Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Refleksje przechery. Zwis męski w woderach

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
W czasach, kiedy w Polsce można było kupować wszystko za dolary, pod warunkiem, że dolarów nie wolno było mieć, miałam okazję posługiwać się dolarami drukowanymi na papierze toaletowym, którego nawet na metry wycwanione sprzedawczynie w Peweksie przyjąć nie chciały.

Spłynął więc do Bałtyku w okolicznościach niebudzących wątpliwości, ale ekspedientka Peweksu zzieleniała z zazdrości, słysząc, że jej ani pół metra do albumu rodzinnego nie odpalę. A takiego! Chciałam tylko TikTaki i mogła
pogłówkować.

Dlatego teraz, czytając, że Ameryka przeżywa kolejne pomylenie z poplątaniem na pewien szczególny temat, nie dziwię się absolutnie, a nawet jeszcze mniej.

Najmodniejsze ostatnio ubranka dla amerykańskich zapasionych bachorów, z nadrukami inspirowanymi przez powieść erotyczną „Pięćdziesiąt twarzy Greya" to małe piwo. Wspomniany papier toaletowy przywiozłam do kraju, (który jęczał w okowach) z kraju najwspanialszej demokracji – gdzie pierwsze zetknięcie z wolnością słowa przyprawiło mnie o szok z wytrzeszczem:
- największa polska świętość
- najnowsza chluba narodu i
- nadzieja na zbawienie ludzkości
- wizytujący wówczas Stany JPII

w ciąży, lecący na miotle, na okładce jakiegoś kolorowego pisma – podziałało jak cios kopytem z półobrotu nawet dla osoby religijnie oziębłej (tu się kłania patriotyzm na obczyźnie).

Jeśli więc erotyczna powieść jest inspiracją dla projektantów ubranek dziecięcych lub odwrotnie – ubranka dziecięce służą jako reklama dla pana Greya – to uważam rzecz całą za normalną godną wyłącznie wzmianki w ciekawostkach pewnego portalu.

Wracając jednak do naszego płota: reklama, w której kłębi się tłum pięknych (co prawda, to prawda) golasów, mimochodem przysłaniających dizajnerskimi gadżetami genitalia, ma zachęcić do płacenia rachunków przy pomocy telefonu. I tak sobie, po przemyśleniu całej sprawy metodą rozszczepiania włosa na czworo myślę, że w epoce, kiedy komórkowy telefon posiada nawet dziecko – łatwo pójść z gołą d… i kiedy każdy członek rodziny płaci zdalnie za wszystko, co mu w oczy wpadnie.

Stąd pewnie pomysł reklamodawcy, bo zbitka pojęciowa „rachunek, golizna, telefon” bez doświadczenia osobistego, nikomu, w najgorszych snach przyjść do głowy nie może.

Z punktu widzenia estetycznego uważam jednak tę reklamę za miękki produkt wytwórni hard, ponieważ nadawana jest w trakcie bloków reklamowych przy filmach dostępnych dla nastolatków; co mnie zresztą lekko dziwi, bo największa oglądalność jest w porze, kiedy pojawia się informacja „dla przedszkolaków” i w takiej właśnie porze można rozpocząć oswajanie. Przedszkolaków z telefonami rzecz jasna. Bo nastolatki mają to wszystko już za sobą.

W omawianej reklamie zafrapowała mnie jednak na serio całkiem inna sprawa: oto pierwszoplanowe męskie cechy zalety, przysłaniane są przez kamerzystę a to wazonem, a to lampą, a to zadkiem gołodupca. Potwierdza się więc teoria, że naturalny zwis męski, nawet przy płaceniu rachunków przez telefon, nie umywa się urodą do damskiego biustu.

Nawet coraz bardziej żałosne, drugorzędne cechy kobiece idiotek walczących wszędzie i o wszystko właśnie przy pomocy obwisłych cycków, pokazywane są bez osłonek.

Przypuszczam jednak, że i tu wkroczy nowoczesność lub silikon, na użytek kolejnej reklamy superproduktu. Twórcom mogę podpowiedzieć, że golizną ani męską ani damską nie reklamowano jeszcze warszawskiego metra, pokazu psów rasowych, oleju rzepakowego z zimnego tłoczenia ani woderów do polowań na bagnach.

Ostatecznie jednak na wszystko przychodzi pora – wystarczy poczekać. Póki co, czekamy na kolejny dzień świra czyli najbliższą niedzielę, która zapowiada się arcyciekawie: największe tuzy najpolskości, najnarodowości i najpatriotyzmu z Cejrowskim, Kukizem, Kobylańskim i innymi, najpatriotyczniejszymi, z błogosławieństwem najbiskupa – będzie na co patrzeć!

Tyle że ja, swoim gorszącym zwyczajem, obejrzę wyjątkowo pasujący do okoliczności - kolejny odcinek „Czystej krwi”. Czego i Wam, drodzy Państwo życzę; w ramach dbałości o dobrą kondycję psychiczną w poniedziałek.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto