Szopy. Doszło wówczas do „ostrej” wymiany słów ale bez używania inwektyw z mojej strony lub jakichkolwiek rękoczynów. Zagroziłem
robotnikowi, że złożę oficjalna skargę do administracji uczelni w sprawie złośliwego zakłócania ciszy w czasie wykładu. Prawdopodobnie strach przed konsekwencjami był przyczyną opisu zdarzenia, niezgodnego z prawdą. Nigdy nie przeprowadzono konfrontacji ani nie przesłuchano Pana Widełki w mojej obecności lub mojego adwokata. Pracodawca Pana Kazimierza Widełki, firma zewnętrzna zajmująca się utrzymaniem trawników i roślinności, odmówił mi przekazania informacji, które umożliwiłyby mi identyfikację lub rozmowę z Panem Widełką.
Drugi zarzut powstał na podstawie doniesienia złożonego przez Rzecznika Prasowego JM Rektora AGH, Pana Bartosza Dembińskiego. Pan Dembiński rzekomo rozmawiał z grupą dziennikarzy, którzy potwierdzili nieprawdziwą informację o tym, że informowałem ich o tym, że JM Rektor T. Słomka zakazał mi udzielania wywiadów dla prasy, radia i telewizji. Oświadczam, że nigdy z tymi dziennikarzami nie rozmawiałem na ten temat i nigdy ich nie spotkałem ani nie rozmawiałem nawet
przez telefon. Z dwoma osobami z tej grupy rozmawiałem w 2013 roku przez telefon ale rozmowa
dotyczyła faktów dotyczących zamachu smoleńskiego.
Trzeci zarzut powstał na podstawie swobodnej interpretacji zapisów w formie filmów udostępnionych przez TVP1 i Telewizję „Trwam”. Do orzeczenia winy bezpodstawne zastosowano i powołano jako podstawę prawną wymiaru kary art. 144 ust. 3 pkt 5 p.s.w., w sytuacji, gdy przedmiotowe postępowanie, ani stawiany mi zarzut nie dotyczył fałszowania badań lub wyników badań naukowych, ani żadnego innego oszustwa o charakterze naukowym. Komisja Dyscyplinarna błędne ustaliła, jakobym w programie red. Piotra Kraśko posłużył się fałszywym dokumentem, bądź też pustą, „czystą” kartką, w sytuacji, gdy kartka ta zawierała wydruk wykresów wysokości w funkcji czasu opisany w języku rosyjskim, w tym wykres z rejestratora głosu – MARS.
Ponadto, Komisja Dyscyplinarna błędnie ustaliła, jakobym przyznał się do świadomego kłamstwa, podczas gdy w dniu 16 października 2013 roku w TV „Trwam” przyznałem jedynie, że w programie telewizyjnym w TVP1, aby dać odpór nieprawdziwym tezom fabularyzowanego filmu pseudo-dokumentalnego produkcji kanadyjskiej, wyemitowanego na antenie, powołałem się na dokument, który nie pozwalał na niewątpliwe określenie wysokości TU154 w tzw. momencie „decyzyjnym”. W tym sensie stwierdziłem, że na dokumencie tym „nic nie było” i powiedziałem że wcześniej stawiana przeze mnie teza była niewłaściwie udokumentowana. Komisja błędnie przyjęła, jakoby mój udział w programach telewizyjnych i prezentowane przeze mnie dokumenty miały cechy dokumentów naukowych, podczas gdy brałem udział w dyskusji nad tezami filmu fabularyzowanego filmu pseudo-dokumentalnego produkcji kanadyjskiej a nie tezami naukowymi. Należy pamiętać, że film został wyprodukowany w Kanadzie na zamówienie Rosjan. Dyskusja miała charakter publicystyczny, a ja nigdy nie powoływałem się na własne, ani cudze badania naukowe. Nie popierałem swojej tezy autorytetem naukowym w
jakimkolwiek zakresie;
Na zakończenie pragnę podkreślić, że będąc gościem TVP nie występowałem w debacie naukowej a moim interlokutorem był astrofizyk. W związku z tym trudno uznać, że była to debata naukowców/specjalistów w dziedzinie badania wypadków lotniczych. Niezależnie od wykonywanego zawodu i miejsca zatrudnienia, każdy wolny obywatel ma prawo uczestniczyć w debacie publicznej, prezentując i broniąc swoich poglądów na dany temat. Przedmiotem rozmowy był odtwarzany w programie TVP1 film dokumentalny, skierowany do ogółu odbiorców, który nie był dziełem naukowców, ani nawet zespołów ekspertów prowadzących postępowanie w sprawie katastrofy i dysponujących odpowiednimi dowodami.
W związku z tym, przenoszenie obowiązków pracownika naukowego i reguł rządzących debatą naukową, czy też badaniami naukowymi, na grunt debaty publicystycznej, która nie miała charakteru naukowego, jest daleko idącym nadużyciem popełnionym przez członków Komisji Dyscyplinarnej. W związku z Konstytucją RP, fakt wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego nie pozbawia mnie prawa do publicznego wypowiadania się także w dziedzinach, w których nie jestem specjalistą i nie wiążą się one bezpośrednio z moim wykształceniem lub doświadczeniem naukowym.
Z poważaniem
Jacek Rońda
Kraków 05.08.2015
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?