Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ściepa na bukiet z szarfą

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Trudno dzisiaj uchwycić moment inicjujący zmianę słownictwa i obyczajów ludzi dzierżących władzę, które zaczynają przybierać coraz bardziej karykaturalne rozmiary. Nie istotne jest kto i jak zaczął. Ważne jest oberwanie lawiny.

Przeciętny, zapracowany Polak ma to wszystko gdzieś, ale znacząca liczba obywateli naszego kraju obserwuje jednak na bieżąco wydarzenia i popisy naszych polityków tu, w kraju oraz na arenie międzynarodowej, co wyraża się na bieżąco publikacjami również na stronach naszej internetowej gazety.

Ostatnie tygodnie przynoszą wydarzenia hucpiarskie po obu stronach barykady. Ponieważ nie ma u nas płaszczyzny rozmów politycznych; u nas jest barykada, zza której strzela rząd do opozycji, a opozycja do rządu. Pociski naładowane są inwektywami, przezwiskami, żółcią, jadem i ekstraktem z szaleju. Wszystko to wali, w przeciwników oraz - zgodnie z zamiarami kanonierów - w nas wszystkich. W nas, którzy chodzimy na wybory i wrzucamy kartki do urn, łudząc się naiwnie że wybieramy ludzi godnych rządzenia naszym krajem.

Na szczycie barykady siedzi okrakiem Pierwszy Obywatel, Najważniejszy Przedstawiciel Narodu, poplecznik swego brata, wróg zacięty premiera, ministrów, swych poprzedników i następców do siódmego pokolenia. Który instrukcji niczyich słuchać nie ma zamiaru, co nie przeszkadza, że o braku takowych informuje wszem i wobec. Logicznie rzecz biorąc, skarga na brak instrukcji może sugerować, że gdyby była, to by ją wykonał; albo olał tym bardziej. To na uciechę publiki międzynarodowej.

Na miejscu, w tak zwanym międzyczasie, pod ostrzałem Jarosława brata i Donalda nie kaczora, miotają się przy guzikach do głosowania, w stanie kompletnego kociokwiku, nasi przedstawicie. Pstryk – jestem za, pstryk – jestem przeciw.
Dość ograniczone, jak widać, możliwości percepcji treści i odpowiedzi na pytania „kto jest za” i „kto jest przeciw” powodują, że większość wybrańców narodu głosuje „na lidera” z opłakanym skutkiem. Przydałyby się dodatkowe etaty na owczarki szkockie, nie mające sobie równych w zaganianiu ogłupiałego stada.

Tymczasem przed nami – obywatelami, staje w najbliższym czasie kolejne, demokratyczne zadanie, czyli
wybory przedstawicieli do PE. Następnego dnia, po wyborach, usłyszymy na dzień dobry, który gwiazdor partyjny załapie się na ekskluzywny fotel i solidne pobory. Tworzenie list „ze znanymi twarzami” może się odbić czkawką i przekornie – jak to u nas – obniżyć i tak zawsze niską frekwencję wyborczą. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie czekam na dzisiejszy spektakl, jaki niewątpliwie urządzą obaj panowie antyszambrujący do prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Ponieważ jednak wszystko ma swój koniec - pożegnałabym na koniec kadencji naszych Zagryziaków bukietem, o którym anegdota: (autentyk)

Kiedyś syn mojej przyjaciółki, podejmował zaprzyjaźnionych Angoli niezrównaną szarlotką swej mamy; goście, pod koniec cup of tea poszeptali miedzy sobą, po czym jeden, przepraszając na chwilę – wyszedł.
Wrócił po chwili taszcząc kompozycję kwiatową, którą wręczył kurtuazyjnie pani domu. Bukiet ozdobiony był fioletową szarfą ze złotym napisem: „ostatnie pożegnanie”. Z powodu serdecznych intencji, nikt biedakowi nie wyjaśniał obyczajowo – językowego faux pas.

Mając to wydarzenie na względzie, za zakalce przyprawiające o ból brzucha i niczym nie przypominające szarlotki – proponuję dla naszych rządzących, na odchodne, ściepę na bukiet ze stosowną szarfą.
Dobrowolne datki wrzucać proszę do domowych świnek, a potem jakoś to będzie. Jak to u nas.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto