Różne oblicza miłości. "Klatka wariatek" w Teatrze Komedia

"Przestań próbować mnie zmienić. Jestem jaka jestem. Chcę sobą być..."

Musical "La cage aux folles" w warszawskim Teatrze Komedia miał premierę 2 marca i zapewne jeszcze przez długi czas będzie cieszył się niesłabnącym zainteresowaniem publiczności.

Spektakl powstał na podstawie francuskiej sztuki teatralnej Jeana Poireta. Słowa piosenek i muzykę stworzył Jerry Herman, a scenariusz musicalu napisał Harvey Fierstein. Był wystawiany z wielkim powodzeniem w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach. Zdobył wiele znaczących nagród. Nie mogło go więc zabraknąć i w Polsce. Tym bardziej, ze porusza sprawy, które interesują naszych rodaków i ostatnio nie schodzą z pierwszych stron gazet. Pokazuje on życie par homoseksualnych, oraz przejawy homofobii jakie mają miejsce w społeczeństwie.

Nawet rodzicom trudno jest zaakceptować odmienne preferencje seksualne swoich dzieci, a co dopiero o tym głośno mówić. Jeszcze trudniej osobom postronnym uświadomić sobie, że nie wolno nikogo pobieżnie oceniać, nie poznając go dogłębnie. Powinniśmy być tolerancyjnym dla każdego człowieka, bez względu czy to homoseksualista, biseksualista czy transwestyta. Ważne jakim jest człowiekiem. Niby to oczywiste, ale realia wyglądają nieco inaczej.

Podobny problem ma 24 letni Georg Jean-Michel (Kamil Kula). Wychował go ojciec (Jacek Bończyk) wraz ze swoim partnerem Albinem (Paweł Tucholski). On od piątego roku życia zastępował mu matkę, poświęcając swój czas, otaczając troską i miłością. Lecz chłopak zdaje się o tym nie pamiętać. Wstydzi się, ze jego rodzice nie są tacy jak inni. Właśnie zaręczył się ze swoją ukochaną Anną ( Maria Dejmek), z którą planuje spędzić resztę swego życia. Teraz potrzebują tylko błogosławieństwa swoich rodziców. I tu pojawia się kolejny problem. Ojciec ukochanej Edouard Dindon (Piotr Zelt) jest liderem prawicowej partii z tradycją, rodziną i moralnością w nazwie i zamierza zlikwidować wszystkie kluby drag queen (w tym i ten prowadzony przez Georga, w którym Albin występuje pod pseudonimem "Zaza"). Tak oto zaczyna się ta sztuka.

W Teatrze Komedia aktorzy i tancerze warszawskich scen doskonale wcielili się w swoje role i wypadli tak samo dobrze (a może nawet i lepiej) jak ich zagraniczni koledzy po fachu. Piękne, zgrabne i powabne, choć nieco muskularne kobiety oczarowały publiczność. W różnych kolorowych ciuszkach prezentowały się niezwykle zjawiskowo. Takiego wdzięku i seksapilu mogłaby im pozazdrościć niejedna kobieta obecna na sali. A kiedy pokazały nogi (i nie tylko), tańcząc na szpilkach kankana, oprócz gromkich braw, całkiem wyraźnie dało się słyszeć głębokie, pełne zachwytu westchnienia. Miła dla ucha i porywająca muzyka, piękne kostiumy, świetna inscenizacja i mnóstwo humoru dopełniały reszty.

Spróbuję Państwu przybliżyć ten klimat. Co prawda nie znalazłam nagrania w polskiej wersji językowej, ale proszę zobaczyć fragment zagranicznego przedstawienia.

Myślę, że ten musical pomoże niektórym osobom spojrzeć z innej strony na to piękne uczucie i przez nie na związki osób tej samej płci. Miłości przecież każdy pragnie i ciągle jej szuka.

Nie sądzę też, by w tak bardzo tolerancyjnym mieście, jaką jest Warszawa, jakiś polityk zechciał sztukę oprotestować i zarzucić jej propagowanie homoseksualizmu, oraz doprowadzić do zdjęcia z afisza (co miało miejsce kilka lat temu w Trójmieście). Chociaż... nie zbadane są wyroki boskie. Póki co, nadal jest wystawiana. Więc śpieszcie się ją zobaczyć, bo teraz jest na to najlepszy czas.

Teatr Komedia w Warszawie
reżyseria: Grzegorz Chrapkiewicz
tłumaczenie: Małgorzata Ryś, Marek Jera
scenografia: Wojciech Stefaniak kostiumy: Aneta Suskiewicz
choreografia: Sylwia Adamowicz
obsada: Maria Dejmek, Katarzyna Skrzynecka, Jacek Bończyk, Wojciech Kalarus, Kamil Kula, Robert Ostolski, Paweł Tucholski, Piotr Zelt
tancerze: Kamil Dominiak, Michał Korzeniowski, Kamil Krapicz, Hubert Podgórski, Patryk Rożniecki, Leszek Stanek i Mirosław Woźniak