Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PSL: Zmiękczyliśmy twarde serce PO

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W24
Przekonywanie opinii publicznej, zwłaszcza ludzi na wsi, że między PO i PSL wszystko układa się jak należy, a miłość dwóch czołowych polityków partii rządzących, jest zespawana po wsze czasy, była i jest błyszczącą fałszywką na pokaz.

To zresztą było widać po ich minach na ostatnich konferencjach prasowych i poklepywaniu przez premiera Tuska, twardziela-uparciucha, wicepremiera Pawlaka. Sprawa politycznej chemii Tuska i Pawlaka nabrała niemiłego odoru po tym, jak minister finansów odmówił zniesienia kilkunastu milionów zł odsetek od 20 mln zł długów PSL i różnic w podejściu do tematyki reformy emerytalnej.

Niedawno słyszeliśmy zachlastywanie się wspólnym sukcesem koalicji z porozumienia w emeryturach, który szumnie nazwano kompromisem. Tymczasem kompromis koalicji w sprawie emerytur nie zakończył sporu między oboma partiami. Ludowcy znów szykują atak. I znowu płonie ognisko i szumią knieje, bo między PO i PSL coś źle dzieje. Iskry z "radosnego" ogniska koalicji strzelają wprost do nieba.

Ambicja ludowców nie pozwala prowadzić się za nos. A właśnie tak, niestety wyszło, w sprawie emerytur. Działacze ludowi obwiniają za to swego Pawlaka. Rusza, więc akcja odpowiedzi na krytykę. To nie my – to on jest zły. On, czyli Tusk. Pawlak zaś to chłop łepski. Nie jakiś tam Kargul kiepski. Partia ludowców musi być pewna na sto procent, że Pawlak to wciąż swój silny chłop. Silny rozumem i dążeniem do celu.

Rusza zatem akcja odpowiedzi na wewnętrzną krytykę w partii. Ma dowodzić, iż w odbiorze Polaków wicepremier PSL został ograny przez premiera PO i w końcu skapitulował, bo w reformie emerytur zgodził się na pracę ludzi do 67 lat. Rzecznik PSL, Krzysztof Kosiński, mówi, że w kilkutygodniowej dyskusji nad zmianami w systemie emerytalnym ludowcy otrzymali setki e-maili z poparciem dla zgłaszanych przez PSL postulatów w zakresie polityki prorodzinnej, w tym w sprawie kobiet. "Teraz chcemy głośno mówić o tym, co udało się osiągnąć" – mówi rzecznik PSL.
Sprawa jest pilna, nabrzmiała, nie cierpi zwłoki. Ludowcy rozpoczęli akcję wysyłania swoim członkom i sympatykom PSL, e-maili i SMS-ów z informacją o tym, co pierwotnie proponowała Platforma, a co PSL. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że w powiadomieniach ludowców o Platformie jest m.in., że proponowała: "przymusową pracę do 67. roku życia" bez okresów przejściowych, rozwiązań prorodzinnych i konsultacji społecznych". A Pawlakowi udało się to zmienić. "Zmiękczyliśmy twarde serce PO" – podkreśla rzecznik Kosiński. Akcja ruszyła dzisiaj. Jej kryptonim: "Co udało się osiągnąć PSL". Ma dowieść, że Pawlak ograł Tuska, a nie odwrotnie.

Akcja PSL została błędnie pomyślana. Być może da Pawlakowi jakieś punkty na wsi, jednak pogłębi niechęć, animozje i kiepskie i tak już stosunki, z Platformą. W ostatnich tygodniach zbyt jaskrawo i dość ostro nabrzmiały nerwy napięć między obiema partiami. Teraz będą jeszcze ostrzejsze. Na taki stan stosunków i napięć czeka Palikot. Liczy bardzo mocno, że jesienią tego roku dojdzie do rozpadu koalicji PO i PSL. Wtedy nikt inny, jak tylko on ze swoim Ruchem Palikota, wskoczy za stery rządzenia krajem. I odtąd Polska będzie po kłopotach. Wstrząsy koalicji pójdą w zapomnienie. Będziemy mieli premiera Palikota. Do władzy dojdą silni intelektem ludzie jego Ruchu, Tusk dostanie po kościach i zniknie ślad po nadambitnych ludowych gościach.

Ludowcy mają dziś w Sejmie powiesić plakaty z mocnym przekazem. Ich motto: pierwotna, bezduszna propozycja PO, kontra prospołeczne pomysły PSL. Po stronie ludowców znajduje się napis: "Swoboda wyboru", po stronie Platformy: "Przymus pracy". PSL: "Trzy lata składkowe na każde dziecko i dofinansowanie przedszkoli, po stronie PO – puste miejsce z dużym znakiem "X" – pisze rp.pl.

Były minister sprawiedliwości, Krzysztof Kwiatkowski z Platformy mówi, że widział jak kolegów z PSL zabolała negatywna reakcja tabloidów grzmiących, że "przez Pawlaka Polacy będą pracować dłużej". Ale jego zdaniem ludowcy wpadli we własne sidła, bo "podbijali bębenek" podczas negocjacji. Dzisiejszą akcję Polskiego Stronnictwa Ludowego, sceptycznie ocenia politolog Rafał Chwedoruk, z Uniwersytetu Warszawskiego. Według niego ludowcom nie będzie łatwo. Bo do ludzi przemawiają symbole, właśnie "67 lat". Jego zdaniem wiek "67 lat" wbił się już w świadomość powszechną. Ludowcy muszą teraz szukać płaszczyzn sporu, żeby pokazać, że różnią się zasadniczo od Platformy, a sprawach społecznych.

No cóż, jak mówią znawcy polityki, nie ma wątpliwości, że akcja PSL pogłębi niechęć, jaka przez ostatnie tygodnie rosła między obiema formacjami. Platforma zapewne nie pozostawi plakatowej i SMS-owej akcji ludowców bez odpowiedzi. A to daje gwarancje kolejnych nerwowych dni i tygodni. Być może i miesięcy. Tym bardziej, że w kolejce do napięć stoją m.in. sprawy smoleńskie i zmiany konstytucji RP w projekcie partii prezesa Kaczyńskiego. Także Janusz Palikot zechce realizować zapowiadane niedawno burzliwe wejście w sfery najwyższych lotów politycznych, szczególnie z Platformą i SLD.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto