Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przepraszam, nie zapłacę

Redakcja
Czy ktoś z Was przeżył sytuację, kiedy nie miał czym zapłacić za pobrany towar? Jak się wtedy czuliście? Jak wybrnęliście z tej przykrej i kłopotliwej sytuacji?

Dwa lata temu pan Maciej wyszedł z domu, wsiadł do samochodu i pojechał na stację benzynową. Zatankował paliwo, ale kiedy chciał zapłacić okazało się, że zapomniał pieniędzy. - Byłem przekonany, że w kieszeni spodni mam 100zł. Zapomniałem jednak, że dzień wcześniej włożyłem je do portfela. Niestety w tym dniu, na stacji, nie miałem ani portfela, ani karty bankomatowej. Na szczęście była to mała, prywatna stacja benzynowa. Zostawiłem samochód i wróciłem do domu po pieniądze. Dobrze, że mieszkałem niedaleko - wspomina.

Niestety, niektórym kierowcom takie sytuacje zdarzają się daleko od domu. Co zatem zrobić, gdy na stacji benzynowej nie mamy czym zapłacić? Jak się zachować w takiej sytuacji? Jak w takiej sytuacji postępują pracownicy stacji?

Zapytałam o to pracowników różnych stacji benzynowych w Gdańsku. - Mogę tylko powiedzieć, że ludzie mają w takich sytuacjach panikę w oczach. Przepraszam, ale nie wolno nam rozmawiać z mediami - odpowiada pracownik grupy Lotos. Próbuję więc porozmawiać z pracownikami innych stacji tego koncernu. Odpowiedzi są takie same. Podobna sytuacja ma miejsce na stacjach grup Orlen oraz BP. Za każdym razem słyszę, że pracownikom nie wolno rozmawiać z prasą.

Dopiero pan Daniel, pracownik Moto Stacji Paliw udzielił mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. - Zdarzały się sytuacje, gdy klient chciał zapłacić kartą, a nie miał środków na koncie. Ze stałymi klientami można się dogadać. A z innymi? Paliwo zostało wydane, więc zostawiają kluczyki od samochodu i idą po pieniądze, lub wzywamy policję - mówi pan Daniel. Dodaje też, że ludzie często mają pretensję, że z różnych powodów nie można pobrać pieniędzy z ich konta.

Pomimo strachu pracowników stacji benzynowych przed gniewem pracodawcy, nieoficjalnie udało mi się dowiedzieć, że pracownicy grupy Lotos idą na ugodę z klientami, którzy przywożą pieniądze. Na stacjach BP, pomimo kilku prób odesłania mnie do działu PR, jedna z pracownic udzieliła mi informacji, że posiadają specjalne oświadczenia, które spisują z klientami. Znajdują się w nich dane osobowe takie jak imię, nazwisko, Pesel, adres, numer telefonu oraz ostateczny termin uregulowania należności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto