Według portalu Smoleńsk2010, skrzydło nie należy do samolotu Tu-154m. Ponadto owa część podczas rekonstrukcji wraku została umieszczona w miejscu prawego statecznika poziomego. Pochodzenie tego fragmentu mogłyby ustalić badania eksperckie. Jeśli te spostrzeżenia okazałyby się słuszne, to należałoby na nowo odpowiedzieć na pytanie o przebieg ostatnich chwil lotu prezydenckiego samolotu. Czy rzeczywiście Tu-154m zderzył się z brzozą i co było bezpośrednią przyczyną katastrofy? - pyta "Nasz Dziennik".
Tu powraca hipoteza zamachu i przygotowania "ścinki drzew" pod tezę niskiego lotu Tu-154m. Na istnienie drugiej maszyny mogą wskazywać m.in. liczne ślady kół w miejscu tragedii czy relacje świadków, którzy mówili o dwóch błyskach ognia, wybuchu oraz odgłosach silnika bardziej przypominających pracę mniejszej jednostki. Na ile wersja internautów jest realna?
Komentarz
Rząd pana Tuska powinien w końcu (3 miesiące po katastrofie) prowadzić śledztwo, a nie nasłuchiwać, co powiedzą rosyjscy badacze. Dopiero dziś otrzymaliśmy raport z sekcji zwłok pana Lecha Kaczyńskiego. Trochę nie za późno?
Na jakiej podstawie Rosjanie tak szybko określili tor lotu Tu-154m? Nasz rząd powinien domagać się szczegółowych odpowiedzi (najlepiej samemu przeprowadzić śledztwo) na pytania, które nurtują nas do dnia dzisiejszego.
źródło: Nasz Dziennik
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?