Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemoc i upokorzenie - chleb powszedni kenijskich kobiet

Tomasz Osuch
Tomasz Osuch
W 2006 roku 63 proc. mieszkańców kenijskich slamsów obawiało się o swoje bezpieczeństwo. W latach 2006-2007 statystycznie jedna osoba z każdej kenijskiej rodziny była ofiarą przemocy. Na zdjęciu kobieta z dzieckiem w Kiberze, ubogiej dzielni
W 2006 roku 63 proc. mieszkańców kenijskich slamsów obawiało się o swoje bezpieczeństwo. W latach 2006-2007 statystycznie jedna osoba z każdej kenijskiej rodziny była ofiarą przemocy. Na zdjęciu kobieta z dzieckiem w Kiberze, ubogiej dzielni Daria Khaltourina, http://commons.wikimedia.org/wiki/File:%D0%9A%D0%B8%D0%B1%D0%B5%D1%80%D0%B0_%D0%B6%D0%B5%D0%BD%D1%89%D0%B8%D0%BD%D0%B0_%D1%81_%D1%8
Organizacja Amnesty International opublikowała raport, z którego wyłania się zatrważający obraz życia codziennego kobiet, zamieszkujących najbiedniejsze dzielnice kenijskiej stolicy - Nairobi.

Organizacja Amnesty International, w opublikowanym w środę raporcie, opisuje ciężką sytuację kenijskich kobiet, zamieszkujących Nairobi. Jak wynika z raportu, duża część z nich, żyjąc w slamsach i prowizorycznych obozach, posiada bardzo ograniczony dostęp do czystej wody, opieki zdrowotnej, szkół oraz podstawowych usług publicznych.

Raport składa się łącznie z 59 stron i został sporządzony na podstawie badań, jakie aktywiści Amnesty International przeprowadzili wśród 130 kobiet, mieszkających w czterech, spośród blisko dwustu obozów i slumsów w ponad 3-milionowej kenijskiej stolicy. Znalazła się wśród nich największa i najstarsza dzielnica biedoty - Kilbera, znajdująca się w samym centrum Nairobi, gdzie na rządowych terenach o łącznej powierzchni ok. 1300 hektarów, żyje wspólnie prawie milion osób.

Z przedstawionych w raporcie informacji wyłania się tragiczny obraz sytuacji tamtejszych kobiet, które nierzadko boją się puszczać swoje domy, a nawet odczuwają strach przed skorzystaniem z publicznej toalety. Na porządku dziennym są gwałty, które ze względu na ogromnie niski poziom państwowej ochrony najuboższych dzielnic, są najczęściej przemilczane, a ich sprawcy pozostają bezkarni.

Wiele kobiet, które zwierzały się aktywistom AI ze swoich przeżyć mówi, że woli cierpieć w milczeniu, niż zgłaszać władzom przemoc, z którą spotykają się niemalże na każdym kroku. Wynika to w głównej mierze z braku podejmowania jakichkolwiek działań na rzecz ochrony ich podstawowych praw obywatelskich oraz ludzkiej godności. W raporcie znajduje się m.in. relacja kobiety, która podczas wyborów prezydenckich w 2007 roku została, na oczach swoich małoletnich dzieci, wielokrotnie zgwałcona przez grupę młodych mężczyzn, którzy grupami napadali na okoliczne domy, w których dopuszczali się licznych pobić, gwałtów i mordów, głównie na tle etnicznym.

Raport zawiera również szokujące informacje na temat przedstawicieli kenijskich władz oraz służb odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa, których członkowie notorycznie dopuszczają się różnych aktów przemocy, zarówno fizycznej jak i psychicznej, wobec kobiet zamieszkujących slamsy Nairobi. Jak podaje raport, jedna z kobiet zgwałconych w 2007 roku przez policjantów "chroniących" dzielnicę Kibera w czasie wyborów w 2007 roku, złożyła oficjalne doniesienie do władz oraz policji, jednak do tej pory nie zostały w tej sprawie podjęte żadne działania.

Raport Amnesty International mówi także o bezkarnej przemocy i dyskryminacji, z którą kobiety spotykają się również w miejscach pracy. Większość z nich wykonuje najmniej płatne prace domowe, w lepiej sytuowanych dzielnicach Nairobi. Nadal ogromny zagrożeniem dla tych kobiet jest także szerzący się wirus HIV oraz AIDS. Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie, blisko 14 proc. populacji (ok. 140 tys. ludzi) dzielnicy Kibery zarażonej jest wirusem HIV lub choruje na AIDS, przy czym w całej Kenii odsetek ludzi cierpiących z tego powodu jest dwa razy niższy i wynosi 7 proc. (ok. 3 mln ludzi).

Na samym końcu raport wymienia także warunki, jakie powinny zostać spełnione, by poprawiła się sytuacja kobiet, zamieszkujących najbiedniejsze dzielnice Nairobi. Wśród nich znajdują się m.in. konieczność zapewnienia powszechnego dostępu do sanitariatów, takich jak toaleta, czy łazienka, zwiększenie poziomu bezpieczeństwa oraz wprowadzenie odpowiednich instrumentów prawnych, które pozwoliłyby skuteczniej przeciwdziałać aktom przemocy, a także usprawnienie systemu edukacyjnego oraz wspieranie przedsiębiorczości wśród kobiet i wspomaganie rozwoju rynku pracy.

Na podstawie: "INSECURITY AND INDIGNITY. Women's experiences in the slums of Nairobi, Kenya" - Amnesty International, 7th July 2010 (tekst raportu w języku angielskim)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto