Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Salon sztuki czy optan?

katarzyna warachim
katarzyna warachim
2 sierpnia był ostatnim dniem XXV Salonu Elbląskiego. Ekspozycja miała miejsce w Centrum Sztuki Galeria El w Elblągu. Wernisaż, który odbył się 18 czerwca 2009 roku w gotyckich murach galerii zgromadził tłumy zwiedzających.

Takiej liczby miłośników sztuki nie spodziewał się nawet organizator imprezy - ówczesny p.o. dyrektora Centrum Sztuki Galeria El Jarosław Denisiuk, który w przedmowie do dwujęzycznego katalogu wystawy zapewniał, iż jubileuszowa edycja Salonu Elbląskiego będzie wyjątkowa. Pisał również iż w ocenie sztuki regionalnej "odrzucać należy obydwie skrajności: zarówno stosowanie jakiejkolwiek taryfy ulgowej, jak i kompleks prowincji oparty o stereotyp, że nic, co nasze, wielkim stać się nie ma prawa”.*

Publiczność dopisała. Żałować należy jedynie, iż jubileusz ten przeszedł bez echa wśród władz Elbląga, na otwarciu nikt z gospodarzy miasta oficjalnie nie zabrał głosu. Jak dotąd uczestnictwo w wystawie uznawano w środowisku za wyróżnienie i było ono prawdziwą nobilitacją, gdyż od 1968 roku Salon Elbląski jest najpoważniejszą cykliczną propozycją wystawienniczą miasta. Pierwotnie wystawa była imprezą konkursową - spełniała funkcję motywującą środowisko artystyczne, była zachętą do podnoszenia poziomu prezentowanych prac.

W 40-letniej historii Salonu Elbląskiego swoje prace prezentowali najlepsi spośród artystów plastyków. Tymczasem to, co zobaczyliśmy w tym roku miało niewiele wspólnego z dotychczasowym wysokim poziomem wystawy.

Począwszy od zaproszeń, na których zabrakło podstawowych informacji dotyczących wystawiających twórców, poprzez niezadowalającą szatę graficzną wydawnictw, na katalogu wystawy kończąc. Publikacji kiepskiej poligraficznie, na słabym papierze i z nieostrymi zdjęciami, w której zabrakło podstawowych danych katalogowych dotyczących technik i wymiarów eksponowanych artefaktów.

Zabrakło również oryginalnego plakatu wystawy, który dotychczas wykonywany był przez wykwalifikowanego plastyka specjalnie na tę okazję i stanowił odrębną wartość artystyczną. W tym roku zastąpił go nic nie znaczący komputerowy afisz, nie niosący żadnego przekazu oprócz informacyjnego.

We wstępie do katalogu, we fragmencie dotyczącym znanych artystów, którzy odeszli, pominięto kilka nazwisk osób, które z pewnością wiele znaczyły, zarówno dla miasta jak i samego Salonu Elbląskiego. Warto pamiętać o że w mieście żyli i tworzyli: Julian Leniec, Zdzisław Jakubowski, Andrzej Szadkowski.

W Galerii El wystawiono prace ponad 50 twórców. Pod tym względem jubileuszowa edycja Salonu rzeczywiście była wyjątkowa. Jednakże wielorakość technik i stosowanych środków nie stała się, jak chcieli organizatorzy „istną Więżą Babel, której budowniczowie przemawiają naraz wieloma językami”*, a przerodziła się w istny jarmark rozmaitości, przypominając raczej regionalny przegląd rękodzieła artystycznego (patrz prace Mariusza Białeckiego [nomen omen adiunkta Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku], Anny Magdaleny Kowalczuk, Pawła Petasza czy Filipa Gawlińskiego). Pod tym względem tegoroczny Salon nie różnił się od OPTAN-u (Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Artystów Niepełnosprawnych), organizowanego nieopodal, bo w Grudziądzu, gdzie jedynym kryterium nie jest poziom artystyczny, a niepełnosprawność twórcy.

