Epicentrum trzęsienia znajdowało się 30 kilometrów od drugiego co do wielkości nowozelandzkiego miasta Christchurch, w którym mieszka około 370 tysięcy osób. Nie ma informacji o zagrożeniu tsunami. Poza tym nie ma żadnych informacji na temat ewentualnych zniszczeń czy ofiar.
"Cały terminal zaczął się trząść. Widziałem, że to trzęsienie ziemi. Niewiele można było zrobić w tej sytuacji" - relacjonuje świadek dla telewizji CNN. "Mieliśmy po prostu okropne trzęsienie ziemi. W całym mieście nie ma prądu. Wszystko w domu leży na podłodze" - opowiada Paula May, mieszkanka Christchurch.
Radio New Zealand podało, że policja zamknęła centrum miasta. Poza tym funkcjonariusze poinformowali o wielu zniszczeniach na drogach, zwłaszcza w kierunku zachodnim. Narodowe Centrum Kryzysowe ocenia skalę zagrożenia. Międzynarodowe Lotnisko w Christchurch zostało zamknięte. Władze informują mieszkańców przed wstrząsami wtórnymi na wyspie południowej. Pacyficzne centrum informacji o tsunami nie przewiduje wystąpienia zjawiska wysokiej fali w związku z silnymi wstrząsami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
