Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samotna "Kobieta na motocyklu"

Alicja MP
Alicja MP
Okładka książki : "Kobieta na motocyklu"
Okładka książki : "Kobieta na motocyklu" Anna Jackowska
Nowa świetna książka. Na okładce autorka - Anna Jackowska. "Kobieta na motocyklu" to młoda, ładna, samotnie zwiedzająca kraje arabskie pisarka.

Polska-Turcja-Syria-Jordania i z powrotem. Samotną podróż na motocyklu opisała Anna Jackowska, autorka "Kobiety na motocyklu".

Zainteresowałam się tą książką, bo kiedyś przypadkiem trafiłam na stronę autorki w internecie. Sympatyczne teksty, dowcipne, budzące ciekawość. Kiedy ukazała się książka, pomyślałam - będzie na pewno świetna. Nie zawiodłam się. To barwna, wesoła, ale i poważna, pełna zwrotów akcji opowieść o niezwykłej, samotnej moto-podróży do krajów arabskich.

Podróżniczka to: Polka, Europejka i - jak czasami podkreśla - blondynka.

W notce biograficznej czytam m.in.: absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, trener umiejętności psychospołecznych, pracuje z młodzieżą. Jednak przede wszystkim jest podróżniczką. Pierwsza moto-podróż to Chorwacja - 2002 rok, następna Portugalia 2004, trzecia - Maroko 2008, a ostatnia 2009 rok to Turcja, Syria i Jordania.

Książka "Kobieta na motocyklu" (Wyd. Pascal Travel Club) to opowieść o tej ostatniej podróży.
Opowiedziana wyprawa to oczywiście nie tylko jazda motocyklem - to intensywne zwiedzanie zabytków, odkrywanie różnych smaków i zapachów, zakupy, ale przede wszystkim autorka szuka kontaktów z ludźmi. Stara się poznać i przekazać nam możliwie najwięcej na temat ich obyczajów, przybliżyć kulturę życia na co dzień i od święta. Zdjęcia dodatkowo ilustrują barwę i klimat podróży motocyklem.

Skąd taki pomysł - już na początku Autorka wyjaśnia: "Dlaczego chcę podróżować na motocyklu? Bo właśnie to lubię robić. Jeżdżę ze sobą i po swojemu. (...) Samotna podróż to nieustanna próba dogadania się z samym sobą, poznania siebie. Ale w podróży bardziej zależy mi na poznaniu innych. Uczę się spotykać ludzi bez uprzedzeń i stereotypów (...). Czasem mi się to udaje, czasem nie."

I dalej: "Celem podróży jest spotkanie z drugim człowiekiem, jego kulturą (...). Motocykl jest idealnym środkiem, aby te cele zrealizować."

Rzeczywiście w tej opowieści motocykl nieraz staje się bohaterem, budzi zaciekawienie, uśmiech, bywa dobrym pretekstem do rozmowy, prowokuje otwartość ludzi. A jak się jeździ? Na ogół bezpiecznie, ale np. w Syrii nie jest łatwo, zwłaszcza po zmroku, Autorka przestrzega: "Podróżujący po Syrii powinni pamiętać: jeżeli nie widzisz jadącego samochodu nie znaczy, że go tam nie ma. Zasada ta dotyczy wszystkich pojazdów: rowerów, motocykli, ciężarówek i osłów."

Przekraczanie granic kolejnych państw nie zawsze jest proste, a przejście granicy z Syrii do Jordanii wygląda na nie lada wyczyn: "Odjeżdżając w kierunku Ammanu czuję, że mniej wysiłku kosztowała mnie cała podróż niż przekroczenie ostatniej granicy. Teraz już rozumiem, dlaczego Syryjczycy na informację, że będę przekraczać granicę z Jordanią reagowali głębokim westchnieniem i zapakowali mi ciastka."

Książka, moto-podróż nie daje się zaszufladkować. Jest bardziej osobistym opisem podróży, niż przewodnikiem, może być jednak niezwykłym poradnikiem dla tych, którzy w nieco inny sposób chcą zwiedzać świat. Jest tu wiele trafnych i cennych spostrzeżeń. Autorka, barwnym językiem opisuje różne, czasem zabawne, a czasem trudne sytuacje, które mogą okazać się przydatne i ważne dla kogoś kto zechce wybrać się w tamte strony. To duży atut tej książki. Dowiadujemy się o wielu codziennościach i niezwykłościach - jakże jednak odmiennego od naszego - świata.

Jeździmy coraz częściej i coraz dalej, lubimy robić zakupy, warto więc wiedzieć, że np. w Turcji:
"Mimo, że targowanie się to nieodłączny element kultury, ma ono jednak swoje granice z reguły zaczynające i kończące się na handlu ulicznym."

Cenną poradą może okazać się także informacja - jak należy zachować się np. w Jordanii przy powitaniu: "Mężczyźni różnie reagują na kontakt 'fizyczny z kobietą' w momencie powitania."

Niektórzy nie mają problemu i podają rękę, dla innych to jest nie do przyjęcia: "Starsi i bardziej konserwatywni muzułmanie mogą na powitanie wystawić łokieć, któremu tak jak dłoni należy oddać odpowiednie honory."

Anna Jackowska pisze, że trzeba zawsze okazać szacunek, wyczuć granice kontaktu, nie można posunąć się za daleko, bo tam są inne obyczaje niż np. zachodnioeuropejskie i okazywanie nadmiernej poufałości mogłoby zostać źle odebrane. Autorka zaleca postawę turystki, która chce poznać kraj, ludzi, obyczaje, przyrodę, zabytki, swoją postawą okazywać szacunek wtedy spotkamy się z tym samym.

Zacytuję krótkie fragmenty ze spotkania z syryjską rodziną i ich sąsiadami: "Trzy babcie, żona i wnuczek właściciela, sąsiedzi i okoliczni gapie ściągnięta na tę okazję do roli tłumacza najstarsza córka. (...) W tym towarzystwie zasiedliśmy do zajadania chlebków. Nie byle jakich, bo wypiekanych w tradycyjnym piecu."

Były rodzinne opowieści, mnóstwo śmiechu, w końcu jednak trzeba było jechać dalej, biesiada mocno przeciągnęła się: "Kiedy się ściskaliśmy na pożegnanie, jedna z babć popłakała się, a za nią kolejne, na drogę wyszedł zapłakany komitet pożegnalny, wciskając mi do tankbaga torbę pełną chrupiących falafeli i chlebków. Nie wiem jak oni, ale ja skończyłam płakanie pod kaskiem."

Nieco inne, ale równie niezwykłe spotkania i rozmowy z Syryjczykami zdarzyły się w dzielnicy warsztatów, Autorkę interesowały (co zrozumiałe) najbardziej te motocyklowe: "Oj podoba mi się ten klimat. Aparat budzi sensację. Co chwilę ktoś do mnie podbiega i prosi o zrobienie mu zdjęcia. (...) Praca nie ucieknie. Wszystko można zrobić za chwilę, albo jutro. Dlatego bardziej niż handel interesuje ich baba z aparatem. Ja jestem dla nich zjawiskiem, a oni są zjawiskowi dla mnie. W najbardziej pozytywnym, czysto ludzkim znaczeniu tego określenia."

W drodze powrotnej Anna trafiła na ramadan. Podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu muzułmaninowi nie wolno spożywać żadnych pokarmów i nie wolno pić żadnych napojów.
Niestety zapomniała, że to już ten czas i spotkała się z poważnym zarzutem: "My nie jemy, dlaczego ty jesz. Jesteś tutaj i powinnaś respektować nasze zwyczaje."

Rozmowa była trudna, ale jak z tego wybrnęła warto się dowiedzieć i przeczytać książkę "Kobieta na motocyklu", a także zajrzeć na stronę dziennika podróży Autorki: www.aniajackowska.pl.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto