Decyzja Trybunału wpisuje się w szerszy trend społeczno-polityczny, który - czy to decyzjami legislacyjnymi parlamentów krajowych, czy też orzeczeniami ze Strasburga - w całej Europie przyznaje homoseksualistom prawa dotąd dla nich niedostępne.
Nawet konserwatywne dotąd Hiszpania i Portugalia, z inicjatywy socjalistycznych rządów, stawiających na równouprawnienie wszelkich mniejszości, zalegalizowały związki partnerskie, dotłaczając tym samym do grona innych państw z całej Europy (od Wielkiej Brytanii, przez Francję i Holandię, po kraje skandynawskie), w których homoseksualiści mają wszelkie prawa (czasami tylko wyłączając adopcję, jak np. w Portugalii), jakie dotąd przysługiwały wyłącznie parom heteroseksualnym.
Jednym z najistotniejszych praw, jakie poprzez legalizację swoich związków nabywają lesbijki i geje, jest prawo do dziedziczenia po zmarłym partnerze. To uprawnienie mieści się nie tylko w podstawowej koncepcji sprawiedliwości, wywiedzionej jeszcze z z prawa rzymskiego ("Sprawiedliwość jest trwałą i stałą wolą oddania każdemu tego, co mu się należy"), ale też jest także czymś oczywistym w świetle zwykłej ludzkiej przyzwoitości - by po śmierci któregoś z partnerów nie odbierać, często wspólnie pomnażanego, majątku czy też prawa do użytkowania.
Odwołanie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu było dla Piotra Kozaka, domagającego się prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze, jedyną szansą walki o spadek, a jednocześnie o uniknięcie eksmisji.
Władze Szczecina nie przyznały mu prawa dalszego zajmowania lokum po śmierci partnera, nakazały eksmisję i skierowały sprawę do sądu. Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, że mężczyzna nie ma prawa do tego mieszkania, gdyż przysługiwałoby ono jedynie parom heteroseksualnym, żyjącym w konkubinacie. Sąd zaznaczył przy tym, że polskie prawo nie uznaje związków osób tej samej płci, a sąd okręgowy oddalił apelację.
By pan Kozak mógł wyegzekwować swoje prawa, kroczyć musiała dopiero instytucja ponadnarodowa. Trybunał w Strasburgu stwierdził we wtorkowym orzeczeniu, że wykluczenie osób żyjących w związkach homoseksualnych z prawa dziedziczenia nie może być uznane przez Trybunał za służące ochronie rodziny w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. Uznał, że doszło do naruszenia art. 14 Konwencji dotyczącej zakazu dyskryminacji oraz art. 8 mówiącego o poszanowaniu prawa do życia rodzinnego.
Jest to niezwykle ważne orzeczenie i jednocześnie wielki krok w stronę nie tylko "równej" wolności dla wszystkich, ale także, po prostu, równego "prawa", niedyskryminowania żadnego z polskich obywateli, niezależnie od wyznawanych poglądów czy wybranej orientacji seksualnej.
Wielka szkoda, że o tych, wydawałoby się oczywistych sprawach, muszą nam przypominać dopiero europejskie sądy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?