Schlierenzauer najlepszy w Zakopanem, Małysz poza dziesiątką

Zawody rozgrywane były w cieniu żałoby narodowej, którą prezydent Lech Kaczyński ogłosił po środowej katastrofie samolotu CASA. Na Wielkiej Krokwi zabrakło muzyki i głośnych krzyków spikera, atmosfera daleka była od kibicowskiego pikniku. Pamięć ofiar uczczona została minutą ciszy, a polscy skoczkowie wystartowali z czarnymi opaskami.

To już kolejny przypadek, kiedy zakopiańskiej imprezie towarzyszą przykre okoliczności. W 2006 roku święto w stolicy Tatr popsuło tragiczne w skutkach zawalenie się dachu hali w Katowicach, przed rokiem niezwykle groźny upadek podczas pierwszego konkursu zaliczył Czech Jan Mazoch. Można zaryzykować stwierdzenie, że w ostatnich latach nad największym sportowym wydarzeniem w Polsce wisi istne fatum.

Mimo fatalnych występów Adama Małysza w Predazzo i Harrachovie, 25 tysięcy kibiców przybyłych na piątkowe zawody miało nadzieję na dobry występ Polaka, który na Wielkiej Krokwi zwykł spisywać się lepiej niż w jakimkolwiek miejscu na ziemi. W czwartkowych kwalifikacjach był drugi. W pierwszej serii nie było już tak dobrze. Małysz wylądował na 126. metrze, co nie dawało mu większych szans na miejsce w czołówce. Taki sam rezultat osiągnął niespodziewanie lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i jeden z faworytów dzisiejszego konkursu Thomas Morgenstern.

Najdłuższe skoki na odległość 136.5 metra oddali Norwedzy: Anders Bardal i Anders Jacobsen. Tego drugiego dzięki wyższym notom za styl wyprzedził Gregor Schlierenzauer (134 m), który podczas serii próbnej poszybował aż 139 metrów. Czwarte miejsce zajmował dwukrotny zwycięzca z Harrachova Tom Hilde.

Do finałowej trzydziestki oprócz Małysza awansowali Stefan Hula i Kamil Stoch, którzy uzyskali odpowiednio 125.5 i 122.5 metra. Słabiej zaprezentowali się Marcin Bachleda (117.5 m) i Łukasz Rutkowski (116.5 m).

W drugiej serii swój wynik o pół metra pogorszył Stoch, poprawił zaś Małysz, jednak obaj z piątkowego występu nie mogli być do końca zadowoleni. - Cały czas nad czymś pracuję, jest bardzo trudno wierzyć w cuda. Moje skoki są lepsze niż wcześniej, ale nie mam jeszcze takiej formy, by móc myśleć o zwycięstwie. Chciałbym, żeby jutro było lepiej - powiedział dla TVP Małysz.

Znaczny awans zanotowali Andreas Kuettel, Simon Ammann, Harri Olli i Thomas Morgenstern, którzy przekroczyli granicę 130 metrów. Ten ostatni powiększył przewagę w Pucharze Świata nad Janne Ahonenem. Dziś Fin był dopiero

Walka o zwycięstwo rozstrzygnąć się miała pomiędzy Norwegami a Gregorem Schlierenzauerem. Najpierw na prowadzenie wyszedł trzeci po pierwszej serii Anders Jacobsen, jednak dzięki skokowi na odległość 131 metrów wyprzedził go 18-letni Austriak, który kilkadziesiąt sekund później cieszyć się mógł z najwyższego stopnia podium. Zamykający konkurs Anders Bardal uzyskał bowiem zaledwie 122 metry i spadł na siódmą pozycję.

Za wcześnie na Klimka

Kwalifikacji do konkursu głównego nie zdołał wywalczyć 13-letni Klemens Murańka. Uznawany za wielki talent polskich skoków Klimek plasował się na ostatnich pozycjach zarówno podczas treningów, jak i kwalifikacji. Debiut młodziutkiego Murańki w Pucharze Świata miał być dużą atrakcją zawodów w Zakopanem. Wobec słabej dyspozycji chłopca trenerzy zdecydowali jednak, że w trakcie tego weekendu na Wielkiej Krokwi już nie wystartuje.

Wyniki końcowe:

1. Gregor Schlierenzauer 134.0m 131.0m 276.5
2. Anders Jacobsen 136.5m 129.0m 270.4
3. Thomas Morgenstern 126.0m 132.0m 264.9
4. Wolfgang Loitzl 131.0m 128.0m 264.2
5. Harri Olli 126.0m 132.5m 262.8
6. Tom Hilde 132.0m 126.0m 262.4
7. Anders Bardal 136.5m 122.0m 262.3
8. Simon Ammann 126.5m 131.5m 260.4
9. Andreas Kuettel 125.0m 131.5m 259.2
10. Janne Happonen 127.0m 127.0m 253.7
11. Adam Malysz 126.0m 126.5m 251.5
21. Kamil Stoch 122.5m 122.0m 234.6
24. Stefan Hula 125.5m 118.0m 233.3
33. Marcin Bachleda Polska 117.5 m - 107.5
38. Łukasz Rutkowski Polska 116.5 m - 103.7