Było już ciemno, gdy funkcjonariusze Straży Miejskiej, wracający ze szkolenia w podłódzkim Anastazewie, zauważyli na poboczu szosy dziwnie zachowującego się psa. Zaintrygowani nietypowym zachowaniem wiejskiego burka postanowili sprawdzić, dlaczego pies nie ucieka, ale zachowuje się tak, jakby chciał ludziom coś pokazać. Strażnicy poszli za psem. W przydrożnym rowie leżał poturbowany przez samochód... Reksio.
Interwencja strażników miejskich uratowała Reksiowi życie. Pies został odwieziony do łódzkiego schroniska na Marmurową i poddany intensywnemu leczeniu. To, że Reksio żyje, zawdzięcza przyjaźni z Cyganem. Psiej przyjaźni. To przecież Cygan sprowadził pomoc dla swojego kumpla.
Od tamtych dramatycznych wydarzeń minął już prawie miesiąc. Byłam ciekawa, co dzieje się aktualnie z Reksiem. Zadzwoniłam zatem do dyrektorki schroniska pani Bogumiły Skowrońskiej-Wereckiej. Okazuje się, że nie dość, iż pies po traumatycznych przejściach wraca do zdrowia, to jeszcze na dodatek otrzymał wspaniałe lokum, czyli wygodny i przestronny boks zakupiony przez Stowarzyszenie "Schronisko". Reksio ma jednak poważny problem z łapą. Łapę psa zaatakowała martwica. Lekarze weterynarii uznali, że psu potrzebna jest proteza, wspomagająca chorą łapę.
Okazuje się, że i w takich, wydawałoby się, trudnych przypadkach znajdzie się konkretna pomoc. Protezę dla Reksia wykona pewien przedsiębiorca w Warszawy, ponieważ temu specjaliście od protez ludzkich zdarzyło się wykonać już protezę... dla konia.
A co z Cyganem, który uratował Reksia? Cygan podobno bardzo tęskni za swoim kumplem. Nic dziwnego. Psia przyjaźń może być tak silna jak ludzka.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?