"Podkreślam z całą stanowczością: warunki przechodzenia na emeryturę i związane z tym odprawy i wysokość świadczeń dla zatrudnionych już żołnierzy, policjantów czy funkcjonariuszy innych służb mundurowych nie ulegną zmianie!" - przekonywał polityk armię.
List jest datowany na 25 czerwca. Ma go otrzymać łącznie ok. 150 tys. funkcjonariuszy.
Jarosław Zieliński (PiS) uważa, że jest to element kampanii wyborczej. Tego samego zdania jest znana blogerka, Kataryna. "Jak często premier pisze osobiste listy do grup zawodowych aby zdementować plotki?" - pyta.
Komentatorka zwraca uwagę na to, że sam Donald Tusk i jego rząd oficjalnie włączyli się w kampanię. "Żołnierze są grupą zawodową, wśród której Marszałek Komorowski nie cieszył się poparciem w pierwszej turze wyborów prezydenckich" - podkreśla blogerka. Także na misji wojskowej w Afganistanie więcej głosów dostał kandydat PiS.
Zarzuty prawicy odpiera Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. - Listu premiera nie można traktować jako elementu kampanii wyborczej. Zarówno minister w Kancelarii Premiera Michał Boni, jak rzecznik rządu Paweł Graś wielokrotnie mówili, że praw nabytych nikt nie będzie tracił - tłumaczy.
Zdziwienia nie kryje przewodniczący NSZZ Policjantów Antoni Duda, który w imieniu Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych wysłał list do wszystkich kandydatów na prezydenta oraz premiera z prośbą o zajęcie w tej sprawie jednoznacznego stanowiska. - Nie uzyskaliśmy odpowiedzi ani od Bronisława Komorowskiego, ani od premiera Tuska.
A. Duda wyraził opinię, że forma przekazania listu z obowiązkiem zapoznania wszystkich funkcjonariuszy i żołnierzy przed II turą wyborów prezydenckich jest nietypowa.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?