Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosjanie umyli wrak Tu-154. Zacierają dowody?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W Polsce rocznica katastrofy smoleńskiej, a Rosjanie przygotowując się do przyjazdu polskich gości na miejsce katastrofy, umyli wrak samolotu. Pokazali naszym dziennikarzom jego wygląd i miejsce spoczynku. Byli przekonani, że spotkają się z wdzięcznością za stan wraku. Tymczasem zbierają gromy.

Rosjanie biorąc pod uwagę zarzuty o złym traktowaniu wraku polskiego samolotu, postanowili nagle zmienić oblicze. Na dzień drugiej rocznicy katastrofy samolotu w lesie smoleńskim, umyto i wypucowano na błysk szczątki tego, co jeszcze zostało po zniszczeniach.

Patrząc poważnym okiem na wrak Tu-154M, przed obchodami drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej - jak pokazują nasze zdjęcia z obchodów – widać dobrze, że przed świętem został starannie umyty. Zdaniem ekspertów, w trakcie czyszczenia szczątków i elementów samolotu, mogło dojść do zatarcia ważnych dla śledztwa dowodów. "Nawet skrawek kurzu czy błota może być poszlaką" - przyznał w TVN24, prawnik i polityk SLD, Ryszard Kalisz.

Według Ryszarda Kalisza – stało się bardzo źle dla dalszych badań i potrzeb dowodowych. Ale, co począć, jeśli Rosjanie mają to we krwi, że na wypadek ważnej wizyty delegacji zagranicznej, robią dokładne porządki. Rosjanie mają w swojej mentalności - mówił dzisiaj w programie TVN24 "Twarzą w twarz", poseł Kalisz.

Podobne zdanie ma w tej sprawie, były szef ABW Bogdan Święczkowski. W jego opinii mycie wraku samolotu może uniemożliwić zdobycie potrzebnych ewentualnych dowodów w kolejnych badaniach. Na łamach "Naszego Dziennika" mówi, że można domniemywać, iż działania Rosjan miały na celu "zdezawuowanie ewentualnych wyników badań w przyszłości".

Jego zdaniem wrak samolotu to materiał dowodowy, który nie powinien być nikomu udostępniony. Jeżeli dowód nie został przebadany, nie mogą podchodzić do niego osoby postronne. Ktoś przecież mógłby coś podrzucić lub coś zabrać. Zawsze wtedy strona rosyjska będzie mogła powiedzieć, że coś zostało podrzucone lub zabrane i że to nie była ich wina. Bogdan Święczkowski, prokurator w stanie spoczynku, ocenia, że "wrak jest niezbędnym dowodem do ustalenia przyczyn katastrofy".

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto