Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reakcja na antypolskie zachowanie Bartoszewskiego

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Zapytam: czy w wojennej zawierusze rozpętanej przez hitlerowskie Niemcy, jedynym Polakiem ratującym Żydów był Pan Władysław Bartoszewski?

Na pytanie, czy w czasie pracy w ruchu oporu, kiedy pomagał ukrywającym się Żydom, miał sąsiadów, których się obawiał, prof. Bartoszewski odpowiedział: „Mieszkałem na drugim piętrze kamienicy pełnej inteligencji przy ul. Mickiewicza 37 w Warszawie. Jeśli ktoś się bał, to nie Niemców. Gdy niemiecki oficer zobaczył mnie na ulicy i nie miał rozkazu aresztowania, nie musiałem się go obawiać. Ale gdy sąsiad Polak zauważył, że kupiłem więcej chleba niż normalnie, wtedy musiałem się bać”. To powyżej pochodzi z: Marta Kaczyńska - szokująca wypowiedź

Zapytam. Czy w wojennej zawierusze rozpętanej przez hitlerowskie Niemcy, jedynym Polakiem ratującym Żydów był Pan Władysław Bartoszewski? Jeśli wszyscy jego sąsiedzi – jak wynika z jego wypowiedzi – byli kolaborantami i przed każdym musiał się ukrywać, to w jaki sposób udało mu się kogokolwiek uratować? Nie wierzę temu człowiekowi, żeby w Polsce był tylko jeden odważny i bohaterski Polak – Bartoszewski. Mojej żony koleżanka mieszkająca w Szczecinie opowiadała, że jej rodzina także pomogła rodzinie żydowskiej w przetrwaniu w okupowanej – przez szlachetnych, uczciwych i prawych, miłujących pokój i tolerancyjnych Niemców – Polsce. Ta uratowana rodzina za czasów PRL-u przysyłała jej paczki z Hiszpanii. Nawet ją w Szczecinie odwiedzili. Pan Bartoszewski wśród tych wrednych Polaków dożył 88 lat. To trzeba mieć szczęście, żeby wśród łotrów dożyć tak sędziwego wieku.

Panie Bartoszewski! Przeżył Pan wiele złego w swoim życiu. A w człowieku, który żył w ciągłym strachu przed otaczającymi go sąsiadami, rodzi się chęć odwetu i zemsty. Czy przypadkiem nie przyszło Panu do głowy, że ciągłe życie w konspiracji, w końcu wywołało w pańskiej psychice urojenia? Odwołam się do reszty obywateli Polski. Ludzie powiedzcie sami, czy zachowanie Bartoszewskiego, który Niemcom - potomkom tych, co rozpętali pożogę wojenną w 1939 roku, w wyniku której poniosło śmierć dziesiątki milionów ludzi – mówi, że w okupowanej Polsce nie bał się Niemców, tylko Polaków, jest zachowaniem zdrowego psychicznie człowieka?
Panie Bartoszewski! Moim zdaniem pańskie zachowanie, to już nie urojenia, lecz przejaw choroby, która nazywa się nienawiścią. Zastanawiające jest, z jakiego źródła człowiek, który wśród Polaków dożył 88 lat, czerpał swoją do nich nienawiść? Przecież pańskie zachowanie przeczy zwykłemu, logicznemu rozumowaniu. Pan twierdzi, że ratował Pan ludzi przed Niemcami, ale dodaje, że się Niemców nie bał, tylko bał się pan Polaków.

Żeby pozostawić po sobie dobry wizerunek, powinien Pan się oddawać temu, czemu oddaje się szanujący siebie emeryt. Dużo spacerów dobrze by Panu zrobiło. Świeże powietrze jest lekarstwem na dolegliwości wieku starczego. Na Miłość Boską! Niech się Pan już więcej nie wypowiada publicznie. I do tego wszystkiego, niech się Pan zastanowi nad tym, czy Polacy się Pana nie bali i czy dzisiaj się jeszcze nie boją?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto