Od początku konkursu zawodnicy uzyskiwali znacznie krótsze odległości niż wczoraj. Przez długi czas pozycję lidera okupował reprezentant gospodarzy, Lars Bystoel, który wylądował na 116. metrze. Z niskim rozbiegiem i brakiem sprzyjającego dalekim skokom wiatru nie poradzili sobie nawet doświadczeni Martin Schmitt, Takanobu Okabe (najstarszy uczestnik PŚ) i Roar Ljoekelsoey. Ten ostatni, jeszcze do niedawna grający pierwsze skrzypce w ekipie Norwegów, na starcie sezonu tylko rozczarowuje. Słabo spisał się również Kamil Stoch. Jedyny obok Małysza Polak w pierwszej serii osiągnął 108 metrów i nie awansował do finałowej trzydziestki.
Punkt konstrukcyjny skoczni Granasen przeskoczył dopiero Andreas Kofler (124.5 m), co pozwoliło mu mieć nadzieję na poprawę trzynastego miejsca z sobotnich zawodów. Kilka chwil później o 0.1 punktu dzięki wysokim notom za styl wyprzedził go Wolfgang Loitzl.
Po Austriaku na belce startowej pojawił się Adam Małysz. Wydawało się, że Polaka stać na wynik podobny do poprzedników. Niestety, triumfator ostatniego Pucharu Świata uzyskał zaledwie 114 metrów i plasował się w środku stawki. A na swoją próbę czekało jeszcze dziewięciu zawodników.
Najgroźniejsi rywale Małysza zdecydowanie podnieśli poziom konkursu. Nowym liderem zostawali kolejno Jernej Damjan (125 m) i Bjoern Einar Romoeren (127 m), nieco poniżej oczekiwań spisał się Gregor Schlierenzauer, lądując na 123. metrze.
Morgenstern nie z tej planety
Austriaccy kibice czekali jednak na występ dominatora. Thomas Morgenstern wygrał zarówno przed tygodniem w Kuusamo, jak i wczoraj w Trondheim, triumfował również w kwalifikacjach. W pierwszej serii lider PŚ ponownie był poza wszelką konkurencją, w rewelacyjnym stylu uzyskując 134 metry - o siedem więcej od prowadzącego do tej pory Romoerena!
W drugiej serii organizatorzy nie zdecydowali się na wydłużenie rozbiegu. Efekt? Zawodnicy z trzeciej dziesiątki osiągali słabe odległości, usypiając nieco widzów zgromadzonych pod skocznią i przed telewizorami. Wszystkich obudził 20. po pierwszej kolejce Małysz. Świetne 124.5 metra obrońcy Kryształowej Kuli pozwoliło mu na dłużej objąć prowadzenie i znacznie poprawić dotychczasową pozycję. Ostatecznie rozmiary awansu Polaka przekroczyły najśmielsze oczekiwania i nasz mistrz ukończył zawody na ósmym miejscu.
Fotel lidera objął dopiero Ahonen, lądując na 123. metrze. Fantastycznie wypadł Kofler, który uzyskał 130 metrów i awansował na drugi stopień podium. Z najlepszej trójki wypadli natomiast Damjan (125.5 m) i Romoeren (123 m). Wygrał zachwycający nieziemską formą Morgenstern, w drugiej próbie skacząc 128 metrów. Austriak wciąż nie znalazł swojego pogromcy, wygrywając trzeci z rzędu konkurs w tym sezonie.
Klasyfikacja końcowa konkursu w Trondheim:
1. Thomas Morgenstern Austria 134 m 128 m 269.6 pkt
2. Andreas Kofler Austria 124 m 130 m 255.2
3. Wolfgang Loitzl Austria 123.5 m 126.5 m 248
4. Bjoern-Einar Romoeren Norwegia 127 m 123 m 247.5
5. Jernej Damjan Słowenia 125 m 125.5 m 246.9
6. Tom Hilde Norwegia 124 m 122 m 237.8
7. Janne Ahonen Finlandia 123 m 123 m 237.3
8. Adam Małysz Polska 114 m 124.5 m 223.3
9. Gregor Schlierenzauer Austria 123 m 116 m 223.2
10. Matti Hautamaeki Finlandia 115.5 m 122.5 m 221.4
35. Kamil Stoch Polska 108 m 87.9
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata:
1. Thomas Morgenstern Austria 300 pkt
2. Tom Hilde Norwegia 160
3. Gregor Schlierenzauer Austria 159
4. Bjoern-Einar Romoeren Norwegia 141
5. Wolfgang Loitzl Austria 110
6. Janne Ahonen Finlandia 104 -196 3
7. Andreas Kofler Austria 100
8. Jernej Damjan Słowenia 99
9. Matti Hautamaeki Finlandia 89
10. Simon Ammann Szwajcaria 88
11. Adam Małysz Polska 83
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
