Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie - sezon pod znakiem dominacji Simona Ammanna

Redakcja
Podium Pucharu Świata 2009/10
Podium Pucharu Świata 2009/10 http://www.galeria.skijumping.pl/data/media/1170/001%20Podium%20Pucharu%20Swiata.JPG
Niedzielnym konkursem drużynowym w lotach narciarskich zakończył się sezon zimowy 2009/2010 w skokach narciarskich. Nadszedł więc czas posumowań minionego sezonu.

W sezonie 2009/2010 najważniejszą imprezą, do której przygotowywał się każdy skoczek, były rozegrane w dniach 12-28 lutego igrzyska olimpijskie w kanadyjskim Vancouver. Przez cały sezon trwała rywalizacja w prestiżowym Pucharze Świata, a sezon zakończyły mistrzostwa świata w lotach w słoweńskiej Planicy. Faworytów upatrywano wśród zawsze mocnych Austriaków, Norwegów oraz Finów. My liczyliśmy na dobrą postawę reprezentantów Polski, w szczególności lidera Adama Małysza.

Puchar Świata

Pierwsze zawody indywidualne w pucharowej rywalizacji rozegrano przy silnym wietrze w fińskim Kuusamo 28 listopada. Konkurs był swoistą loterią. Skoczkowie skakali przy zmiennym wietrze co spowodowało, że wyniki pierwszych zawodów były zaskakujące. Wygrał Norweg Bjoern Einar Romoren, a Adam Małysz nie zdołał zakwalifikować się do konkursu głównego i został ...komentatorem skoków.

Od zawodów rozegranych w norweskim Lillehammer, gdzie zwycięstwo odniósł Simon Ammann, rozpoczęła się dominacja Szwajcara na skoczniach w tegorocznym sezonie. Do styczniowych zawodów w Zakopanem próbował z nim rywalizować Austriak Gregor Schlierenzauer, jednak po tym ja odpuścił sobie skoki w japońskim Sapporo, Szwajcar objął powadzenia w Pucharze Świata, którego nie oddał do końca sezonu, odnosząc w sumie dziewięć pucharowych zwycięstw.

Drugi w końcowej rywalizacji pucharowej Austriak Schlierenzauer stracił do Szwajcara aż 281 punktów odnosząc osiem zwycięstw w tym sezonie. Trzecie miejsce na podium w końcowym rozrachunku tegorocznego sezonu zajął Austriak Thomas Morgenstern, który jednak bardzo dużo punktów stracił na początku sezonu i nie liczył się w bezpośredniej rywalizacji o kryształową kulę.

Piątą pozycję w generalnej pucharowej klasyfikacji zajął Adam Małysz, który drugą część sezonu miał wprost rewelacyjną i przegrywał tylko z niepokonanym Szwajcarem, będąc bardzo blisko wygranej podczas finałowych zawodów na skoczni w Oslo-Holmenkollen. Początek sezonu nie wskazywał jednak na tak dobrą formę Polaka.

Kulminacyjnym punktem były zawody (który to już raz w jego karierze?) w Zakopanem, do których nasz orzeł przygotowywał się na treningach w rodzinnej Wiśle. Zawody na Wielkiej Krokwi, gdzie Małysz zajął piąte i czwarte miejsce rozbudziły nadzieje na dobry występ naszego lidera w Vancouver.

Z pozostałych naszych skoczków wyróżniał się Kamil Stoch, który w odróżnieniu od skoczka z Wisły po obiecującym początku sezonu, zanotował spadek formy tuż przed igrzyskami. Aby na zakończenie sezonu odnaleźć ją podczas Turnieju Nordyckiego, gdzie wygrał kwalifikacje na nowej skoczni w Oslo. Wiele pracy czeka zawodnika LKS Poroniec Poronin podczas przygotowań do kolejnego sezonu. Potencjał i możliwości drzemią w naszym młodym skoczku bardzo duże, potrzeba mu tylko spokojnej pracy nad powtarzalnością jego skoków podczas zawodów. Myślę, że w grę wchodzi również współpraca z psychologiem, aby odciążyć zawodnika psychicznie i nastawić go tylko i wyłącznie na myślenie o oddaniu dobrych skoków bez bezpośredniego myślenia o wyniku.

Pozostali reprezentanci Polski ( Łukasz Rutkowski, Stefan Hula, Rafał Śliż) spisali się na miarę swoich obecnych możliwości. Również ich czeka bardzo dużo pracy by byli w stanie udźwignąć ciężar oczekiwań kibiców związany z medalem drużynowym na mistrzowskiej imprezie.
Igrzyska Olimpijskie

Tegoroczna impreza numer jeden zdominowana została przez Simona Ammanna, który zdobył dwa złote medale olimpijskie. Reszcie skoczków pozostała walka o drugą i trzecią pozycję.

Bardzo dobrą formę podczas imprezy zaprezentował Adam Małysz, zdobywając zasłużenie dwa srebrne medale, udowadniając, że w jego przypadku wiek nie ma w ogóle żadnego znaczenia. Dwukrotnie na trzecim miejscu na podium plasował się Schlierenzauer, dla którego brązowe krążki były jakby na otarcie łez, bowiem oczekiwania wobec niego były zdecydowanie większe.

W olimpijskim konkursie drużynowym bardzo liczyliśmy na dobrą postawę naszej drużyny, po ciuchu mówiło się o szansach na brązowy medal. Niestety, prócz Małysza, pozostali skoczkowie skakali bardzo nierówno co wystarczyło do zajęcia szóstego miejsca. Tytuł mistrzów olimpijskich w drużynie zdobyli Austriacy (Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer) wyprzedzając Niemców, którzy tym srebrnym medalem, choć w małym stopniu, odbili sobie niepowodzenie w konkursie indywidualnym. Brąz wywalczyli Norwegowie.

MŚ w lotach narciarskich

Zakończone w niedzielę mistrzostwa świata w lotach, które zamknęły tegoroczny sezon, to kolejna wygrana Szwajcara Simona Ammanna, z którym tylko podczas pierwszego dnia zawodów starał się rywalizować Małysz. Jednak słabsze skoki Polaka w drugim dniu pozwoliły Szwajcarowi na wygraną z dużą przewagą nad pozostałymi. Drugi na podium Schlierenzauer stracił do niego 25 punktów, a brązowy medalista Anders Jacobsen blisko 40 punktów.

Orzeł z Wisły był bardzo bliski wywalczenia swojego pierwszego medalu w karierze na mistrzostwach świata w lotach. Po pierwszym dniu zawodów wszystko na to wskazywało. Małysz zajmował bowiem drugie miejsce tracąc do prowadzącego Ammanna tylko 2,8 pkt, a prowadząc z trzecim Schlierenzauerem o 14 pkt.
Niestety dwa ostanie skoki były bardzo słabe i zepchnęły go z pozycji medalowej. Ostatecznie mieszkaniec Wisły ukończył zawody na najgorszym dla sportowca czwartym miejscu. Drugi z Polaków, Kamil Stoch, ukończył mistrzostwa na 16. miejscu bijąc swój rekord życiowy w długości lotu (218 m) czym rozbudził oczekiwania na następny sezon.

Konkurs drużynowy lotów narciarskich zakończył się zwycięstwem Austriaków. Srebrny medal wywalczyli skoczkowie norwescy, a brąz przypadł reprezentantom Finlandii. Polska drużyna była bliska wywalczenia historycznego brązowego medalu, jednak nasi skoczkowie nie zdołali wyprzedzić Finów, kończąc konkurs na bardzo dobrym czwartym miejscu.

Podsumowując, gwiazdą nr 1 całego sezonu 2009/2010 był bezapelacyjnie Szwajcar Simon Ammann, który podczas tegorocznego sezonu zdobył dwa złote medale olimpijskie w Vancouver. Zwyciężył w klasyfikacji generalnej PŚ zdobywając kryształową kulę, a na koniec sezonu zwyciężył w mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy.

Nas cieszy postawa Adama Małysza, który wbrew wszelkim oczekiwaniom zdobył dwa srebrne medale olimpijskie, wywalczył czwarte miejsce na mistrzostwach w lotach oraz zajął wysokie piąte miejsce w generalnej klasyfikacji PŚ, czym udowodnił malkontentom, że mimo upływu lat nadal należy do światowej czołówki skoczków narciarskich.

Źródło: skijumping.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skoki narciarskie - sezon pod znakiem dominacji Simona Ammanna - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto