Każdy doskonale wie, że Jarosław Kaczyński jest bardzo wrażliwy na punkcie swojej rodziny - to jest jego pięta achillesowa. Zdaje sobie, z tego doskonale sprawę PO, która od 2006 roku w ten sposób systematycznie uderza w lidera opozycji.
Ziemkiewicz zdradza, że w kręgach PO chodziło takie powiedzonko, że Jarosław Kaczyński powinien być, jak małpa w klatce: "Przez całą pierwszą kadencję Platformy Obywatelskiej, gdy żył jeszcze świętej pamięci Lech Kaczyński, kursowało w PO takie powiedzonko, że Kaczyński jest jak małpa w klatce. Powinien się w niej miotać i wrzeszczeć, a jak przestaje, to trzeba w tę klatkę kopnąć. Kopanie w klatkę polegało na powiedzeniu czegoś obrzydliwego o mamie czy bracie.
Wymacano taką słabość, że Kaczyńscy łatwo oburzają się na chamstwo. Przyjęto, że im bardziej chamsko będzie się ich traktowało, tym będzie to skuteczne. Tragedia smoleńska nic tutaj nie zmieniła. Palikot obok Niesiołowskiego jest taką dyżurną mendą, która ma przekraczać granice" - mówi publicysta.
Ziemkiewicz twierdzi tak jak Kurski, że Kaczyński ciągle daje się nabierać na ten sam, stary numer- prowokowania lidera opozycji chamskimi atakami na jego rodzinę. Z drugiej strony, publicysta rozumie reakcje Jarosława Kaczyńskiego, i mówi, że na jego miejscu, tak samo by się zachował każdy normalny człowiek.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?