Rosjanie przejmują europejski rynek medialny

Wykupione tytuły - praca dla synów

Rosyjscy oligarchowie coraz częściej kupują europejskie tytuły - zwłaszcza te, które mimo swojej renomy zaczynają podupadać finansowo. W przeciągu niecałych dwóch lat w ręce rosyjskich potentatów trafiły trzy gazety - dwie brytyjskie i jedna francuska. Aleksander Liebiediew kupił dwa tytuły - "The Independent" i "The Evening Standard". Francuską gazetę "France - Soir" kupił Sergiej Pugaczow.

Nowi właściciele na czele przejętych przez siebie tytułów postawili własnych synów. Taka decyzja pociąga za sobą przede wszystkim zmianę polityki handlowej. Liczy się przede wszystkim możliwość zrobienia biznesu życia przez wpływowego młodzieńca.

Agenci Kremla?

Początkowo rosyjscy oligarchowie zbijali kolosalną fortunę przede wszystkim w dwóch sektorach gospodarki: w bankach i przemyśle. Teraz działają coraz śmielej także na innych polach. Szczególnie uwidacznia się to w mediach - Rosjanie coraz odważniej sięgają po możliwość zakupu tytułów prasowych, jednak trudno jest odpowiedzieć na pytanie co nimi kieruje. Na ten temat są różne spekulacje - zarówno bardziej jak i mniej racjonalne. Do tych pierwszych zaliczyć można: chęć wsparcia i utrzymania "na powierzchni" tytułów opiniotwórczych ale nieco już podupadających finansowo, czy też pokazania w innym (lepszym) świetle Rosji. Trudno jednak przypuszczać, że mamy do czynienia z aż tak szlachetnymi pobudkami. Bardziej prawdopodobne wydają się być powody nieracjonalne - są to wpływowi i niezwykle zaufani ludzie Kremla.

Prestiż? Nobilitacja?

Jakie mogą być jeszcze inne przyczyny przejęcia gazet przez oligarchów ze wschodu? Można przypuszczać, że jest to forma kampanii wizerunkowej, która ma im pomóc w dotarciu do elity Zachodu. Jest to również pewien rodzaj nobilitacji - dzieci rosyjskich miliarderów zmieniają obywatelstwo z rosyjskiego na brytyjskie i francuskie, przejmują zwyczaje Zachodniej Europy, często także uczęszczają do tamtejszych szkół i college'ów.

Rozważania na temat przejęcia prasy zachodniej przez rosyjskich biznesmenów pozostają otwarte, istnieje wiele różnorakich hipotez. Warto jednak śledzić postępujące i coraz bardziej odważne zmiany na europejskim rynku medialnym.

Więcej na ten temat możecie przeczytać na stronie

.