Jachowicz odniósł się do ostatniej propozycji Palikota - zgłoszenia członka swojej partii do komisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Zdaniem publicysty, Macierewicz postąpił słusznie, odmawiając przyjęcia do swojego zespołu Marka Poznańskiego: "Można być niemal na sto procent pewnym, że Palikotowi nie chodzi o merytoryczny udział w pracach, lecz o klasyczną rozbijacką robotę. O stworzenie możliwości organizowania prowokacji. O naigrawanie się z wysiłków zespołu i sparaliżowanie jego prac" - pisze Jachowicz.
Czytaj także: Przeciwnicy ACTA protestowali w Warszawie. Palikot na doczepkę
Przypomina również, co Palikot mówił o katastrofie smoleńskiej - od samego początku winą obarczał Lecha Kaczyńskiego, a od jego rodziny domagał się przeprosin. Palikot ponadto często atakował tych, którzy podważali ustalenia rządowe i domagali się prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na tej podstawie Jachowicz uważa, że tak naprawdę Palikotowi nie zależy na uczciwej pracy w zespole Macierewicza.
Według niego Palikot to marionetka Tuska: "Nie dajmy się zwieść pozorom, kiedy widzimy Palikota, który jak błazen biega po Sejmie i demonstruje na różne sposoby, że jest przeciw podpisaniu przez rząd umowy ACTA. Jako wieloczynnościowy sługa Tuska odgrywa subtelną rolę kanalizowania ostrych negatywnych nastrojów społecznych wobec rządu" - możemy przeczytać na niezależnej.pl
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?