Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Re(we)lacja z koncertu! Ian Anderson w Zabrzu

arkadiuszgebka@wp.pl
[email protected]
Poruszone ale poruszające, bardziej "obraz" niż zdjęcie. Ian Anderson w Zabrzu 24.08.2012 r.
Poruszone ale poruszające, bardziej "obraz" niż zdjęcie. Ian Anderson w Zabrzu 24.08.2012 r.
Sztuka broni się sama, wrażliwość to nie moda, niestara dojrzałość.

Staraniem Piotra Kosińskiego i firmy Rock Serwis 24 sierpnia 2012 r. w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu wydarzył się jedyny polski koncert Iana Andersona (Jethro Tull) w ramach jubileuszowego tournee "Thick As A Brick".

W imieniu własnym i Redakcji dziękuję Piotrowi Kosińskiemu za akredytację i jak najuprzejmiej donoszę, że było czarownie. Piękne nuty, wrażliwi muzycy, nieprzypadkowe audytorium - i już...:)

To nie był koncert rockowy. Nie mówiono ze sceny "Dobry wieczór", nie pytano "Jak się bawicie?", nie żegnano się słowami. To był ze wszech miar spektakl.

Czterdziestoletnie libretto "dojrzało" do dopowiedzenia, powstała koncepcja kontynuacji, Ian Anderson zrealizował w tym roku album "TAAB2 - Whatever Happened To Gerald Bostock?". Opcje dziejów "małego Miltona" prezentuje zespół muzyków oraz animator, aktor, tancerz, andersonowskie "alter ego" - charyzmatyczny Ryan O’Donnell .

"Ludzie od lat prosili Cię, byś wrócił do historii "Thick As A Brick". Dlaczego czekałeś tak długo?

Bo nie miałem dobrego pomysłu, który by mi na to pozwolił. Nie chodziło mi o bezsensowne, nostalgiczne wycieczki w przeszłość. Nie miałem powodu, by to zrobić. Nagle jednak okazało się, że wiem jak to zrobić i po co. Że potrafię zrobić album godny roku 2012 i jednocześnie połączony z oryginalnym "Thick As A Brick". Gdy już zacząłem, poszło szybko. Napisałem wszystko w dwa, trzy tygodnie. To było bardzo ekscytujące. Wcześniej jednak 40 lat zajęło mi, by znaleźć sposób, jak to zrobić".

Marcin Babko, GW, "Co jest grane?" 17.08.2012 r.

Wstęp - "Ekipa sprzątaczek". Picowanie bębna, wyniesienie widocznie zużytej prezerwatywy znalezionej przy "odsłuchu".

Akt pierwszy - całość oryginału z 1972 r. - "Thick As A Brick" z multimedialną ilustracją, dzwoniącą na scenie "komórką" oraz świetnym Ryanem O`Donnellem.

Akt drugi - całość kontynuacji nazwanej "TAAB2" - w klimatach "Heavy Horses", "Songs From The Wood" itp. z piętnem solowej twórczości Iana Andersona.

Na bis - żywiołowe "Locomotive Breath".

Aplauz!

Jestem tegorocznym pięćdziesięciolatkiem, który dzięki młodszym żonom, kochankom, dzieciom i wnukom na widowni nie czuł się "smarkato", a równocześnie nie niewłaściwie.

Thank You Ian Anderson

Poglądowy podgląd.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Re(we)lacja z koncertu! Ian Anderson w Zabrzu - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto