Do drugiego konkursu na Gross-Titliz w Engelbergu, zakwalifikowało się trzech Polaków. Oprócz Kamila Stocha, który kwalifikacje do konkursu głównego miał zapewnioną, awansowali Maciej Kot, Piotr Żyła oraz Stefan Hula. Choć skoki naszych reprezentantów, były najwyżej poprawne. Pierwszy z nich uzyskał 122,5 metra i zajął dwudzieste miejsce "ex aequo" z Simonem Ammannem. Nieco słabiej niż zwykle skoczył Żyła, który "wylądował" na 121 metrze. Ostatni z naszych, Stefan Hula uzyskał 116 metrów.
Zobacz kapitalny skok Kamila Stocha w drugiej serii zawodów PŚ w Engelbergu - Wideo
W pierwszej serii, która odbywała się w bardzo trudnych warunkach, przy silnie padającym śniegu i zmiennym wietrze, najlepszy był Andreas Kofler. Austriak podobnie, jak na początku sezonu w Skandynawii, tak i w Engelbergu, był klasą dla siebie. Lider PŚ skoczył 135 metrów i prowadził przed Richardem Freitagiem i Thomasem Morgensternem. W ścisłej czołówce znajdował się także Anders Bardal, który w sobotę triumfował. Do drugiej rundy zakwalifikował się tylko Kamil Stoch, który na półmetku rywalizacji był dziewiąty. Stefan Hula skoczył 120 metrów i zajął 33. miejsce, 117,5 metra uzyskał Maciej Kot, co dało mu 39. miejsce. Awansu nie wywalczył również Piotr Żyła, skaczący w niezbyt sprzyjających warunkach, reprezentant Polski osiągnął tylko 118 metrów i zajął odległe miejsce.
Czytaj dalej --->
Seria finałowa to pokaz rosnącej formy Kamila Stocha. Lider naszej reprezentacji oddał kapitalny skok na odległość 137 metrów i wysunął się na zdecydowane prowadzenie. Minimalne różnice po pierwszej rundzie, pozwoliły mu zając ostatecznie drugie miejsce na podium, tuż za będącym w wielkiej formie od początku sezonu, Andreasem Koflerem. Na najniższym stopniu podium stanął zwycięzca sobotniego konkursu, Anders Bardal po skoku 135 metrów. Norweg przegrał z Polakiem zaledwie o 0,3 punktu. Tuż za podium znalazł się Gregor Schlierenzauer, który skoczył tyle samo co Stoch, ale otrzymał sporo ujemnych punktów za korzystny wiatr. Piąty był Thomas Morgenstern, a szóste miejsce zajął Richard Freitag, wicelider po pierwszej serii (drugi skok 135,5metra, wylądował na dwie nogi i otrzymał słabe noty za styl). Spory awans odnotował także Simon Ammann, 16. po pierwszym skoku. Szwajcar, podobnie jak w sobotę był dziewiąty, ale gołym okiem zauważyć można, że jego forma stale się poprawia.
Teraz czeka nas blisko dwutygodniowa przerwa w zmaganiach pucharowych. Kolejną imprezą sezonu będzie "Turniej Czterech Skoczni", który rozpocznie się pod koniec grudnia w niemieckim Oberstdorfie.
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?