Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkole za miliony zbuduje... milioner

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W projekcie budowy przedszkola starostwo widzi niedociągnięcia, m.in. w miejscach parkingowych przy budynku, których jest za mało, a część źle ulokowana.

Wieś Siedlec, będąca siedzibą gminy w powiecie wolsztyńskim (woj. wielkopolskie), boryka się z problemem przedszkola i domu pomocy społecznej. W starym, mocno wyeksploatowanym budynku, mieszczą się dwie placówki: przedszkole i popularny dom starców, czyli Dom Pomocy Społecznej. Koegzystencja tych dwóch instytucji nie jest łatwa, a tym bardziej wygodna. I wcale nie chodzi tu o sąsiedztwo osób starszych, schorowanych i niedołężnych, ale o wygody w pomieszczeniach budynku.

Znając ciasnotę pomieszczeń, niewygody i ogólnie kiepski stan budynku, lokalny przedsiębiorca, który ongiś jako dziecko chodził do tego przedszkola, postanowił z własnej kieszeni wybudować i przekazać władzom gminy, nowy obiekt przedszkola. Ma gotowy projekt obrazu przyszłego przedszkola. Przedstawił go wójtowi i staroście. Wójt zachwycony, starosta nie. Dlaczego nie? Wolałby oglądać projekt inwestycji zamiast wygląd budynku. I tak powstał przedmiot sporu między inwestorem, gminą w Siedlcu, a starostwem w Wolsztynie. Wszystko przez to przeklęte przedszkole, które lepiej chyba, gdyby stanęło w siedzibie starostwa, nie gdzieś tam w gminie.

Inwestycja oszacowana na kilka milionów złotych nie może dojść do skutku ze względów biurokratyczno-ambicjonalnych starosty. Bo starosta to ktoś, nie jakiś tam wójt czy dajmy na to, inwestor prywatny. Wójt broni inwestora i zaklina wszelkie zło, które pleni się wokół przeszkód z budową przedszkola. A starosta rzuca kłody pod nogi – jednemu i drugiemu. Żeby nie było, że bezpodstawnie – starosta twierdzi, że są błędy w dokumentacji obiektu – pisze gazetalubuska.pl. Kołomyjka z budową trwa ponad rok.

Inwestycja, póki co, nie ma siły przebrnąć pogmatwanych wolsztyńskich procedur biurokratycznych. W starostwie kwestionuje się projekt budowy i mnoży problemy. Zamiast ułatwić powstanie inwestycji i szybko wydać pozwolenie na budowę, robi się coś przeciwnego – mówi wójt Adam Cukier. Irytacja wójta ma uzasadnienie, gdyż samorządu gminy nie stać finansowo na budowę przedszkola w Siedlcu, a jest ono bardzo potrzebne. Jeśli ktoś chce dobrowolnie za swoje pieniądze pomóc gminie w rozwiązaniu problemu to powinno się iść mu na rękę. Tymczasem jest coś wprost przeciwnego. Robi się wszystko żeby osobę chętną skutecznie zniechęcić.

Ten nad wyraz chętny przedsiębiorca – Ireneusz Sobkowiak – to jeden z liczących się właścicieli dużych zakładów mięsnych w regionie o nazwie "Sobkowiak". Dziwi się blokadzie inwestycyjnej. Pyta, więc ze zdziwieniem, czemu blokuje się możliwość inwestowania, jeśli wykazuję inicjatywę, dobrą wolę, wykładam własne pieniądze? Nie rozumie inwestor, o co w tym blokowaniu chodzi. Wiadomo, że przedszkole w Siedlcu pracuje w trudnych warunkach. Na co dzień doświadcza ciasnoty pomieszczeń i niewygód. Tego nie można zaprzeczyć. To wszyscy, którzy chcą, wiedzą.

Gmina wydała decyzję o warunkach zabudowy przydzielonej działki na przedszkole w 2010 r. Projekt budowy zakłada, iż na działce w pobliżu kościoła, przy skrzyżowaniu ulic Zbąszyńskiej i Szkolnej, ma powstać pięciooddziałowe przedszkole ze stołówką, szatnią, sanitariatami i mieszkaniami dla kadry. Projekt jest piękny. 1 września 2012 roku miało być otwarcie placówki. Tymczasem inwestor Ireneusz Sobkowiak tonie w papierach biurokracji, która zmusza go do kolejnych odpowiedzi na pisma i zarzuty kierowane ze strony starostwa.
Sprawa inwestycji jest tak zaawansowana, że wszystko, co należało uzgodnić z właściwymi instytucjami, zostało uzgodnione. Ireneusz Sobkowiak podkreśla, iż projekt – pisze gazetalubuska.pl - uzyskał pozytywną opinię sanepidu i konserwatora zabytków, tylko starostwo ma wciąż uwagi. Właściciel firmy, która przygotowała kwestionowany projekt, wskazuje na wizualizację stylizowanego budynku. Mówi, że obiekt ma mieć 2 tys. mkw., z czego 1,2 tys. mkw. zajmie przedszkole dla ok. 100 dzieci. Przy każdej sali będzie węzeł sanitarny; powstanie duża stołówka dla dzieci oraz jadłodajnia dla rodziców. I. Sobkowiak dodaje, że w gmachu na piętrze mogą być sale do nauki języków obcych, a także żłobek; zatrudnienie znajdzie osiem osób, koszt inwestycji to 5 - 6 mln zł.

W starostwie, po wielkich i długich targach, odsłaniają kulisy przeszkód, jakie są przeciwko tej inwestycji. Otóż projekt wzbudza kontrowersje, bowiem widać wyraźnie w tytule wniosku, że jak – twierdzi starosta Ryszard Kurp – figuruje informacja: "Budowa przedszkola niepublicznego z częścią gastronomiczną, usługowo-biurową i mieszkalną". Ponieważ decyzja gminy o warunkach zabudowy wzbudziła kontrowersje fachowców starostwa, przed wydaniem zgody na budowę przekazano dokumentację inwestycji do kontroli i oceny przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO)w Lesznie. Obecnie starosta czeka na werdykt SKO w sprawie podstawowej decyzji.

Kierowniczka wydziału architektury i budownictwa w starostwie widzi niedociągnięcia w projekcie, m.in. w zakresie miejsc parkingowych przy budynku, których według niej jest za mało a część z nich (przy budynku) jest źle usytuowana. Pani kierowniczka widzi też w projekcie przedszkola "bar z dużym zapleczem" a tymczasem przedszkole zajmuje zaledwie czwartą część budynku. W dodatku starostwo chciałoby, żeby to była placówka publiczna, nie zaś niepubliczna, jaka zapewne powstanie. I jeszcze jedno. Starostwo byłoby w skowronkach, gdyby na tej działce powstało jedynie przedszkole, a nie budynek wielofunkcyjny z gastronomią! - podkreśla starosta Ryszard Kurp.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto