Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przebudowa po przebudowie – czyli remont dróg po łódzku

Redakcja
Zakaz zawracania z bezmyślnymi decyzjami łódzkich urzędników!
Zakaz zawracania z bezmyślnymi decyzjami łódzkich urzędników! Wikipedia.pl
Polska to taki dziwny kraj. Kupowane są pociągi, które nie mieszczą się w tunelach. Budowane są mosty, które nigdzie nie prowadzą. W końcu robi się gruntowną przebudowę drogi po to, by ją znów rozkopać – tak jak w Łodzi.

Patrząc po niektórych decyzjach polskich urzędników, którzy zajmują się transportem oraz drogami, mam wrażenie, że żyjemy w jakimś urzędniczym Matrixie. Ostatni przypadek wagonów typu „push-pull”, zakupionych przez Koleje Mazowieckie rozwalił mnie totalnie. Sprawa wygląda tak. Wagony są o kilka centymetrów za wysokie i nie zmieszczą się do niedawno wyremontowanego warszawskiego Tunelu Średnicowego. Generalnie 250 mln zł (tyle kosztowały owe nowoczesne wagony) odstawiło się na bocznice. Ale to oczywiście to nie koniec...

Po co remontować raz jak można dwa?

Przeglądam sobie dziś rano łódzką Gazetę Wyborczą i co widzę? Tekst pod tytułem „Remont po remoncie". Pomyślałem sobie, że pewnie szykują się kolejne przebudowy miejskich dróg. Niestety nie tym razem! W tekście redaktora Piotra Wasiaka zawarta była informacja, że po oddaniu świeżo zmodernizowanej ulicy, drogowcy znów ją rozkopią by dobudować dodatkowy pas dla skręcających… Normalnie absurd! Ale tych w moim rodzinnym mieście nie brakuje, szczególnie jeśli chodzi o sprawy komunikacyjno-drogowe.

Chodziło o skrzyżowanie ulic Zachodniej i Ogrodowej, które znajduje się w samym centrum Łodzi i jest jednym z kluczowych punktów na trasie z północy na południe miasta. W ramach przebudowy, która rozpoczęła się w marcu tego roku, zamknięto cały ciąg komunikacyjny na ulicy Zachodniej od Legionów aż do Limanowskiego. I kiedy pojawiła się wizja, że od października cały ciąg – wraz z wyżej wymienionym skrzyżowaniem – zostanie otwarty na twarzach wielu pasażerów komunikacji miejskiej i kierowców na pewno pojawił się radosny uśmiech. A teraz? Myślę, że szczególnie Ci drudzy są mocno wkurzeni.

Zakaz zawracania z bezmyślnymi decyzjami!

Więc gdy jedna firma zakończy prace drogowe i odda skrzyżowanie, druga – wybrana z przetargu, który właśnie ogłoszono – zdemontuje krawężniki, kostkę brukową i zerwie część nowej nawierzchni i przez kolejnych 40 dni będzie budować nowy kaprys urzędników. Oczywiście jak zwykle urzędnicy Zarządu Dróg i Transportu nie mają konkretnego uzasadnienia tej drogowej bzdury. Niby Aleksandra Mioduszewska rzeczniczka ZDiT, tłumaczy to, że wcześniejszą dokumentację przebudowania tego rejonu przygotowali przedstawiciele Centrum Handlowego „Manufaktura” w ramach umowy z miastem. Tylko czy wtedy nie można było tego dodatkowego pasa zaprojektować?

Czy urzędnikom potrzeba było aż pół roku, żeby doszli do wniosku o konieczności dobudowania dodatkowego skrętu? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi oczywiście o pieniądze. Ale o kosztach remontu po remoncie, urzędnicy oczywiście milczą zasłaniając się tym, że dopiero po zakończeniu przetargu, zostanie wybrana najlepsza oferta. Najlepsza? Co to znaczy? Czy jeśli najlepszą okaże się oferta np. na 1 mln zł to urzędnicy zapłacą tyle wykonawcy? Już teraz na przebudowę całego skrzyżowania wydano ponad 20 mln zł.

Bzdura za bzdurą

Po zeszłorocznej interwencji Krzysztofa Ostanówko, który opisał przypadek jak w Łodzi Reymont zmienił się w Rejmonta, urzędnicy ZDiT po prawie 20 dniach poprawili błąd w pisowni nazwiska polskiego pisarza - autora "Chłopów".

W kwietniu tego roku zaistniała konieczność przebudowania zatoczki autobusowej na ul. Kopcińskiego (na przystanku przy Tuwima), która po remoncie okazała się zbyt krótka dla ponad 15 metrowych autobusów przegubowych.

Fragment ścieżki rowerowej na ulicy Zachodniej (odcinek od Bazarowej do Limanowskiego) blisko skrzyżowania z Limanowskiego został wybudowany na nieczynnym na razie przystanku autobusowym. W rejonie wiaty przystankowej zostały wymalowane na ścieżce tylko pasy. A przecież można było ominąć wiatę...

Młodzi w ZDiT?

Jako mieszkaniec Łodzi zaczynam się już bardzo irytować tymi wszystkimi urzędniczymi komunikacyjno-drogowymi bzdurami i fuszerkami. Bo przecież prócz środków z Unii Europejskiej, na remonty przeznaczane są pieniądze nas - podatników. A chyba każdy z nas chciałby, aby szły one na poprawę jakości poruszania się po mieście a nie na poprawę tego co już zrobione...

No i zastanawiam się dlaczego tak jest? Jedyne racjonalne wytłumaczenie jakie mi przychodzi teraz na myśl to takie, że niektórych pracowników Zarządu Dróg i Transportu dopadła jakaś kosmiczna rutyna. A może po prostu trzeba dać dojść do głosu młodym?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto