Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rwanda - 15 lat później....

Piotr Drabik
Piotr Drabik
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/Nyamata_Memorial_Site_13.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/Nyamata_Memorial_Site_13.jpg http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/Nyamata_Memorial_Site_13.jpg
"Jak można było uznać milion ludzkich istnień w Ruandzie za nieważne z punktu widzenia strategicznych czy narodowych interesów ?" - 6 kwietnia 1994 rozpoczęło się 100 dni ludobójstwa w Rwandzie.

Rwanda to niewielkie państwo w środkowej Afryce, wielkości naszych województw, zamieszkiwane przez ponad 10 milionów mieszkańców. Tutsi jako większość etniczna stanowią około 90 proc. ludności kraju, pozostali to Hutu 9 proc. i 1 proc. Pigmeje Twa. Większość mieszkańców jest wyznania katolickiego bo aż 65 proc., pozostałe to rdzenne wierzenia czy protestantyzm. Tyle danych które można znaleźć w każdej encyklopedia. Można również z pewnością znaleźć jedno zdanie o tym, że doszło tu do ludobójstwa około 1 mln osób z plemienia Tutsi, zamordowanych przez ekstremistów z plemienia Hutu. Ale jedno zdanie tutaj nie wystarczy.

Nacjonalistyczne bojówki

W latach 80 XX w. od władzy w niepodległej Rwandzie która otrzymała niezależność od Belgi w 1962, zostali odsunięci ludzie wywodzący się z plemienia Tutsi, co doprowadziło do powstania Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego. RFP z sąsiedniej Ugandy zaatakował 1 października 1990 państwo rządzone przez Hutu wywołując wieloletnią wojnę domową. Do porozumienia doszło trzy lata później, przy pomocy USA i Francji. Większość władzy została przekazana rządowi złożonemu z ludzi związanymi z RFP, co wywołało ogromną złość większości plemienia Hutu. Powstały nacjonalistyczne bojówki Hutu: Interahamwe ("Walczący razem") i Impuzamugambi ("Mający wspólny cel") które zaczęły gromadzić na ogromną skalę broń i organizować szkolenia wojskowe.

UNAMIR (misja pokojowa ONZ w Rwandzie) interweniowała w Radzie Bezpieczeństwa o przejęcie czterech zidentyfikowanych składów broni, nic nie zrobiono w tej sprawie. USA po nieudanej interwencji w Somali sprzeciwiło się kontynuowaniu dostaw pomocy humanitarnej do Rwandy, ponadto Narody Zjednoczone wycofały swoje wojska pokojowe z tego kraju co argumentowano narastający konflikt. W czasie trwania procesu zbrodniarzy wojennych przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla Rwandy ustalono, że ludobójstwo było starannie przygotowane i było nawet omawiane na forum publicznym wśród Hutu. Co spowodowało że "beczka z prochem" wybuchła ?

Dokładnie 15 lat temu, 6 kwietnia 1994 został zestrzelony samolot na którego pokładzie znajdowali się prezydenci Rwandy Juvénal Habyarimana oraz sąsiedniego Burundi Cyprien Ntaryamira. Dokładnie nie ustalono kto mógł za tym stać, ale to wydarzenie zostało jednoznacznie odebrane przez Hutu: "Zmieść z powierzchni ziemi Tutsi!". Za czasów belgijskiej koloni w dowodach osobistych mieszkańców Rwandy wpisywano, do jakiego plemienia się należy: Hutu czy Tutsi.

Na drogach bojówki Hutu sprawdzały każdego, kto chciał przejechać - jeśli miał wpisane Hutu wpuszczali dalej, jeśli Tutsi, najczęściej rozbijali głowę maczetą (przed rozpoczęciem ludobójstwa masowo je sprowadzano do Rwandy z Chin), bo szkoda było amunicji. Należąca do bojówek Hutu stacja radiowa RTLM nawoływała wszystkie osoby z ich plemienia do mordowania swoich sąsiadów z Tutsi lub nawet z własnego plemienia, jeśli nie chcieli brać udziału w masakrze.

Wstrząsające relacje

Relacje polskiego księdza, który był w czasie trwania masakry w Kigali (Stolica Rwandy): "...W ciągu dwóch dni ulice miasta pokryły się ciałami. Było ciepło, trupy gniły, jadły je psy. (...) Trwała msza, Hutu weszli do kościoła, mieli gwizdki. Od razu zaczęli rąbać ludzi. My, biali, uciekliśmy na plebanię. (...) Tak to już jest że choć wszyscy dookoła umierają, ludzie do końca wierzą że ich to nie dotyczy ? Nie wiem (...) W spalonej kaplicy wciąż leżały kości. Pochowaliśmy je w małym grobie. Bez nazwisk." Takich relacji są setki tysięcy, mniej lub bardziej makabryczne. Do dziś nie można pojąć tego, że sąsiedzi mordowali się tylko dlatego, że byli z różnych plemion.

RFP nie pozostała bierna. Do lipca 1994 RFP wyparł ponad 20 tys. bojowników Hutu wraz z pomocą sąsiedniej Ugandy. W obawie przed odwetem ponad 2 mln osób z plemienia Hutu uciekło do sąsiednich krajów. Być może to uchroniło ich przed kolejnym ludobójstwem. Ogrom zbrodni do dziś jest nie do ogarnięcia. Na pewno w ciągu 100 dni zamordowano ponad 800 000 ludzi, a niektóre raporty mówią nawet o ponad milionie. Do dziś są poszukiwani są ludzie, który są odpowiedzialni za zorganizowanie masakry.

Ludobójstwo w Rwandzie jest nazywane największą porażką w historii ONZ. Nie potraktowano poważnie sygnałów wskazujących na to, co może się wydarzyć. Miejmy nadzieję że popełnianie takich błędów mamy już za sobą.

Źródła:
Duży Format (Gazeta Wyborcza)
Wikipedia

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto