Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów w pierwszej lidze czyli krótka geneza spadku.

Redakcja
O spadku chorzowskiego Ruchu z Lotto Ekstraklasy napisano już prawie wszystko lub wszystko.

Naturalną konsekwencją był start w kwalifikacjach do Ligi Europy co dla wtajemniczonych oznacza generowanie kosztów.
Nie od dziś wiadomo,że ewentualny start obojętnie jakiego polskiego zespołu w kwalifikacjach Ligi Europy pociąga za sobą wydatki najpierw,a na ewentualne zyski trzeba czekać.
Jest też wiadome,że chorzowski klub do potentatów naszej ekstraklasy nie należał,a wzmocnienia drużyny generowały koszty utrzymania zespołu na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce.
Chorzowski Ruch należy niestety do tej grupy klubów piłkarskich w Polsce,które po upadku poprzedniego systemu politycznego w Polsce i okresie tzw.transformacji są zdane praktycznie na zabieganie o możnych sponsorów,darczyńców.
Żadną tajemnicą nie jest,że taki sponsor przychodząc do klubu w naszej ekstraklasie oczekuje rychłego sukcesu w ekstraklasie,a co zatem idzie rychłego zysku z poniesionej inwestycji w klub piłkarski.
Ruch Chorzów w czasach do 1989 roku oparty był o przemysł hutniczy.
Był to przemysł dochodowy w Polsce,może ciut uboższy od górnictwa,ale zawsze dawał oparcie takim klubom jak Ruch Chorzów czy Polonia Bytom,która również dziś jest w sytuacji znacznie gorszej niż chorzowski klub.
Będąc klubem niezbyt zamożnym Ruch Chorzów w okresie dekady od 2007 roku do 2017 roku zrobił prawdziwy skok.
Ktoś zapyta jakim kosztem?
Ten koszt jest widoczny dziś,kiedy popularni ,,niebiescy" znajdują się u progu nowych rozgrywek nie w Lotto Ekstraklasie,lecz w pierwszej lidze.
Dodać należy jeszcze tutaj,że Ruch Chorzów swój ostatni tytuł mistrzowski zdobył w 1989 roku jeszcze pod trenerską wodzą śp.Jerzego Wyrobka.
Był to zarazem ostatni tytuł mistrza Polski zdobyty przez drużynę z Górnego Śląska,gdyż od tamtego czasu żadnemu klubowi z tego regionu Polski nie udała się ta sztuka.
Ruch Chorzów jest również na chwilę obecną ostatnim zespołem z Górnego Śląska jaki zdobył Puchar Polski,a miało to miejsce 21 lat wstecz czyli w 1996 roku,kiedy to chorzowianie wraz z ponownym awansem do ekstraklasy;drugim w swej historii zdobyli to trofeum pokonując na stadionie Polonii w Warszawie GKS Bełchatów 1-0(0-0) po golu Dariusza Gęsiora.
Od tego też czasu żadnej innej śląskiej drużynie nie powiodła się sztuka zdobycia Pucharu Polski.
W minionej dekadzie Ruch Chorzów dwukrotnie stawał do walki o Puchar Polski rywalizując o to trofeum w finale w 2009 roku z Lechem Poznań ulegając 0-1(0-0) po golu Sławomira Peszko na Stadionie Śląskim w Chorzowie i w 2012 roku,gdzie Ruch Chorzów uległ w Kielcach Legii Warszawa 0-3.
Kibice chorzowskiego Ruchu są wymagający.
Marzą o zdobyciu przez Ruch 15 tytułu mistrzowskiego.
Klub by sprostać ich wymaganiom po prostu musiał iść w koszty.
Być może wcale nie zamierzone,zaplanowane było zajęcie dwukrotnie trzeciego miejsca na mecie sezonu w 2010 i 2014 roku czy tytuł wicemistrza Polski w 2012 roku i dziś Ruch grałby w Lotto Ekstraklasie
Ale czy normalnym byłoby mieć okazję choćby do zajęcia trzeciego miejsca i z niej nie skorzystać?
Nie byłoby to na pewno fair w stosunku do tych tysięcy kibiców ,,niebieskich''rozsianych po świecie.
Dziś te marzenia są bardziej odległe niż jeszcze w adekwatnym okresie ubiegłego roku.
Na Cichej 6 otwarcie w zapowiedziach ludzi władających chorzowskim Ruchem słychać głosy o rychłym powrocie ulubieńców Chorzowa w szeregi ekstraklasy.
Trzeba przyznać,że jest to na tyle odważna deklaracja ze strony władz klubu,które na swe barki wzięły ciężar nie tylko utrzymania sportowego wizerunku klubu,ale też wyprostowania kwestii finansowych jakie nagromadziły się w ubiegłych latach.
Skutkowało to niewypłacalnością klubu wobec piłkarzy,bądż co bądż pracowników klubu swą grą wykonujących na piłkarskim boisku swą pracę.
Inna sprawa to ta,że ta praca nie była taka sama jak choćby w sezonach,kiedy Ruch Chorzów walczył z najlepszymi o krajowy prymat.
Dziś w kadrze zespołu chorzowskiego Ruchu trudno jest się dopatrzyć piłkarzy z tzw.głośnymi nazwiskami.
Kadrę na ogół stanowią piłkarze,którzy jeszcze w ubiegłym sezonie grali w zespole rezerw chorzowskiego Ruchu czyli piłkarze bez nazwisk,prawie anonimowi.
Dla nich szansą będą na pewno występy na pierwszoligowych boiskach,gdzie dzięki dobrej grze można sobie wyrobić nazwisko,stać się gwiazdą,stać się zauważonym przez tak zwanych speców od piłki.
Praktycznie nic do stracenia,a jakże wiele do zyskania.
Lecz czy chęć wygrywania każdego mistrzowskiego meczu zostanie wpojona zespołowi przez trenera Krzysztofa Warzychę,który tak naprawdę teraz będzie rozliczany ze swej pracy z zespołem i tego jak przygotował zespół do rozgrywek.
Trener Ruchu Chorzów to były świetny napastnik chorzowskiego klubu i greckiego Panathinaikosu Ateny oraz 50-krotny reprezentant Polski.
W okresie swej piłkarskiej kariery na pewno był piłkarzem światowego formatu.
Kiedy w maju.br zadzwonił telefon z Chorzowa Krzysztof Warzycha bez wahania spakował walizki i wrócił do klubu,którego zresztą jest wychowankiem,próbując wraz ze sztabem szkoleniowym uratować ligowy byt w Lotto Ekstraklasie w fazie sezonu decydującej o utrzymaniu.
Niestety misja ta się nie udała co nie przekreśla absolutnie trenerskich kwalifikacji ikony chorzowskiego Ruchu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto