W sobotę, 22 lipca, w 62. rocznicę podpisania manifestu PKWN, na północnej pierzei wrocławskiego Rynku otworzono osobliwą wystawę. Na czterdziestu planszach widnieją zdjęcia osiemdziesięciu byłych funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, zajmujących kierownicze stanowiska we Wrocławiu w latach 1949-1990. Zdjęcia są podpisane imieniem i nazwiskiem, a także opatrzone informacją o przebiegu służby.
Wystawa budzi wiele kontrowersji. Przez niektórych, uważana jest za współczesną formę egzekucji publicznej, bezkrwawy lincz, inni cieszą się, że twarze funkcjonariuszy SB i UB są pokazywane publicznie.
Pomysłodawca i organizator wystawy, Wojciech Trębacz z wrocławskiego IPN-u, nie rozumie
emocji, które budzi wystawa – nazwiska i zdjęcia byłych funkcjonariuszy można było już wcześniej odnaleźć w licznych publikacjach IPN-u. To ludzie, którzy jawnie reprezentowali aparat bezpieki –.
– Wystawa mi nie przeszkadza, ale nie wiem, jak bym sie czuła, gdyby wisiał tam któryś z moich znajomych... – powiedziała mieszkanka województwa dolnośląskiego, oglądająca kolejne plansze.
– Może i forma jest dość drastyczna, ale wyrządzi nieporównywalnie mniejszą krzywdę niż „bohaterowie” wystawy – dodaje pan Irek, mieszkaniec Wrocławia.
Wystawę będzie można oglądać do połowy sierpnia. Jej uzupełnieniem jest wydawnictwo IPN „Twarze wrocławskiej bezpieki. Obsada kierowniczych stanowisk Urzędu Bezpieczeństwa i Służb Bezpieczeństwa we Wrocławiu 1945-1990. Informator personalny”, zawierające 250 nazwisk i fotografii.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?