Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rusza Liga Mistrzów

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Najdoskonalszy futbolowy produkt znowu kusi. Spektaklami z udziałem gigantów już od pierwszej serii spotkań, rekordową kwotą 910 mln euro premii i pasjonująco zapowiadającą się konfrontacją zachodniej cywilizacji z prężniejącym Wschodem.

Chyba jeszcze nigdy tak wielu nie miało w niej do udowodnienia tak wiele:

Chelsea - że majowy triumf nie był jednorazowym wyskokiem i po letnim liftingu zachowała jakość. Na Stamford Bridge nie ma już bohatera monachijskiego finału Didiera Drogby, dotychczas absolutnego suwerena ataku i tarana pola karnego. Komfort zyskał Fernando Torres, powoli spłacający wydane na niego ponad 50 mln funtów. Widać, że Hiszpan czuje zaufanie od kolegów i odzyskał zaufanie do samego siebie. Cztery kolejki sezonu wystarczyły, żeby królem asyst obwołać Edena Hazarda, kto wie, może największe objawienie rozpoczynających się rozgrywek. W poprzednim sezonie Liga Mistrzów była skuteczną terapią dla słabszej dyspozycji w Premier League, którą Chelsea zakończyła dopiero na szóstym miejscu, najniższym w erze Romana Abramowicza. Śmiało można założyć, że grzechy zostały odpuszczone.

Bayern - że puścił w niepamięć spektakularne porażki na trzech frontach. Bawarczycy wzmocnili linię obrony Brazylijczykiem Dante i najdroższym piłkarzem w historii Bundesligi Javi Martinezem. Z przodu poszukiwania alternatywy dla równie skutecznego, co jednostajnego Mario Gomeza (w sierpniu nabawił się kontuzji wykluczającej go z gry na kilka miesięcy) doprowadziły do pozyskania bardziej wszechstronnego Mario Mandżukicia. Dwa przegrane finały w ciągu trzech lat nie zaspokajają mocarstwowych ambicji prezesa Uli Hoenessa. Chyba nie ma drugiego takiego klubu, który wygenerował w sobie tak potężne pokłady sportowej złości.

Real - że po dziesięciu latach od poprzedniej wiktorii stać go na dziesiąty puchar. Jose Mourinho przybył do Madrytu, by odebrać mistrzostwo Hiszpanii Barcelonie i zostać pierwszym trenerem, który wygra Ligę Mistrzów z przedstawicielami trzech różnych lig. Połowiczną realizacją planów Portugalczyk nigdy się nie zadowala, sam oświadcza, że Champions League pozostaje jego obsesją. Trzeba pamiętać, że specyfika Primera Division wymusza równe tempo przez cały sezon. Już wiadomo, że "Królewscy" muszą ruszyć w pogoń (mają 8 punktów straty do swoich największych rywali), a każde kolejne potknięcie będzie skutkować drastyczną minimalizacją szans na obronę tytułu. Ubiegły sezon pokazał, że rywalizowaniem na dwóch frontach można się wykrwawić.

Barcelona - że utrzymanie regularności w podbijaniu Ligi Mistrzów co dwa lata jest możliwe bez Pepa Guardioli na ławce. "Duma Katalonii" prowadzi w wirtualnej tabeli podsumowującej 20-lecie Ligi Mistrzów.

Manchester United - że w swoim dziewiętnastym starcie nie zlekceważy kopciuszków i jak na siebie przystało, spokojnie doczeka wiosny. O tym, że sir Alex Ferguson nie dopuszcza powtórki z poprzedniego sezonu, świadczy fakt, że w sobotnim meczu z Wigan dał odpocząć Shinji Kagawie (podobno narzekał na lekki uraz, a to była raczej zasłona dymna - gdyby przeciwnik był bardziej wymagający, pewnie znalazłoby się dla niego miejsce), a Robin van Persie wszedł na boisku dopiero na ostatnie 13 minut.

O wyjątkowości tegorocznej edycji Ligi Mistrzów stanowi nie rywalizacja między uznanymi piłkarskimi firmami Starego Kontynentu, ale poważne i - wydaje się - całkiem realne wyzwanie rzucone najmożniejszym przez tych, którzy do miana potęg aspirują.

Borussia postara się zaprzeczyć narzucanemu przez konkurentów z Monachium wizerunkowi klubu o zasięgu regionalnym, niezdolnym do wyrównanej konfrontacji nawet z kontynentalnymi średniakami. W Dortmundzie otwarcie mówi się o tym, że po sukcesach krajowych nadszedł czas przedstawić się Europie. Ostrze nadziei mistrza Niemiec zostało nieco stępione, gdy 30 sierpnia w Monaco los rzucił ich to grupy śmierci. Ale jak odpaść, to z najlepszymi.
Na szybkim akcesie do elity zależy PSG, które co prawda na podbój Europy dało sobie wprawdzie pięć lat, ale że piłka nożna i cierpliwość rzadko chodzą w parze, nie należy oczekiwać ulgowego okresu przejściowego. Postawa paryżan w Ligue 1 nie rokuje nadspodziewanych wyników, mimo nakładów rzędu 200 mln euro.

Manchester City, po hiszpańskich kolosach zrzeszająca zawodników najwybitniejszych, debiutancki sezon w Lidze Mistrzów poświęciła na zapoznanie się z jej specyfiką, nabyciem umiejętności dzielenia sił i koncentracji między dwoma światami. Champions League jest przekleństwem Roberto Manciniego, który z Interem rozstał się właśnie z powodu rozczarowujących występów w pucharach. Rozpatrywanie tegorocznego startu "The Citizens" w kategorii egzaminu dojrzałości nie jest bezzasadne.

Już przyzwyczailiśmy się, że cywilizowany europejski futbol nie kończy się na Renie, ale dotarł już na Wschód. Najbardziej spektakularny gracz na rynku transferowym Zenit Sankt Petersburg upodobał sobie ligę portugalską, ograbiając ją z coraz mniej licznych już gwiazd, płacąc sumy nieosiągalne dla wielu zachodnich ekip. Spartak Moskwa zatrudnił byłego trenera Valencii Unaia Emery'ego, który nie miałby problemów ze znalezieniem pracodawcy na Półwyspie Iberyjskim. Do tej pory sufitem możliwości dla rosyjskich klubów był ćwierćfinał LM.

Czarnym koniem może okazać się Dynamo Kijów, wzmocnione przez ogranych w zachodnich ligach Niko Krajncara, Marco Rubena, Miguela Veloso i Taye Taiwo.

Wreszcie, Liga Mistrzów da nam odpowiedź, czy faktycznie obserwujemy zmierzch Serie A, która do klubowej elity oddelegowała tylko Juventus i Milan. Po raz pierwszy od 11 lat w jej gronie zabraknie Interu, który wciąż nie może złapać równowagi po odejściu Mourinho. Trzeci zespół ubiegłego sezonu Udinese przegrał w kwalifikacjach ze skromną Bragą, która w Lidze Mistrzów nigdy nic nie znaczyła. Utrata trzeciego miejsca w klubowym rankingu UEFA na rzecz Bundesligi może okazać się dopiero początkiem problemów calcio.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto