"Fed-ex", wygrywając 8 lipca po raz siódmy w karierze turniej wielkoszlemowy Wimbledon, został po raz kolejny pierwszym tenisistą świata.
Tydzień temu wyrównał rekord należący do Amerykanina Pete'a Samprasa, który wynosił 286 tygodni na prowadzeniu w światowym rankingu.
Natomiast dzisiaj wyśrubował jeszcze to osiągnięcie, stając się samotnym liderem listy wszech czasów. Obecnie ten rekord wynosi 287 tygodni. Warto podkreślić także to, że Szwajcar jest drugim pod względem liczby lat najstarszym tenisistą po Andre Agassim, który plasuje się na pierwszym miejscu w rankingu.
Czytaj także: Roger Federer i Andy Murray w finale Wimbledonu
"Jestem bardzo szczęśliwy, jestem w takim wieku jakim jestem. Ale wiem, że nadal mam jeszcze dużo możliwości. Chcę się tym cieszyć. Teraz jestem innym człowiekiem niż wtedy, gdy miałem 20 czy 25 lat. Nie chciałbym jednak niczego zmieniać. To, co teraz się dzieje jest dla mnie bardzo, ale to bardzo specjalne" - powiedział Roger, którego słowa sa cytowane w portalu eurosport.pl.
Obecnie "Król Roger" ma minimalną przewagę 75 punktów nad depczącym mu po piętach Novakiem Djokoviciem, ale ma także gwarancję, że do czasu rozpoczęcia tenisowego turnieju olimpijskiego nikt mu tego miana nie zabierze.
Federer w ciągu ostatniego roku (od czasu ubiegłorocznego Us Open) legitymuje się fantastycznym bilansem 63. wygranych i zaledwie 6 porażek! Warto przypomnieć, że tenisista jeszcze przed kilkoma miesiącami zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji ATP Tour. Jednak teraz sytuacja się zmieniła i każdy się zastanawia jak bardzo wyśrubuje jeszcze ten wyśmienity rekord?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?