Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

[RECENZJA] „Filoktet”-sztuka, która na długo pozostaje w pamięci

Redakcja
Bogusława Pawelec, Iwona Karlicka, Iwona Dróżdż-Rybińska
Bogusława Pawelec, Iwona Karlicka, Iwona Dróżdż-Rybińska K. Bieliński
W dniu 25 marca 2017 na Małej Scenie Teatru im. S. Jaracza w Łodzi odbyła się premiera sztuki Wojtka Kemm „Filoktet”. W rolach głównych podziwiać było można: Iwonę Dróżdż-Rybińska, Iwonę Karlicka i Bogusławę Pawelec.

Scenariusz został oparty na dramacie Heinera Müllera o tym samym tytule. Reżyser przedsięwzięcia - Wojciech Kemm przedstawił historię niemieckiego dramatopisarza w bardzo nietypowy sposób. Oglądając przedstawienie napotyka się na ciągnie sprzeczności i udziwnienia.

Już na samym początku widzowi rzuca się w oczy minimalistyczna scenografia – toporna wręcz, składająca się z mieszanki betonu i stali. Betonowe płyty imitujące wyspę, a misterna konstrukcja stalowa składająca się części ogrodzenia, metalowych schodów i części pomiętych blach, gra tutaj rolę wulkanu, gdzie momentami ucieka przed oprawcami tytułowy Filoktet.

Kolejnym zaskoczeniem są kostiumy. Wydawać by się mogło, Że skoro sztuka traktuje o postaciach mitycznych, żyjących podczas wielkiej wojny trojańskiej, to na scenie spodziewać by się można przepięknych tog, misternie wiązanych na ciałach wykonawców – nic bardziej mylnego! Starorzymskie kostiumy zastąpiono łachmanami – brudnymi, podartymi ubraniami, które nieodparcie przywołają w pamięci kloszardów, których nie brakuje na łódzkich ulicach, czy dworcach kolejowych. Podobnie charakteryzacja aktorek – usmolone twarze, potargane włosy, porwane stroje. Czy reżyser wraz z myślą, która jakiś czas temu opanowała Łódź, postanowił nawiązać do tego, że Łódź jest miastem meneli?

Wszyscy wiemy, że za czasów starożytnych, wszystkie role w teatrach grali mężczyźni. I tu reżyser znów staje kanonom naprzeciw – role obsadzone są wyłącznie płcią piękną, a aktorki swoje kwestie wymawiają wyłącznie w rodzaju męskim.

„Filoktet”, to nie jest łatwa sztuka – zarówno dla aktora, ale także dla widza. Ogromna ilość tekstu, sprzeczności, które czasami nie ułatwiają skupić się na przekazie i ruch. Ruch sceniczny jest tu obecny cały czas. Momentów statycznych jest jak na lekarstwo. Aktorki biegają, krzyczą , skaczą, wspinają się po stalowych konstrukcjach. Fenomenalna gra aktorska trzyma w ciągłym napięciu i nie pozwala choćby na chwilę oderwać wzroku od sceny.

Są trzy główne powody dla których nie można nie zobaczyć tego spektaklu: 1. Iwona Dróżdż-Rybińska (Filoktet),2. Iwona Karlicka (Neoptolemos) i 3. Bogusława Pawelec (Odyseusz). Aktorki pokazały ogromny kunszt zawodu. Tekst, którego w sztuce jest bez liku, opanowały do perfekcji. Fizycznie poświęciły się rolom do samego końca – o czym świadczą liczne siniaki i otarcia na ich ciałach, a w szczególności krwawiący łokieć pani Bogusławy, która nie zważając na nic, grała swoja rolę do końca.

Mając w tyle głowy wydarzenia sprzed kilku tygodni, gdzie opinię publiczną wstrząsnęła fala oburzenia po kontrowersjach, które mają miejsce podczas przedstawienia w jednym ze stołecznych teatrów, mogę wszystkich zapewnić - „Filoktet”, to nie jest „grzeczna” sztuka. Reżyser raczy widza scenami, które potrafią zawstydzić, a nawet zniesmaczyć – aktorki m.in. całują się, przytulają się do siebie i dotykają w dwuznaczny sposób. Nie uważam jednak tego za coś złego – mało tego, bez tych poczynań sztuka wydawałaby się być mało wiarygodna.

„Filoktet”, to sztuka nietuzinkowa, która nie pozawala widzowi zapomnieć o tym, co widział zaraz po wyjściu z teatru. Zostaje na długo w głowie, a wnioski i przemyślenia przychodzą później – zaraz po tym, jak to wszystko, co dane było zobaczyć, układa się w mózgu w całość.

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto