Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpędzony „Kolejorz”. Nowa siła w Europie?

michalmazik
michalmazik
„Budujemy silny klub i mogę zapewnić, że nie planujemy sprzedawać kluczowych graczy” - powiedział Jacek Rutkowski, właściciel Lecha Poznań. Ta wypowiedź pozwala sądzić, że w końcu doczekamy się silnej drużyny na europejską miarę.

Lech Poznań bardzo rzetelnie buduje nową drużynę. Po fuzji przed kilkoma laty z Amicą Wronki do składu „Kolejorza” trafiło kilku młodych, perspektywicznych zawodników. To drużyny systematycznie dołączają nowi piłkarze, którzy jak na polskie realia mogą być uznawani za gwiazdy ligi. Ostatnimi czasy transfery snajpera Roberta Lewandowskiego, byłego gracza Znicza Prószków jak również młodego pomocnika Semira Stilicia były strzałem w dziesiątkę. O Lewandowskiego toczyły bój najsilniejsze polskie kluby, a Stilić był w orbicie zainteresowań słynnego Arsenalu Londyn. Nie bez powodu. Lewandowski jak dotąd nie zawodzi, strzela bramki, a Stilicia spokojnie można nazwać objawieniem ligi.

Kadra drużyny z Poznania jest dosyć szeroka, jednak aby myśleć o sukcesach potrzeba dalszych wzmocnień. Ostatnio mówi się o sprowadzeniu byłego reprezentanta Jarosława Bieniuka, który jest obecnie wolnym zawodnikiem. I bardzo dobrze! Bartosz Bosacki, strzelec dwóch goli Kostaryce na Mistrzostwach Świata w Niemczech, prochu już nie wymyśli. Młodszy niestety już nie będzie, wkrótce zakończy karierę i już teraz trzeba szukać zastępcy. Bieniuk grywa zarówno za lewej flance jak i w środku obrony.
Podobna sprawa jest z Piotrem Reissem. Legenda Lecha ma już trzydzieści sześć lat i może rok jeszcze pogra. Na pewno godnym następcą jest Lewandowski, ale od kłopotu bogactwa głowa nie boli. Reiss już przysłużył się Lechowi. W polskiej ekstraklasie strzelił łącznie sto osiem goli, strzelał gole również w niemieckich drużynach, choć z dużo mniejszym powodzeniem. To ikona „Kolejorza” i powinien sprawdzić się jako działacz. Oby więcej takich zawodników grało w drużynie z Poznania.

Lech Poznań jako jedna polska drużyna awansował do fazy grupowej pucharu UEFA. W pierwszym meczu zremisowali na własnym boisku z francuskim AS Nancy. Może to nie jest sukces, ale powodu do płaczu nie ma. Pozostały mecze z Deportivo la Coruna,
CSKA Moskwa oraz Feyenoordem Rotterdam. Łatwo nie będzie, drużyny te mają silniejsze składy od Lecha,ale szansa na wyjście z grupy istnieje. Nawet przy porażce klub osiągnie duże korzyści finansowe. Wspaniałą postawę prezentuje tu Franciszek Smuda: „Motywacja jest duża. Najgorsze to mieć kompleks, wtedy się przegrywa. U nas tego nie ma i już nie będzie”. Znakomite podejście. Zresztą trener ten słynie z bezkompromisowości i z twardego stąpania po ziemi.

W Polsce trwają gorączkowe przygotowania do organizacji Euro 2012. Poznaniu również znajduje się plac budowy. Trwa rozbiórka trybuny, postawiono nowe maszty. Po wykończeniu stadion będzie miał pojemność pięćdziesiąt tysięcy miejsc i będzie jednym z najlepszych obiektów w Europie Wschodniej. Zresztą, w Poznaniu opłaca się zainwestować w budowę stadionu nawet gdyby nie miał się tutaj odbyć żaden mecz podczas Mistrzostw Europy. Na mecze ligowe przychodzi ponad dwadzieścia tysięcy kibiców. Można przypuszczać, iż na nowym, pięknym obiekcie będzie jeszcze większa frekwencja. Polityka klubu skutecznie przyciąga nowych sympatyków.
Podtrzymywanie przez klub dobrych relacji z kibicami może być wzorem dla wszystkich drużyn w Polsce. Skutki są wymierne. Marketing działa, na konto klubu wpływają kolejne sumy ze sprzedaży gadżetów, karnetów oraz biletów.

Jedną z dużych wad Lecha jest nierówna forma zawodników. Zdobywają doświadczenie, lecz oprócz fenomenalnych meczów jak choćby z Austrią Wiedeń trafiają im się straty punktów z beniaminkami. Skutkiem tego Lech po dwunastu kolejkach zajmuje czwarte miejsce, choć z niewielką dwupunktową stratą do lidera. Walka o mistrzostwo Polski zapowiada się interesująco. Po raz pierwszy od wielu lat kilka drużyn walczy o złoty medal. Na pewno z korzyścią dla kibiców.

„Kolejorz” ma wiele argumentów w porównaniu z innymi czołowymi klubami ekstraklasy. Czy jednak może porównywać się choćby do klubów z Francji czy Holandii? Pod względem organizacyjnym na pewno im nie ustępuje. Również stawia na szkolenie młodzieży. To w przyszłości powinno zaprocentować. Niestety realia są takie, iż polska ekstraklasa nie należy do najsilniejszych. Szybko to się nie zmieni. Rozgrywki nie stoją na wysokim poziomie, choć to się zmienia na korzyść, dużo mówi się o korupcji. Postawa kiboli (nie prawdziwych kibiców) odstrasza zarówno sponsorów jak zaniża frekwencje na meczach. To powinny być przedstawienia, okazja do zabawy bez ryzyka, że można wylądować w szpitalu z pękniętą czaszką. Witamy w Polsce!

Przy takiej negatywnej otoczce takich zawodników jak Murawski, Lewandowski czy Stilić będzie ciężko zatrzymać. Na wschodzie dostaną większe pieniądze, a w zachodnich klubach, oprócz lepszej pensji mogą liczyć na większy prestiż meczów, podniesienie umiejętności. W takiej sytuacji gdy przypłynie oferta kupna danego zawodnika z angielskiego czy hiszpańskiego klubu, robienie niewolnika z piłkarza nie będzie miało najmniejszego sensu. Tu trzeba będzie przypomnieć sobie słowa właściciela klubu, który zarzeka się, że za kwotę trzech, czterech milionów euro nie sprzeda kluczowych graczy. Prorocze słowa. Kibice będą je mieli w pamięci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto