Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na wesoło w kieleckim teatrze

Redakcja
Edward Janaszek i Andrzej Plata w jednej ze scen spektaklu "W imię ojca i syna".
Edward Janaszek i Andrzej Plata w jednej ze scen spektaklu "W imię ojca i syna". materiał teatru,fot. Maciej Żórawiecki
Interesująco zapowiada się pierwsza tegoroczna premiera w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. W najbliższą sobotę, 8 stycznia 2011 roku, na afisz wchodzi tu sztuka Szymona Bogacza "W imię ojca i syna".

Ta czarna komedia powstała w 2009 roku, znalazła się nawet w finale ogólnopolskiego konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. W listopadzie ubiegłego roku miała swoją prapremierę na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni im. Witolda Gombrowicza, pod zmienionym przez samego Bogacza tytułem, będącym swoistym hołdem autora dla uwielbianego Woody Allena: "Wszystko, co chcielibyście powiedzieć po śmierci ojca. Ale boicie się odezwać". Kielecka realizacja jest drugą realizacją sztuki Szymona Bogacza.

Jej bohater występujący jako Ja (w Teatrze im. St. Żeromskiego zagra go Andrzej Plata) próbuje dokonać "remanentu" swoich niełatwych kontaktów z ojcem. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podejmuje się tego podczas ceremonii pogrzebowej onegoż ojca właśnie (w tej roli Edward Janaszek). Podczas wyimaginowanych rozmów z nieżyjącym rodzicielem młody mężczyzna próbuje zrozumieć przyczyny traumy, którą za sprawą tatusia wyniósł z rodzinnego domu. Stara się odmienić ich chore relacje.

Reżyserem spektaklu "W imię ojca i syna" w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach jest Piotr Ziniewicz, który tak mówi o swoim zainteresowaniu sztuką Szymona Bogacza: "Szukając polskiego współczesnego dramatu trafiłem na twórczość Szymona Bogacza, a jego dramat „W imię ojca i syna” od pierwszej chwili zachwycił mnie. Znalazłem w nim to wszystko, czego jako reżyser oczekiwałem od dramatu. Pracując nad tym tekstem, z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu o wyjątkowej wartości humanistycznej tego utworu. Jego najważniejszą zaletą jest, w moim odczuciu, otwarta forma. Temat śmierci ojca i za jego pośrednictwem oswajanie tabu śmierci autor realizuje w formie tragigroteski wyjątkowo wrażliwie i umiejętnie, godząc ze sobą wymiar metafizyczny, przestrzeń sacrum z autoanalizą w sposób bezpośredni odnoszącą się do kompleksu i mitu Edypa i elementarnych zjawisk psychoanalizy."

Interesująca dla widza, jak mniemam, będzie też groteskowa formuła przedstawienia, która jak przystało na dobrą "czarną komedię", wywoła nie tylko śmiech, ale i refleksję, dotyczącą naszych kontaktów z najbliższymi, które często pozostawiają wiele do życzenia. Może sztuka ta uświadomi widzom raz jeszcze, że niekiedy jest już za późno, by naprawić nasze relacje z otaczającymi nas ludźmi.

Oprócz debiutującego na deskach kieleckiego teatru Andrzeja Platy i Edwarda Janaszka w spektaklu zobaczymy także Anetę Wirzinkiewicz jako Żonę, Beatę Pszeniczną w roli Mamy; Zuzanna Wierzbińska zagra Siostrę, a Marcin Brykczyński - Przyjaciela Ojca. Ciekawa w swym minimalizmie jest scenografia Izy Toroniewicz. Warto zwrócić też uwagę na muzykę Pawła Kolendy.

Premierowe przedstawienia na scenie Pokój Becketta Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach odbędą się 8 i 9 stycznia br. o godz. 19. "W imię ojca i syna" będzie też grane 11, 12, 14, 15, 28, 29 i 30 stycznia 2011 r.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto