Palę jakieś 20 papierosów dziennie. Czasami 30 lub więcej, kiedy wieczór przedłuża i kładę się spać później. Od dziesięciu lat. Rzucałam już kilkakrotnie, a mój największy sukces to pół roku bez papierosa. Wiem, dlaczego chcę rzucić, podobnie jak większość palaczy wie, dlaczego nie powinna palić. Wiem też, dlaczego nadal palę, mimo wszystkich argumentów przeciw – i to jest największy paradoks tego nałogu.
Jeśli palisz, prawdopodobnie życie bez papierosów wydaje Ci się ubogie, puste i smutne. Być może boisz się, że nie poradzisz sobie w stresie lub na imprezie. Prawdopodobnie całe twoje życie jest zorganizowane według przerw na papierosa lub – jak ja – palisz wszędzie, bezrefleksyjnie wykonując wszystkie czynności z popielniczką pod ręką. Być może nie potrafisz spokojnie zasnąć, jeśli nie masz fajki na rano. Lub – co możliwe – wstajesz w nocy żeby zapalić papierosa.
Dla niektórych z nas papieros jest pierwszy po przebudzeniu i ostatni przed zaśnięciem. Nie wchodzimy do lokali, w których nie można palić. Palimy w pociągach przy toaletach, na przystankach na mrozie, przy niepalących gościach w naszym domu, czasem przy dzieciach lub niepalących partnerach, w łóżku po seksie. Jeśli jesteśmy młodsi i ukrywamy nałóg przed resztą świata, ciągle wyrzucamy śmieci i wychodzimy z psami, ryzykujemy wpadkę wypuszczając dym przez okno w łazience i chowamy pety po kieszeniach.
Jeśli palisz, prawdopodobnie do twojej wyobraźni przemawia czarno-biała Marlene Dietrich, męski Humprey Bogart, setki innych ikon kultury. Być może papieros w ręku urasta w Twoich oczach do rangi magicznego wskaźnika tajemniczości, powabu, wyjątkowości palacza.
Tak jak picie absyntu, palenie może kojarzyć się z przynależnością do świata innych ludzi – bardziej wrażliwych, artystów, dekadentów.
Innym palaczom papieros daje poczucie wspólnoty – palimy najpierw w szkołach, z tymi najbardziej "do przodu", potem na imprezach, wbrew zakazom rodziców (którzy czasem sami palą), potem na studiach najsilniej integrujemy się na fajce przed budynkiem, z grupką z roku i wykładowcami. W nowej pracy najszybciej integrujemy się z palaczami z tego samego biura. Przy papierosie zawsze jest o czym porozmawiać, palący z miejsca zyskują naszą sympatię, rozumiemy się bez słów.
Dla niemal wszystkich nas wypalony w samotności papieros to chwila przyjemności dostarczonej wyłącznie sobie, intymnej, przyjemności na własność. Palimy w chwilach zadumy, po dobrze wykonanej robocie, przy świetnej książce, pięknym filmie. Zaciągamy się mocno, zastanawiając się nad następnym zdaniem w pisanych tekstach. Najlepszy moment dnia to poranna kawa w samotności – a właściwie z towarzystwem papierosa.
Pewnie większość palaczy zadaje sobie pytanie, czy te wszystkie zalety warte są wad? Ale minusy nałogu każdy doskonale zna. Przyjdzie czas na pisanie i o nich. Dlatego dziś mam dla was pierwsze zadanie – niech każdy z nas napisze, dlaczego właściwie pali?
Chciałabym, żebyśmy w grudniu wykonali pracę nad sobą, której efektem
będzie przekonanie, że brak papierosa to wolność, a nie pustka.
Oczywiście zapraszam wszystkich palaczy do przyłączenia się do naszej akcji. Prace nad modułem dla nas jeszcze trwają, lada chwila będziemy mieli swoje miejsce w internetowej gazecie wiadomosci24.pl.
Na razie zaczynamy w czteroosobowym gronie. Od razu pierwszego dnia mamy ciekawostkę! Oprócz mnie, publicznie swój akces do akcji zgłosiło trzech Tomków - Tomasz Kowalski, Tomasz Albecki i Tomasz Młynek. Mam nadzieję, że będziecie Panowie brali czynny udział w tworzeniu publikacji wspomagających nas wszystkich w rzucaniu.
Życzę sobie i Wam powodzenia!
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?