Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Refleksje przechery. Aborcja i trzeci palec dla żyjących

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Patho
Sejm odrzucił dzisiaj obywatelski projekt ustawy, która w sposób wybiórczy miała zakazać dopuszczalność aborcji płodu noszącego cechy ciężkiego uszkodzenia.

Poprzedzająca dyskusja publicystyczna i wściekła pyskówka w Sejmie, który na szczęście tę piramidalną bzdurę odrzucił, ujawniły niezwykłą hipokryzją awanturników, którym tak bardzo zależy, aby matki rodziły dzieci obarczone nieuleczalnym kalectwem lub nosiły do końca patologiczną ciążę, rokującą śmierć noworodka, nie mającego szans na przeżycie.

Mówię o hipokryzji, ponieważ przerwanie ciąży, zgodnie z art. 4a ust.1 pkt1-3 ustawy, jest dopuszczalne wyłącznie przez lekarza w przypadku, gdy:

a) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
b) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
c) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Jak wynika z powyższego, obrońcy o mentalności hunwejbinów okopali się na pozycji „b”, pozostawiając dopuszczalność w punkcie „a” i „c”. Ponieważ głównym motywem obrony zarodka rokującego ciężkie kalectwo i niemożność jego samodzielnej egzystencji w przypadku przeżycia (vide pokazowe osobniki akcji „nie jesteś sam - warto pomagać”) - jest PRAWO DO ŻYCIA - obrońcy nienarodzonych potworków uznają, że - patrz pkt. „C” - osobnik poczęty w wyniku czynu zabronionego, jest człowiekiem, którego (wg. terminologii obrońców ) - zabić można. Choćby był zdrowy jak byk.

Punktem "a" obrońcy nie zawracają sobie głów - życie matki nie jest ważne, wobec czego nie jest przedmiotem troski obrońców zarodka, w przeciwieństwie np. do religii żydowskiej, gdzie życie matki (która powinna rodzić dużo zdrowych dzieci) jest wyraźnie przedmiotem troski:

„Wikipedia: Religijne prawo żydowskie[116] halacha traktuje aborcję bardziej rygorystycznie niż islam, ale nie zakazuje jej całkowicie jak większość wyznań chrześcijańskich; ogólnie przyjmuje, że aborcja jest dozwolona tylko, jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla życia kobiety (w tym przypadku embrion traktowany jest jako potencjalny "morderca" swojej matki, przed którym ona ma prawo bronić się)"

Gołym okiem więc widać, ze awantura, rozpętana przez zaciekłych obrońców uszkodzonego zarodka, ma na celu narzucenie wybiórczego zakazu osobom, które nie są ultrakatolikami, lub katolikami w ogóle. Przepisy religijne w tym względzie dla praktykujących katolików są jasne i niedwuznaczne - żaden przepis świeckiego prawa nie zmusi prawdziwej katoliczki do aborcji, a żaden zakaz nie powstrzyma kobiety od usunięcia ciąży, jeśli będzie chciała to uczynić. Nawet z powodów socjalno-bytowo-estetycznych.

Wobec czego - Wy - krzykliwe babony sejmowe i Wy - ultrakatoliccy hipokryci – zostawcie ludzi w spokoju i dajcie im żyć bez waszej religijnej anatemy i świeckiego więzienia.

Co możecie zrobić dla zrozpaczonych matek i kalekich płodów? Możecie od rana do wieczora klepać modlitwę pięciu palców, ze szczególnym naciskiem na palec czwarty.

„4. Kolejny palec to palec serdeczny. Zaskakujące, ale jest naszym najsłabszym palcem. Przypomina nam on, by modlić się za słabych, chorych, strapionych i obciążonych problemami. Oni potrzebują twojej modlitwy.”

Jeśli jednak modlitwa za obciążonych problemami (patologicznej ciąży) i strapionych (decyzją o aborcji) nie zaspokoi Waszych ciągot do zamiany prawa religijnego na państwowe - jest na drugim biegunie pole do krucjaty na rzecz uporczywie żyjących i potrzebujących opieki, którym społeczność lokalna pokazuje trzeci palec. Bez modlitwy.

Hasełko „od poczęcia do godnej śmierci’ znajduje bowiem w naszym kraju i takie hańbiące postawy: Nie chcemy w okolicy Domu Spokojnej Starości! - pisze do urzędników grupa mieszkańców wioski Przyłęk k. Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Argumenty? "To umieralnia", "nic dobrego", "będzie hałas, ruch jak w Paryżu!" …. Teraz mamy tu oazę spokoju, a jak postawią taki dom na 150 osób, to będzie jeden wielki bałagan. Przecież do tych emerytów będą przyjeżdżać goście i rodziny, drogi zostaną rozjechane, infrastruktura weźmie w łeb. A jak dodać do tego lekarzy z Nowego Tomyśla i karetki, to ruch będziemy mieć tu jak w Paryżu - podaje TOK FM.

Gdyby pominąć słowa „spokojnej starości” można by pomyśleć, że chodzi o protesty przeciw wysypisku śmieci. Jak żyć Franciszku, jak żyć?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto