8 lipca 2009 r. Tego dnia, każdy stały słuchacz programu drugiego Polskiego Radia zamiast swoich ulubionych audycji, usłyszał jedynie "Warszawiankę", śpiew ptaków oraz komunikat rozpoczynający się od słów "Szanowni Państwo, to jest akcja protestacyjna Zespołu Programu 2...". Wówczas pracownicy radiowej "Dwójki" zdecydowali się na najbardziej skrajną formę protestu - przerwanie regularnej ramówki. Dlaczego zdecydowali się na tak desperacki krok? To również zostało wyjaśnione w antenowym komunikacie - "Tylko stabilne finansowanie pozwoli zachować na dotychczasowym poziomie naszą ofertę muzyczną, literacką i publicystyczną. Tylko zapewnienie środków odpowiadających zakresowi pełnionej przez nas misji kulturalnej i edukacyjnej uchroni nasz Program przed nadaniem w najbliższym czasie ostatniej audycji: Requiem dla Dwójki".
Akcja przyniosła spore zainteresowanie opinii publicznej, sytuacją nie tylko w Polskim Radiu. Rządowe plany zlikwidowania abonamentu oraz brak środków na bezpieczne funkcjonowanie "Dwójki" zmusiły pracowników rozgłośni na przeprowadzenie bezprecedensowego protestu. Czy coś przez ostatnie dwa lata zmieniło się? Radio jest biedne (...) Nie mam z czego przesunąć środków na "Dwójkę" - komu mam zabrać? - tłumaczył ponad rok temu Jarosław Hasiński, ówczesny prezes Polskiego Radia.
Przy okazji zwrócił uwagę na słabe wyniki słuchalności programu drugiego - oscyluje on mniej więcej na poziomie 0,5 proc. całego udziału w rynku (jeśli wierzyć Wikipedii, rozgłośnia nadaje z ponad 60 nadajników we wszystkich województwach ale o słabszej mocy niż siostrzana "Jedynka"). Publiczna radiostacja przegrywa przy okazji z ostrą konkurencją ze strony RMF Classic, który podobnie jak "Dwójka" emituje na swojej antenie głównie muzykę klasyczną. I teraz jest pytanie, które sam sobie zadaję: czy mamy nadawać tylko do bardzo wąskiej grupy ludzi, czy może do szerszej, która też płaci abonament i która chciałaby posłuchać takiej muzyki, jaka jest w RMF Classic? - zastanawiał się we wcześniej cytowanym wywiadzie Hasiński.
Warto przyjrzeć się temu, co ma nam do zaproponowania spychana na margines publiczna rozgłośnia. Poza największymi "hitami" muzyki klasycznej, stacja nie tylko transmituje koncerty symfoniczne z wielu światowych filharmonii, ale i również sama realizuje podobne występy nad Wisłą. Poza muzyką, w "Dwójce" znajdziemy audycje kulturalne, naukowe czy o tematyce społecznej. Natomiast ramówkę RMF Classic wypełnia głównie muzyka, nie tylko klasyczna, odtwarzana w formie playlisty.
Sporą przesadą byłoby faworyzowanie jednej z tych dwóch stacji - każdy słuchacz ma niezbywalne prawo do wyboru rozgłośni, według własnego uznania czy gustu. Niemniej, nie da się pominąć faktu, że wbrew zalewającej nas z każdej strony komercji, "Dwójka" trzyma się swojej misyjnej linii programowej. Niska słuchalność rozgłośni wynika prawdopodobnie z obiegowego przekonania, że wysoka kultura znajduje zainteresowanie tylko w bardzo ograniczonych kręgach. To bardzo krzywdzący stereotyp - słuchanie koncertu Fryderyka Chopina, na pewno wymaga o wiele więcej uwagi niż nowy hit Britney Spears, ale to wcale nie oznacza, że przeciętny Kowalski w zaciszu własnego domu nie zamienia się w wytrawnego melomana.
Nie da się przewidzieć przyszłości jaką czeka program drugi Polskiego Radia. Nie ma jednak wątpliwości, że władze publicznej rozgłośni, powinny przede wszystkim mieć na uwadze rozwój prawdziwej przystani na morzu komercji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?