Zagadką są kryteria przyjęcia i zakwalifikowania niektórych prac w tegorocznej ekspozycji. Regulamin wystawy wyraźnie mówił, iż oprócz autorów zaproszonych przez Centrum Sztuki Galerię El, udział w Salonie mogą wziąć ci twórcy, których prace zatwierdzi jury. Niestety, jego skład nadal pozostaje nieznany.

Obronną ręką wyszło zaledwie kilku plastyków. Tych, którzy w świecie mają już wyrobioną markę. Nie zawiedli i tym razem: Halina Różewicz-Książkiewicz, której grafiki zachwycają delikatnością i czystością formy, Benedykt Kroplewski z malarskim tryptykiem obfitującym w wielość i precyzję detalu czy rzeźbiarz Waldemar Cichoń, który pracą pt „El - Bingo” (niczym z kolekcji Guntera von Hagensa) potwierdził jedynie, iż w dziedzinie rzeźby w Elblągu nie ma nikogo, kto dorównywał by zarówno jego wrażliwości jak i warsztatowi.

Na najwyższej artystycznej półce stanął również Zbyszek Opalewski prezentujący prace w technice mieszanej - strzępy zastygłej rzeczywistości zatrzymane na fragmentach postrzępionego papieru, Jerzy Domino wystawiający trzy drzeworyty, w których wprawne oko zwiedzającego doszukać się może elementów kolorytu lokalnego oraz hołdu złożonego jednemu z miejscowych artystów czy Janusz Hankowski i jego rozpoznawalne stylistycznie i typologicznie prace, łączące tradycję i etnografię z malarstwem współczesnym.

Na uwagę zasługiwały jeszcze wielobarwne wielkogabarytowe batiki autorstwa Grażyny Komorskiej doskonale wypełniające surową galeryjną przestrzeń oraz baśniowe klimaty z obrazów Katarzyny Smeji-Skulimowskiej. Na szczęście, oni to uratowali dobre imię Salonu. Są zarówno eksportową wizytówką regionu jak i stanowią o kondycji artystycznego środowiska Elbląga.

W wystawie brali udział w porządku alfabetycznym:
Jacek Albrecht, Eliza Bartczak-Jarmużewska, Ewa Bednarska-Siwilewicz, Beata Białecka, Mariusz Białecki, Łucja Biedunkiewicz, Agnieszka Budenko - DEBIUT, Józef Chomnicki, Zbigniew Chrostek, Waldemar Cichoń, Mirosław Czarny, Jerzy Domino, Katarzyna Drelich, Mirosław Dziewiałtowicz, Filip Gawliński, Krzysztof Grajczak, Piotr Grdeń, Janusz Hankowski, Roma Jaruszewska, Bogdan Kiliński - DEBIUT, Grażyna Komorska, Paweł Konopka, Kinga Kosacz - DEBIUT, Anna Magdalena Kowalczuk - DEBIUT, Benedykt Kroplewski, Magdalena Krzemińska, Andrzej Jan Krzemiński, Jan Lewdorowicz, Dariusz Liszewski - DEBIUT, Aleksandra Matulewicz - DEBIUT, Artur Mieczkowski - DEBIUT, Dorota Mytych, Paweł Nieczuja-Ostrowski, Zbyszek Opalewski, Joanna Pacewicz - DEBIUT, Anna Panek, Paweł Petasz, Ewa Prelewska, Zygmunt Prończyk, Halina Różewicz-Książkiewicz, Józef Siwilewicz, Katarzyna Smeja-Skulimowska, Roman Smoleński, Zbigniew Szmurło, Ryszard Tomczyk, Marek Wawryn, Elżbieta Wnęk-Cieszkowska - DEBIUT, Margarita Wójcik - DEBIUT, Sławomir Zawistowski, Ryszard Zumkowski.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto