Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Mrożek spoczął w Panteonie Narodowym w Krakowie. Relacja

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Kościół św. Piotra i Pawła w Krakowie
Kościół św. Piotra i Pawła w Krakowie Wikipedia Commons
Urna z prochami Sławomira Mrożka została złożona w sarkofagu w Panteonie Narodowym w podziemiach kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie. Pisarz został określony mianem „naszego Sokratesa”.

Zgodnie w wcześniej ustalonym ceremoniałem urna z prochami Sławomira Mrożka została wystawiona w krakowskim Barbakanie. W tym miejscu składali pisarzowi cześć miłośnicy jego twórczości. Obok urny znajdowała się przepasana kirem biało-czarna fotografia Sławomira Mrożka, ukazująca go na tle zarysu Krakowa, a na stoliku księga kondolencyjna. Były też wieńce od żony Susany Osorio-Mrożek, prezydenta Bronisława Komorowskiego, władz Krakowa i Małopolski oraz wydawców. Wartę honorową pełnią strażnicy miejscy.

Zobacz zdjęcia Barbary Figurniak z uroczystości: Sławomir Mrożek Drogą Królewską na Panteon Narodowy [Zdjęcia]

W księdze kondolencyjnej jako jeden z pierwszych wpis złożył prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz, który oznajmił: „Cały czas cisną się na usta te same słowa: odszedł nakłuwacz absurdów naszego społecznego, narodowego pseudomyślenia nad Wisłą, humorysta, który dał materiał artystom scen polskich, dał nam repertuar. Nie mieliśmy go od czasów Aleksandra Fredry”. Zgromadzeni cierpliwie czekali w kolejce, żeby wpisać się do księgi pamiątkowej.

W uroczystościach zaznaczyli swoją obecność nauczyciele i uczniowie publicznego gimnazjum w Borzęcinie, rodzinnej miejscowości Sławomira Mrożka. Nauczyciel historii w Gimnazjum w Borzęcinie Lucjan Kołodziejski powiedział: „Mrożek rzadko przyjeżdżał do Borzęcina, ale Borzęcin pamięta o nim. Jest najbardziej rozpoznawalnym obok poety Józefa Barana, twórcą pochodzącym z naszej miejscowości. Powinniśmy tu być. Może uczniowie nie rozumieją jeszcze jego twórczości, ale z czasem do tego dorosną”. Przypomniał, że w szkole jest izba pamięci dedykowana pisarzowi, nazywana "Mrożkolandem".

Urna z prochami Sławomira Mrożka była przewieziona czarnym karawanem konnym Drogą Królewską spod Barbakanu do kościoła pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, gdzie rozpoczęły się zasadnicze uroczystości i msza pogrzebowa. Tuż za karawanem pojechała samochodem najbliższa rodzina zmarłego, m.in. wdowa Susana Osorio-Mrożek oraz Wera Michalski-Hoffmann, a także zarząd Wydawnictwa Literackiego Anna Zaremba-Michalska z mężem Mirosławem. Kondukt przeszedł w ciszy Drogą Królewską: ulicę Floriańską, Rynek Główny, ulicę Grodzką do kościoła św. Piotra i Pawła.

Przed rozpoczęciem mszy św. celebrowanej przez metropolitę krakowskiego, kardynała Stanisława Dziwisza wystąpił szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Dokonał on uroczystego aktu pośmiertnego odznaczenia Sławomira Mrożka Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, ustanowionym w 1921 r. Odczytał uzasadnienie uhonorowania pisarza za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w twórczości literackiej.

W piśmie podkreślono, że Sławomir Mrożek przenikliwym spojrzeniem ogarniał Polskę i człowieka, "pisał z ironią i dystansem, językiem uniwersalnym, wzmacniając znaczenie polskiej sztuki na całym świecie". Przedstawiciel Bronisława Komorowskiego powiedział na koniec: „Tym odznaczeniem prezydent Rzeczypospolitej Polskiej żegna Sławomira Mrożka w imieniu całego narodu. Jest ono wyrazem szacunku dla postawy wielkiego artysty i dla jego twórczości”.

Podczas nabożeństwa homilię wygłosił dominikanin, prof. Jan Andrzej Kłoczowski. Powiedział między innymi: „Sławomir Mrożek był twórcą osobnym, nosił w sobie i zazdrośnie strzegł tajemnicy swojej wewnętrzności. Odsłaniał się pośrednio, poprzez swoje dzieła. I dlatego winniśmy uszanować jego prawo do osobności. Jego prochy zostaną złożone w miejscu narodowej pamięci. Niech ta pamięć uprzytamnia nam obowiązek wdzięczności za to wszystko, co Sławomir Mrożek pisał, czym nas wzbogacił, niech ta pamięć będzie naszą wspólną pamięcią, przełamującą granice wszelkich podziałów”.

Profesor Kłoczowski nazwał Sławomira Mrożka „naszym Sokratesem”, uwypuklając jego rolę filozofa, zmuszającego ludzi do myślenia. Mówił: „Jego twórczość zdobyła niebywałą popularność, tak w Polsce, jak i poza jej granicami. Było wiele tłumaczeń, liczne sceny światowe wystawiały i wystawiają jego sztuki. Ale on pozostał osobny, jakby ukryty. To była cała jego filozofia. Dla niego człowiek to przede wszystkim człowiek w rozmowie z drugim człowiekiem. Nie lubił słowa ludzkość. Ale osobny nie znaczy obojętny”.

Mówca odniósł się do faktu złożenia prochów pisarza w Panteonie Narodowym, nadając mu symboliczne znaczenie. „Może pochowanie pisarza w Panteonie Narodowym, to taka nasza narodowa zemsta. Tyle nagadałeś nam, trudnych i prawdziwych rzeczy, o nas - kim jesteśmy. Za to chowamy cię w Panteonie Narodowym z czcią. Sam zgotowałeś sobie ten los”.

Kardynał Stanisław Dziwisz, żegnając zmarłego powiedział: „Niech to ostatnie pożegnanie będzie wyrazem naszej miłości, ukoi nasz ból i umocni nadzieję. Kiedyś bowiem (...) z radością spotkamy ponownie naszego brata tam, gdzie śmierć zostanie pokonana przez miłość. Niech ta nadzieja przenika nasze skupienie i naszą modlitwę”.

Po nabożeństwie przemawiali: minister kultury Bogdan Zdrojewski i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski oraz prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz, aktor i reżyser Jerzy Stuhr, a w imieniu wydawcy i rodziny Vera Michalski-Hoffmann. Pożegnali ze wzruszeniem twórcę w imieniu reprezentowanych środowisk oraz swoim własnym.

W przemówieniach podkreślano fakt, że śmierć Sławomira Mrożka wyznacza cezurę pewnej epoki. Minister kultury Bogdan Zdrojewski powiedział: "Mamy świadomość, iż kończy się dla nas w kulturze pewna epoka. Ona kończy się na raty tak, jak odchodzą wielcy reprezentanci świata kultury. To smutna refleksja. W ciągu niespełna jednej dekady tu w Krakowie zdążyliśmy pożegnać Wisławę Szymborską, Jerzego Nowosielskiego, Jerzego Jarockiego, wcześniej Lema i Miłosza". Mówił: "dziś żegnamy mistrza mądrej groteski (...), pełnej refleksji, niezwykle istotnej, z którą nas Sławomir Mrożek zostawia".

Następnie urna z prochami Sławomira Mrożka została złożona w Panteonie Narodowym. Do krypty znajdującej się pod prezbiterium kościoła zeszło niewielkie grono uczestników obrzędu. W ślad za kardynałem Stanisławem Dziwiszem i rodziną: żoną pisarza Susana Osorio-Mrożek i prezeską Wydawnictwa Literackiego, Verą Michalski-Hoffmann w złożeniu urny do sarkofagu uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych. Wniesiono też wieńce od rodziny, prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, władz miasta i województwa. Pozostałe wieńce umieszczono na stelażach przed kościołem.

Sławomir Mrożek, pisarz i dramaturg został pochowany w jednej z najstarszych krypt, datowanej na rok 1735. Sarkofag wykonany z piaskowca ma prostą formę. Na jego boku wykute zostało imię i nazwisko zmarłego, pełne daty jego narodzin i śmierci i słowo: "pisarz".

Zobacz materiał filmowy: Pożegnaliśmy Sławomira Mrożka [Film]

Serdecznie dziękuję Barbarze Figurniak za życzliwe udostępnienie zdjęć, które znacząco podnoszą walor powyższej relacji. Zachęcam do obejrzenia jej fotorelacji i impresji filmowej z muzyką Mateusza Jarosza. Linki zamieściłam w materiale.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto