Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pytania ekumeniczne po wizycie Ojca Świętego pozostają

Zuzanna Chylińska
Zuzanna Chylińska
Choć pielgrzymka Ojca Świętego do Anglii zakończyła się, wiele pytań nadal pozostało otwartych. Przede wszystkim tych związanych z ekumenizmem. Czy można zrobić coś, aby przerwać niechęć Anglików do Papieża? Jeśli tak, jak tego dokonać?

Pielgrzymka Ojca Świętego Benedykta XVI na Wyspach Brytyjskich dobiegła końca. Niemniej, to nie zwalnia nas od stawiania pytań i szukania na nie odpowiedzi. Papież dotykał w swym nauczaniu wielu kwestii między innymi: dyktatury relatywizmu, nauczania katolickiego, opieki nad osobami w podeszłym wieku oraz relacji ekumenicznych między katolikami, a protestantami, które mówiąc wprost nie należą, ani do miłych, ani do łatwych.

Gdzie ten rozdźwięk ma swoje początki?

Mówiąc możliwie najprościej - wszystko zaczęło się jeszcze w średniowieczu, za sprawą
Johna Wiclifa, który stworzył wiklifizm (doktryna uznająca za jedyne źródło Objawienia Pismo Święte, odrzucająca hierarchiczną strukturę Kościoła i papiestwo, naukę o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii, spowiedź indywidualną, celibat kleru, kult świętych, relikwii i obrazów, ostatecznie potępiona została na soborze w Konstancji). Jednakże skutki nowej nauki, czyli przede wszystkim niechęć do papiestwa i zakonów miały pozostać w społeczeństwie angielskim już na stałe.

Te negatywne podwaliny wykorzystał potem Henryk VIII, kiedy zrywał więź swojego państwa z Rzymem. Objął on tron niespodziewanie, po śmierci swego ojca (Henryka VII) i brata. W tamtym czasie Henryk VIII studiował teologię w Oksfordzie z perspektywą wysokiego stanowiska w Kościele. Jak się jednak miało okazać, nigdy nie doszło do realizacji tego planu.

Ostateczne zerwanie więzi Anglii z katolickim światem nastąpiło w 1534 roku na mocy aktu supremacji. Dokument ogłosił parlament, a królowi zostały przyznane prerogatywy zarezerwowane do tej pory dla Kościoła. Król został uznany za jedyną głowę Kościoła, dodatkowo miał dbać o czystość nowej wiary. Schizma Anglii stała się faktem dokonanym i miała moc prawa państwowego.

Od tamtego momentu sytuacja religijna na Wyspach Brytyjskich bardzo się skomplikowała. Tendencje zjednoczeniowe z Kościołem Katolickim pojawiły się ponownie w XIX wieku w ramach odnowy intelektualnej i duchowej we wspólnocie anglikańskiej. Ruch Oksfordzki (anglokatolicy) przygotował grunt pod zmianę prawodawstwa dyskryminującego katolików. W ten sposób zostały zapoczątkowane pierwsze, choć nieoficjalne dwustronne relacje ekumeniczne. I mimo nadal istniejącej głębokiej nieufności Kościołami był to moment przełomowy. Dalszy rozwój wspólnych kontaktów umożliwił sobór Watykański II.

Anglikanizm - co to za twór?

Kościoły anglikańskie są przywiązane do Nicejskiego Wyznania Wiary, soborów ekumenicznych (pierwsze tysiąclecie Kościoła), a także Ojców Kościoła. Nie tworzą własnych dogmatów, co jest związane z brakiem urzędu nauczycielskiego i prawa kościelnego wiążącego wszystkie wspólnoty. Anglikanie nie uważają siebie również za protestantów. W odniesieniu do siebie najczęściej stosują określenie "Katoliccy i Reformowani". Jest to, więc sposób na znalezienie pośredniej drogi między katolicyzmem, a protestantyzmem (tzw. via media - droga środka).

Z biegiem czasu dało się jednak zauważyć w anglikanizmie różnice uniemożliwiające porozumienie wewnątrzwspólnotowe. Spowodowały one powstanie trzech osobnych nurtów - "Kościół Wysoki", czyli wiernych nieakceptujących kalwińskich interpretacji zasad wiary i skłaniających się bardziej ku katolicyzmowi (występował przede wszystkim w XIX wieku, jednym z przedstawicieli nurtu był John Henry Newman), "Kościół Niski" - zwolennicy orientacji ewangelickiej zarówno w sposobie głoszenia Słowa Bożego, jak i w kulcie religijnym. Ostatnim nurtem anglikanizmu jest tzw. "Kościół Szeroki" (duża tolerancja zarówno w sferze dogmatyki, jak i etyki).

Co utrudnia dialog ekumeniczny?

Dialog ekumeniczny na Wyspach Brytyjskich utrudnia nie tylko stosunek anglikanów do Ojca Świętego, który jest nie tylko Niemcem, lecz również zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego. W jednej osobie łączyły się, więc brytyjskie uprzedzenia narodowościowe i religijne. Katolicyzm jest utożsamiany w Wielkiej Brytanii z myśleniem mrocznym, antynaukowym i wstecznym. Nie koniec na tym. Paradoksalnie dużo większe uprzedzenia wobec katolików widać w Szkocji niż w Anglii.

Inne czynniki hamujące ekumenię pomiędzy anglikanami a katolikami dotyczą przede wszystkim reform wprowadzanych wewnątrz Wspólnoty Anglikańskiej - święcenia kobiet do kapłaństwa i episkopatu, kryzys powstały wokół zagadnień etyczno-moralnych oraz wyświęcanie do kapłaństwa mężczyzn żyjących w czynnych związkach homoseksualnych. Po stronie katolickiej za przeszkodę w dialogu ekumenicznym można uznać ujawnione przypadki pedofilii. Warto tutaj dodać, że te haniebne czyny nie dotyczą tylko i wyłącznie Kościoła Katolickiego.

Są punkty styczne, jest nadzieja

Z drugiej strony okazuje się, że Kościół Anglikański i Rzymsko-Katolicki mają ze sobą kilka punktów stycznych. Chodzi przede wszystkim o sposób pojmowania Kościoła, Eucharystii, natury święceń i posługiwania duchownych. Doszło również do zbliżenia w zakresie pojmowania autorytetu w Kościele. Dokumenty wypracowane przez komisję katolicko-anglikańską zawierają stosowne propozycje odnośnie przyjęcia przez anglikanów prymatu Papieża.

Co dalej?

Obecnie sytuacja w łonie Kościoła Anglikańskiego jest trudna. Wszystko to przez wprowadzane "nowinki". Wielu anglikanów poczuło się niepewnie we własnej wspólnocie eklezjalnej. Na dodatek okazało się, że katolicyzm, który w ich oczach wcześniej uchodził za nieżyciowy, ciemny, hamujący wolność w sposobie wyznawania wiary ma w sobie "coś" co pociąga. Tym "czymś" są jasno ustalone dogmaty, zasadny wiary i sposób ich interpretowania (poprzez Urząd Nauczycielski, to jest Ojca Świętego i biskupów i księży). Wielu anglikanów zaczęło zwracać się z pytaniami do Stolicy Apostolskiej czy istnieje realna możliwość powrotu do Kościoła Rzymskiego. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie ogłoszona została konstytucja apostolska "Anglicanorum coetibus" wraz z "Normami dopełniającymi".

Oba dokumenty zawierają wytyczne związane z grupowymi konwersjami. Konstytucja przewiduje przygotowanie odpowiednich struktur, które mają przybrać postać ordynariatów na wzór ordynariatów wojskowych. Nie będą one miały jednak charakteru prałatur personalnych.

Ordynariat będzie tworzony na terenie konkretnej Konferencji Episkopatu decyzją Kongregacji Nauki Wiary, a na jego czele stanie ordynariusz, którym może być prezbiter lub biskup. Ordynariusz będzie członkiem Konferencji Episkopatu, na terenie której znajdować się będzie jego ordynariat. Przynależność do ordynariatu będzie personalna, a nie terytorialna.

Będą mogli do niego należeć świeccy, duchowni oraz członkowie Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego przychodzący ze Wspólnoty Anglikańskiej. Do ordynariatu będą też mogli należeć dawni anglikanie, którzy wcześniej indywidualnie konwertowali do Kościoła katolickiego. Akces do ordynariatu będzie się dokonywał w oparciu o pisemne wyrażenie woli przez przystępującego, od którego wymagać się będzie przyjęcia Katechizmu Kościoła Katolickiego.

Anglikanie-katolicy będą mogli zachować swoją liturgię, niemniej księgi liturgiczne będą podlegały zatwierdzeniu przez Stolicę Świętą. Dotyczy to zarówno sprawowania Eucharystii, jak i innych sakramentów oraz Liturgii Godzin, a także innych nabożeństw właściwych anglikanizmowi.

Najwięcej emocji rodzi kwestia żonatych duchownych anglikańskich. Konstytucja apostolska przewiduje możliwość święcenia żonatych mężczyzn, jednak za każdorazową zgodą Stolicy Świętej. Jedynie na biskupów będą mogli być wybierani tylko mężczyźni nieżonaci. Jednakże mimo dyspensy co do wyświęcenia - księży anglikańskich trzeba będzie ponownie wyświęcić.

Na efekty tego zbliżenia trzeba będzie poczekać. Ordynariaty, jak i planowane przejście do nich wiernych - wszystko to jest jeszcze w fazie tworzenia. Wielką pociechą jest też fakt, że pojawiły się inicjatywy zmierzające do odnowy Wspólnoty Anglikańskiej. Czas pokaże jak rozwinie się sytuacja i co będzie się dalej działo ze Wspólnotą Anglikańską.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto