Co ciekaw, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych dowiedział się o tym przypadkiem. Nowe porozumienia znacznie mocniej ingerowałoby w wolność internautów: "Gdyby porozumienie, którego depozytariuszem miał być minister kultury i dziedzictwa narodowego zaczęło obowiązywać, doprowadziłoby to do powstania nieprzewidzianego prawem systemu informacyjnego. Jego istnienie byłoby ingerencją w konstytucyjne prawa osób fizycznych" - mówi GIODO.
Projekt "Porozumienia o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym" zakłada, że dostawcy internetu będą przekazywali organizacjom zarządzającym prawami autorskimi dane internautów, którzy - ich zdaniem - mogli naruszyć prawa autorskie. Dzięki temu ZAiKS mógłby bezpośrednio od użytkowników internetu żądać pieniędzy za pobraną piosenkę albo wytaczać im procesy.
Nad dokumentem pracowała specjalna grupa pod nadzorem ministra kultury, Bogdana Zdrojewskiego. Kiedy Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych uznał dokument za bezprawny, prace wstrzymano.
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?