Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seria GP2: Dublet zespołu ART Grand Prix na Węgrzech

Kamil Skoczylas
Kamil Skoczylas
Francuski zespół ART Grand Prix powtórzył wczorajszy wynik ekipy DAMS i sięgnął po podwójne zwycięstwo w dzisiejszym sprincie. Nobuharu Matsuhita tym razem okazał się lepszy od Belga Stoffela Vandorne'a. Podium dopełnił Siergiej Sirotkin.

Z pola startował nie ruszył Holender Daniel de Jong (MP Motorsport), który zgasił pojazd. Na szczęście wszystkim udało się go ominąć i uniknęliśmy karambolu. Startujący z pole position Japończyk Matsushita utrzymał prowadzenie. W przeciwieństwie do wczorajszego wyścigu dzisiaj Belg Vandoorne popisał się znakomitym startem i awansował na drugą lokatę. Za nimi podążali Rosjanin Sirotkin (Rapax Team), Włoch Raffaele Marciello (Trident Racing), Indonezyjczyk Rio Haryanto (Campos), Brytyjczyk Jordan King (Racing Engineering) i Francuz Pierre Gasly (DAMS). Między ostatnią dwójką doszło do zaciętego pojedynku na pierwszym okrążeniu. W przeciwieństwie do kolegów z GP3 tutaj walka przebiegła czysto i podopieczny Red Bulla Gasly wyszedł z niej zwycięsko. Słaby wyścig zaliczył wczorajszy triumfator z Anglii Alex Lynn (DAMS), który został wyprzedzony przez Francuza Normana Nato (Arden) i nie był w stanie walczyć o punktowaną ósemkę. Wyścig stał pod znakiem ogromnej degradacji opon. Wielu kierowców przez niekonkurencyjne tempo było zmuszonych do nieplanowanego zjazdu do boksów. Kierowcy ART Grand Prix przebijali się najszybszymi okrążeniami wyścigu i różnica w czasach między nimi potrafiła osiągać nawet dwie sekundy! Początkowo Belg mocno naciskał zespołowego partnera, jednak ostatecznie to Japończyk wyszedł z tej walki zwycięsko i dojechał do mety z bezpieczną przewagą. Vandoorne z kolei do końca rywalizacji musiał bronić się przed agresywnie jadącym Sirotkinem. Tym razem jednak Rosjaninowi nie powtórzył wczorajszego wyczynu i nie udało się przeprowadzić skutecznego ataku na ostatnim zakręcie. Walkę o czwartą pozycję rozegrali między sobą Marciello i Haryanto. Ostatecznie Włoch zdołał obronić się przed Indonezyjczykiem. Pod koniec zmagań stracił Gasly, którego wyprzedzili Nato i Visoiu. Rumun zaliczył największy postęp, bowiem w przeciągu dziesięciu okrążeń awansował z drugiej dziesiątki na siódmą lokatę. Inaczej było w przypadku Kinga, który spadł na dwunastą lokatę, mimo iż przez większą część dystansu jechał na piątej lokacie. Zwycięzca sobotniego wyścigu Lynn ostatecznie musiał zadowolić się dziewiątą pozycją. Bardzo słaby weekend zaliczyli Amerykanin Alexander Rossi (Racing Engineering) i Nowozelandczyk Mitch Evans (Russian Time). Pierwszy przyjechał do Budapesztu jako wicelider punktacji. Drugi z kolei był wymieniany w gronie faworytów do tegorocznego tytułu. Żaden z nich jednak nie zdobył ani jednego punktu. Amerykanina, który ma na koncie 105 punktów wyprzedził w klasyfikacji Haryanto, który posiada cztery oczka więcej, mimo że przed weekendem posiadał sporą stratę. Sirotkin traci zaledwie dwa punkty. Walka o tytuł wicemistrzowski zapowiada się bardzo ciekawie. Losy mistrzostwa wydają się bowiem przesądzone, gdyż przed wakacyjną przerwą Vandoorne posiada przewagę aż 85 punktów i melduje się na czele stawki z dorobkiem aż 194 punktów. Przed nami osiem wyścigów, jednak jak dotąd Belg tylko trzykrotnie znalazł się poza czołową trójką. Kolejny weekend pod sierpnia na belgijskim torze Spa-Francorchamps.

Pełne wyniki na oficjalnej stronie serii: www.gp2series.com

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto