Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosyjskiej armii zabrakło... poborowych

Tomasz Osuch
Tomasz Osuch
Alexander Yuriev/Kremlin.ru/You are free: to share
Od rozpadu ZSRR w rosyjskim wojsku nie dzieje się najlepiej. Modernizacja przebiega w żółwim tempie i niemal na wszystko brakuje pieniędzy. Teraz zabrakło także poborowych.

Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego gen. Nikołaj Makarow oświadczył wczoraj, że w Rosji zabrakło osób w wieku poborowym, zdolnych do odbycia służby wojskowej.

"Znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy nie pozostał praktycznie nikt do poboru" - powiedział gen. Makarow, cytowany m.in. przez agencję informacyjną RIA Novosti. "To bardzo poważny problem" - dodał.

Szef rosyjskiej armii poinformował, że jedynie 11,7 proc. mężczyzn w wieku od 18 do 27 lat jest zdolnych do służby wojskowej, jednak zgodnie z obowiązujacymi przepisami, ponad połowa z nich - ze względu na problemy zdrowotne - nie może służby rozpocząć.

Czytaj też: Rosja grozi NATO bronią jądrową

Zaskakujące dane na temat poboru zmusiły rosyjskie władze do zmiany planów rekrutacyjnych. Pierwotnie zakładano bowiem, że tylko w czwartym kwartale 2011 roku do wojska powołanych zostanie 250-300 tys. osób, jednak liczbę tę drastycznie zmniejszono do niecałych 140 tys.

Za główną przyczynę rosyjskich problemów uznać należy utrzymujący się od początku lat 90. ujemny przyrost naturalny.

Demografia nie jest jednak jedynym czynnikiem niekorzystnie wpływającym na stan liczebny rosyjskiej armii. Także zjawisko znane w Polsce jako "fala", w tym złe traktowanie nowych rekrutów przez przełożonych, znacząco wpływa na postawę wielu młodych Rosjan, którzy za wszelką cenę starają się uniknąć wojska.
By wykiwać armię i nie "tracić" dwunastu miesięcy życia (tyle wynosi w Rosji okres zasadniczej służby wojskowej), Rosjanie niemal masowo fałszują dokumentację medyczną, a co poniektórzy decydują się nawet na założenie rodziny.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto