Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiercionośne myśli-Roland Baader. Intelektualiści niszczą świat?

Redakcja
fot.Materiał promocyjny
Czy możliwe jest, aby współcześni, dobrze wykształceni ludzie, zamiast dążyć do rozwoju świata, nie zajmowali się niczym innym niż jego zniszczeniem? Autor nie ma żadnych wątpliwości. Koncepcje intelektualistów to systemy totalitarne.

Roland Baader swego czasu zajmował się przedsiębiorczością. Przez kilkanaście lat prowadził własny biznes, aby z biegiem czasu zostać wolnym autorem, jak mówi, niezależnym od nikogo. W swojej twórczości literackiej propaguje idee wolności oraz wolnej przedsiębiorczości. Bezlitośnie piętnuje błędy obecnej demokracji, wskazując, że "filozofie wolności" to tylko zamaskowane warianty systemów totalitarnych.

Tak ciekawy sposób ukazywania błędów konstrukcyjnych współczesnej demokracji skłania czytelnika, aby przeczytać chociaż jedną z wielu pozycji autora. Po książkę Rolanda Baadera "Śmiercionośne myśli, dlaczego intelektualiści niszczą nasz świat", sięgnąłem także i dlatego, że niemal z chirurgiczną precyzją przewidział on europejski kryzys gospodarczy, prawie idealnie trafiając w jego ogniska zapalne na długo zanim do niego doszło.

Zaciekawiło mnie, że autor w pewien sposób stawia w tytule, w jednym rzędzie ludzi dobrze wykształconych, z ich myślami o niszczeniu świata. Miałem nadzieję przeczytać o tym, kim według Baadera są ci intelektualiści i skąd to pytanie w tytule. Jednak, jak się okazało już po pierwszych kartach, pisarz wcale nie zadaje pytań, tylko z całą mocą twierdzi, ze to dzięki autodestrukcyjnym myślom intelektualiści niszczą nasz świat i przy pomocy różnego rodzaju regulacji tworzą "miękkie" wersje utajonego totalitaryzmu.

Gdyby pokusić się o podsumowanie tej pozycji w jednym zdaniu, to można by napisać, że Roland Baader za pomocą podkutego buta (ciętego pióra i argumentów) z rozmachem uderza w miejsce, gdzie kończą się plecy (intelektualiści) i zaczyna miękka część ludzkiego ciała (wszelkiego rodzaju utopie, koncepcje, które wylęgły się w głowach intelektualistów), piętnując fałszywe wartości i jasno wskazując, co i kto odpowiada za obecny stan rzeczy.

Według jednej z wielu koncepcji autora, współcześni intelektualiści nie zajmują się niczym innym niż głoszeniem sprzecznych przekonań. Z jednej strony mówi autor, intelektualiści występują w obronie biednych całego świata, z drugiej obrzucają błotem systemy demokratyczne. Wedle nich zmniejszenie biedy to powinność najwyższa moralnie, z drugiej strony mówią oni o bogaceniu się dzięki kapitalizmowi i wolności gospodarczej. Oczywiście, jedno z drugim nie wyklucza się do momentu, gdy nie mówi się o sprawiedliwym podziale dóbr, a więc tym co ograniczać może współczesny kapitalizm. Tego typu "szpagatów" myślowych pisarz czytelnikowi nie żałuje.

Baader bardzo mocno piętnuje wszelkiego rodzaju systemy od totalitaryzmu poprzez socjalizmie na demokracji kończąc. Szczególnie zwraca uwagę, że to ludzie dobrze wykształceni oprócz zasady własnej korzyści nie są zainteresowani, aby głosić i wdrażać w życie inne życiowe zasady. Autor uważa, że piękne idee tylko wtedy są piękne, gdy służą wyłącznie intelektualistom. Idee wolności tylko wtedy są wspaniałe, gdy granice ustalają intelektualiści.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje rozdział o zjednoczeniu Niemiec po upadku Muru Berlińskiego. Nastąpiło wtedy zderzenie dwóch takich samych narodów, ale nie tych samych. Wszystko, co było znane Niemcom wschodnim, obce było tym z zachodu i na odwrót. Wszak przez pół wieku żyli oni według zupełnie innych schematów. Koncepcje polityczne, ekonomiczne, gospodarcze i wiele innych nagle starły się ze sobą i nikt nie wiedział, jaką hybrydą skończy się to zespolenie dwóch narodów w jeden. W jaki sposób się to odbyło i czy osiągnięto zamierzony efekt? Warto sięgnąć po książkę, aby się dowiedzieć. To nie ostatnie tego typu zestawienie. W tej książce jest ich jeszcze wiele.

Chociaż autor dokonuje polityczno-społeczno-gospodarczej wiwisekcji, książka napisana jest "lekkim piórem", co sprawia, że odbiera się ją niezwykle łatwo. Trochę czytelnika może męczyć odzieranie z politycznych i ekonomicznych szat wszelkich ideologii oraz monotematycznego sprowadzania do poziomu kloaki współczesnej demokracji. Jednak w moim odczuciu pozycja ta powinna stać się lekturą obowiązkową dla każdego człowieka, któremu na sercu leży dobro współczesnej europejskiej cywilizacji.

To nie jest na pewno książka do poduszki. To pozycja do rozważań i przemyśleń. Wszak tego typu książek nie czyta się tzw. jednym tchem. To opracowanie, które ma skłaniać do zastanowienia i refleksji. Trzeba autorowi przyznać, że czytając tą książkę, karta po karcie jest się nad czym zastanawiać. To naprawdę mocna rzecz.

Wydawnictwo: Wektory
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 244

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto