Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Śląska: Tajemnice wireckiej poczty

Redakcja
Dlaczego ulica Kupiecka dawniej nazywała się Pocztową?

Dzieje poszczególnych dzielnic Rudy Śląskiej, niegdyś stanowiących odrębne byty administracyjne: gminy, obszary dworskie, a nawet miasta, wciąż nie są do końca poznane. Zawsze jednak istnieje nadzieja na ich zgłębienie albo dokonanie zupełnie nowej odsłony. Chociażby przez przypadek.

Tak właśnie stało się, gdy badaliśmy tajemnice zniszczenia przez hitlerowców synagogi wireckiej. Istniała ona w latach 1891-1939, dokładnie w miejscu, gdzie dzisiaj po wschodniej stronie ulicy Kupieckiej jest wyłożony kostką betonową parking dla samochodów. Na marginesie, w zachowanym do dziś budynku nr 5 mieściła się siedziba NSPDP, gdzie pewnie rodziły się pomysły unicestwienia bożnicy.

W początkach XX wieku ulica ta nosiła nazwę Poststrasse, od 1910 Beuthenerstrasse, po 1922 roku nazywała się Bytomska, następnie Marszałka Roli Żymierskiego, Marcina Kasprzaka i obecnie Kupiecka. Dzisiaj nic nie wskazuje na fakt, że była to bardzo ważna ulica, tłumnie uczęszczana, wiodąca bowiem do huty Liebenshoffnung, do targowiska (Markt Platz) i hali targowej (Markt Halle).

Cała okolica wyglądała zupełnie inaczej. Wschodnia pierzeja ulicy była dość gęsto zabudowana, po stronie zachodniej biegło torowisko kolejki wąskotorowej, połączonej z bocznicą cynkowni Hugo. Nieopodal funkcjonowała stacja przeładunkowa. Jako się rzekło, zainteresowaliśmy się ulicą Kupiecką, zgłębiając historię wireckiej synagogi. Na zachowanych mapach i pocztówkach widnieje przekaz, że obecna Kupiecka nazywała się wtedy Poststrasse. Dlaczego?

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że poczta w Wirku znajduje się przy obecnej ulicy Jarosława Dąbrowskiego. Przed wojna nosiła ona imię Karola Miarki, wcześniej i za okupacji niemieckiej Hűttenstrasse (Hutnicza). Ale nie zawsze tak było. Na elektronicznej mapie miasta znajdujemy informację (nie do końca wprawdzie sprawdzoną), że budynek wniesiono dopiero w 1910 roku. Ten sam rok jest podany w dokumentacji Miejskiego Konserwatora Zabytków w Rudzie Śląskiej.

Przypuszczalnie jednak tak było, zatem niedorzeczne i bałamutne są publikacje twierdzące, że poczta wirecka istnieje tam już ponad 150 lat. Wtedy też przeniesiono pocztę z ulicy Poststrasse, a ulicę przemianowano na Beuthenerstrasse.

Natomiast poczta w Wirku funkcjonowała od 1861 roku, właśnie przy ulicy do 1910 roku nazywanej Poststrasse. Bernard Kopiec w Zarysie dziejów Rudy Śląskiej podaje, że w tamtych czasach na szlaku Chebzie – Antonienhűtte przez Friedenshűtte kursował od 1864 roku, trzy razy dziennie, dyliżans pocztowy. W informatorze powiatu katowickiego z 1886 roku czytamy: Antonienhűtte; poczta na miejscu, stacja kolejowa Chebzie, mieszkańców 4940, domów 166. Nowa Wieś 2673 mieszkańców, domów 170.

Istnieją pewne domniemania, za którymi niestety nie stoją dokumenty historyczne, że pierwotnie poczta wirecka znajdowała się przy obecnej ulicy Juliana Tuwima (dawniej Schulstrasse, Szkolna, Józefa Hallera i Karola Marksa), w budynku nieistniejącego już aresztu i szkoły powszechnej. Za tą lokalizacją przemawiałaby poniekąd bliskość siedziby obszaru dworskiego Antonienhűtte (ten budynek po dziś dzień stoi).

Udało się nam jednoznacznie ustalić, gdzie istniała poczta przy ulicy Poststrasse. Budynek, oznaczony ostatnio jako położony przy ulicy Kupieckiej 1, istniał jeszcze w 2009 roku, kiedy Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego decyzją administracyjną zobowiązał właściciela - MPGM do wyburzenia obiektu, jako niszczejącego i nieużytkowanego. Teraz można mieć żal, że tak się stało.

Stuprocentową pewność co do tego, że w nim właśnie mieściła się poczta, daje pocztówka z wczesnych lat XX wieku, udostępniona nam przez Jana Olchowika, na której wyraźnie widać maszty telegrafu pocztowego. Budynek był trzecim w rzędzie ówczesnej zabudowy, patrząc od strony obecnej ulicy Sienkiewicza (kiedyś Morgenrothstrasse i Chebska, pisana również jako ulica Hebzia). Niestety, mimo prób (pytaliśmy znawców telegrafii, czytaliśmy dostępne opracowania i pytaliśmy we wrocławskim Muzeum Poczty i Telekomunikacji) nie zdołaliśmy precyzyjnie ustalić rodzaju telegrafu, ani okresu, w jakim takimi instalacjami się posługiwano.

Na widokówce dostrzegamy jeszcze jeden trudno widoczny szczegół, potwierdzający trafność ustaleń. To pozioma wywieszka, szyld, przypuszczalnie z orłem pruskim i napisem: Keiserliches Postamt, w jakie obowiązkowo musiały być instalowane na budynkach pocztowych.

Pozostała satysfakcja, że dzięki zainteresowaniem się losami wireckich Żydów, wiemy przynajmniej gdzie mieściła się pierwsza wirecka placówka pocztowa i telegraficzna oraz dlaczego obecna ulica Kupiecka nazywała się Pocztową.

Przy okazji: około 15 lutego 2013 roku ukaże się książka wydana przez Rudzkie Towarzystwo Przyjaciół Drzew OPP, pt. Synagoga w Wirku. 1891 – 1939. Ocalona pamięć, w której poruszane kwestie zostały szerzej opisane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto