Od dłuższego czasu po południowej Polsce grasuje puma, pożerająca zwierzęta gospodarskie oraz zostawiająca czasem ślady swoich łap. Nikt jednak do tej pory jej nie sfotografował ani nie sfilmował. Cóż, może jest tak szybka, że nie da się jej uchwycić aparatem (puma może biec nawet 80 km/h). Media jednak, dzięki informacjom od ludzi, którzy rzekomo widzieli pumę, starają się na bieżąco powiadamiać o kolejnych miejscach pobytu tego dzikiego zwierzęcia.
Zaskakująca wydaje się być postawa lokalnych samorządów, które np. wywieszają ogłoszenia przestrzegające przed samotnymi wycieczkami po lesie. Służby mundurowe postawione są w stan gotowości i przeszukują tereny, na których rzekomo widziano drapieżnika. Można w pewnym sensie zrozumieć to na Opolszczyźnie, w okolicach Raciborza, gdzie narodziła się ta (według mnie) plotka. Ale gdy w lokalnej prasie województwa łódzkiego pojawiają się artykuły na ten temat, wówczas zaczynam się nad tym głębiej zastanawiać...
A może ktoś robi nam kawał? Tak, taki ogromny żart! Na całą już Polskę! Co Wy na to?
Pamiętam, że jakiś czas temu na ulicach kilku polskich miast zaczęły pojawiać się osoby, spacerujące ze smyczą, ale bez psa. Z czasem tych osób przybywało. Gdy ktoś nie miał smyczy w domu, wówczas ją sobie kupował i o określonej godzinie wychodził z niewidzialnym psem na miasto. Oczywiście media podchwyciły ten temat i zaczęły badać zjawisko. Po kilkunastu dniach Kompania Piwowarska zorganizowała konferencję prasową, na której poinformowano, że cała akcja zaplanowana była przez nią, jako element promocji nowego piwa na naszym rynku: Dog in the Fog (ang. pies we mgle - czyli niewidzialny, stąd smycze z psami, których nie ma).
Czy teraz powinniśmy czekać aż ujawni się producent odzieży sportowej?
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
